Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zacinarka

Jak radzicie sobie (albo bliskie Wam osoby) z "zacinaniem się" podczas mówienia?

Polecane posty

Gość Zacinarka

Nie chodzi mi o jąkanie się, gdzie, niestety, trudno zrozumieć drugą osobę, ale o mowę ciągłą, która jest "przerywana" atakiem "zacięcia się". Można się z tego wyleczyć? Bo, przyznam szczerze, mam dosyć kpiących, prześmiewczych spojrzeń i poprawiania przez innych. Nie jestem głupia; wiem, co chcę powiedzieć. Ale, tak po prostu, często "coś" mi nie pozwala i zostaję z wielkim wstydem, smutkiem i rumieńcem na twarzy. Czy tego typu przypadłość ma więcej wspólnego z genetyką, czy ze stresem? Jak z tym żyć? Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może za szybko mówisz i stąd te zacięcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się sporadycznie przycinam ale jeszcze nigdy nikt z tego nie kpił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówić wolniej. Czytać w domu teksty, fragmenty książek na głos i nagrywać się na dyktafon. Pomaga. To że stresu i emocji. Wolniej, spokojniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×