Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem natury kosmetycznej a zarty kolegow

Polecane posty

Gość gość

Mam 33 lata, od 3 lat cudownego chlopaka. Jest coś o czym nigdy nikomu nie powiedziałam, nawet jemu. Mam hirsutyzm, czyli tak zwane nadmierne owłosienie. Nie takie, o którym czasem dziewczyny wspominają między kieliszkiem wina a żartem o dupie maryni. Nie twierdzę, że przesadzają, chcę tylko wyjaśnić powagę mojego problemu. Nie chodzi o parę włosków na piersiach, brzuchu czy brodzie. Chodzi o taki prawie no męski zarost, na twarzy, szyi, brzuchu, udach, piersiach, pod pachami, wlasciwie wszedzie poza plecami. Nienormalnie obszerny i nienormalnie mocny i długi. Taki, na który standardowe 5 zabiegów depilacji laserowej nic nie da, po 20 zabiegach na każdą część ciała (poza plecami) i podpisaniu zgody na poparzenie przez tak silną moc lasera, w końcu były efekty. Trwało to całe lata, lata zabiegów i poparzeń, mnóstwo pieniędzy i oczywiście leki hormonalne, które nie zmieniły nic poza jedną mała rzeczą - po 20 zabiegach lasera włosy już nie odrosły. Ale każde odstawienie leku powodowało, że odrastały, więc od nowa laser, pieniądze, czas. Będę na lekach do końca życia. W szkole znosiłam docinki, nie wyrabiałam się z depilacją, goleniem, próbowałam dosłownie wszystkiego. Nie dało się tego ukryć, włosy odrastały w błyskawicznym tempie, oczywiście były podrażnienia, i w pewnych częściach ciała po prostu nie dało się wszystkiego dojrzeć, przez skórę przebijały świeżo ogolone włosy, po kilku godzinach już było je czuć. Wierzcie, robiłam to jak trzeba, w dziedzinie depilacji jestem ekspertem. Całe życie po prostu robiłam co mogłam i się ukrywałam. Ale tego ukryć się nie da. Stroniłam od ludzi, szkoła to był koszmar, w lecie w ogóle nie wychodziłam z domu. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo ludzie potrafią być okrutni. Miałam parę razy myśli samobójcze, ale szybko stawałam na nogi, zaciskając zęby, wmawiając sobie, że kiedyś zarobię na laser i mój koszmar się skończy. Próbowałam raz powiedzieć o tym przyjaciólce, zaczeła się śmiać. Próbowałam raz powiedzieć chłopakowi, powiedział "fuj". Więcej nie próbowałam nikomu o tym mówić. Chłopaków dobierałam na podstawie odległości, żebyśmy nie mogli za często się widywać, żeby na każde spotkanie być idealnie przygotowaną, żeby nic nie zobaczył. Testowałam chłopaków, z którymi się spotykałam lub chciałam spotykać, czytając podobne historie znalezione w internecie, rzucając jakimś żartem, albo opowiadając o problemie koleżanki. Nigdy, wierzcie mi, nigdy nie usłyszałam reakcji innej niż śmiech albo obrzydzenie, czy to słownie, czy mimiką. Wtedy niedługo po tym znajdowałam jakiś pretekst, żeby zakończyć znajomość. Potem już nawet nie próbowałam nikogo szukać. Wszystkie zarobione pieniądze po studiach i znalezieniu pracy wydawałam na laser. W wieku 28 lat można powiedzieć, że zakończyłam wszystkie części ciała (poza bikini, nigdy nie chciałam być idealna, chciałam po prostu być normalna). I tak nigdzie nie zeszły całkowicie, ale teraz mogę przynajmniej ponarzekać jak większość dziewczyn, które narzekają na nadmierne owłosienie. Bo w końcu mam tylko pięć włosków na brodzie i na brzuchu, bo te na nogach mogę po prostu co parę dni normalnie ogolić, bo zostały tylko te słabsze i wyglądają jak normalne "nożne" włosy, a nie jak łonowe. Więc jest ok. Mając 28 lat zaczęłam więc żyć. W końcu wyglądałam jak kobieta. Po raz pierwszy w życiu poszłam na plażę, rozpłakałam się jak dziecko. Mogłam założyć sukienkę, krótkie spodenki. Nie musiałam stać w autobusie, odsuwając się każdorazowo, gdy ktoś się przybliżał, nie musiałam unikać ludzi, zakładać wiecznie szalików. Polubiłam lato. Zaczęłam cieszyć się życiem. Nieufność do mężczyzn pozostała. Dalej ich testowałam. W końcu znalazł się taki, który przeszedł test. Powiedział tylko, że to choroba i zdarza się. Nie widziałam na jego twarzy odrazy. Ale i tak nigdy nie powiedziałam mu, że ja tak mam. Powiedziałam, że no, tylko trochę. Tak jak te "normalnie" narzekające dziewczyny. Teraz staramy się o dziecko. Musiałam odstawić leki. Włosy w ciągu 6 miesięcy odrosły błyskawicznie, chyba nawet więcej niż było ich kiedykolwiek. Z każdym dniem odkrywam nowe. Znowu nie wyrabiam się z goleniem i depilacją. Chłopakowi nie potrafię powiedzieć całej prawdy, mówię, że nie wiem co się dzieje, że lekarz powiedział, że hormony skaczą po odstawieniu tabletek. Że samo się unormuje (nie unormuje się, po ciąży będę musiała wrócić do leków i depilacji). Nie potrafię mu o wszystkim powiedzieć, nie chcę widzieć na jego twarzy odrazy, nie chcę, żeby się mnie brzydził. Ale nie to jest problemem. On mnie kocha, myślę, że nawet by zrozumiał. Od 4 lat pracuję w tej samej firmie, z samymi mężczyznami. Zawsze bardzo się lubiliśmy, czasem chodzimy razem do knajpy, dzwonimy do siebie jak jesteśmy na urlopie, po prostu się lubimy. Wszyscy są w wieku 25 - 40 lat. Oczywiście robię co mogę z włosami, ale ...oni się ze mnie śmieją. Nie wprost, ale mówią dwuznaczne komentarze, albo mimochodem wspominają coś zbliżonego, ostatnio na biurku znalazłam czasopismo kobiece z wielkim dodatkiem o depilacji, wczoraj mój kolega wspomniał, że fajnie by było gdybyśmy mieli w biurze jeszcze jakąś kobietę, ja na pewno cieszyłabym się, że mogłabym porozmawiać na babskie tematy, depilacja i takie tam. Gromki śmiech pozostałych oznaczał jedno. Oni widzą. Oni wiedzą. I nie przestają. Mój dramat się rozpoczął na nowo, wszystko wróciło. Ryczę codziennie, dziś rano zwymiotowałam przed pracą, w pracy słucham muzyki tłumacząc się nadmiarem zleceń i tym, że muzyka pomaga mi się skupić. Nie mam siły słuchać ich komentarzy. Myślę o zwolnieniu się, chociaż wtedy stracę macierzyński, nie zarabiamy dużo, planując dziecko, raczej nie możemy sobie pozwolić na moje odejście z pracy. Przerasta mnie to psychicznie. Wszystko wróciło przez "żarty" kolegów, cały mój dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie masz wyniki hormonow ze tak szaleje wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie z hormonami jest problem, ale z receptorami. jest jakiś enzym, ktory powoduje, ze sa nadwrazliwe na meskie hormony (ktore same w sobie sa w normie). nie mam wyników przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz im szczerze, że masz problemy hormonalne i doskonale wiesz o swojej przypadłości. Jak są normalni to zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli smieja sie z tego majac 40 lat, podrzucajac gazetki i zartujac wrednie to chyba juz wiemy, ze nie zrozumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro masz nadwrazliwe mieszki włosowe to az dziw, ze nie napisalas nic o wypadaniu wlosow. wolalabym sie codziennie golic niz miec rzadkie wypadajace wlosy. nie masz tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie mieszki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te pod ogonem, bo ponoc ci wlosy wylecialy -tzw klaki wkolo sraki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja
hej mam ten sam problem z trudem ale mam 2 dzieci dziecko 7 lat i 2 lata. mąż niby to rozumie i mów i ze taka jestem ze to choroba wiadomo że chciałabym mieć gładką buzię bez brody i wadą ale nie da się. jestem po usunięciu tarczycy i teraz dopiero się zacZęło z tym owłosienie mam podwyższony testosteron i nie mogę brać hormonów bo jestem z ryzyka genetycznego taka piersi i jajnika nawet mi odmówiono lasera z tego powodu. zaczęłam studia chodzę do ludzi mam 33 lata i boję się wyjść z domu bo widać moja brodę nawet ost dziecko powiedział i mamo zmieniasz się w mężczyznę masz brodę o fuj tłumaczę mu ze mama chora itd niejedna nic przeplakalam niejeden raz próbowałam odebrać we życie i nic. niewiem co robić za kilka dni jadę na uczelnię i niewiem jak to ukryć. nie czuje się idealna. włosy na głowie mam burze brodą mocna jak u faceta po prostu szok. gola się tego samego dnia co mąż zaraz tam szybciej niż on od 10 lat biegam od lekarza do lekarza endokrynolog wysyła do ginekologa gin do Endo lub dermatologa biegam tak i nikt niechce mi pomóc. autorko jak chcesz pogadać daj znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×