Jak bylem studentem mowilo sie ze dziewczyny wola starszych.

Teraz jestem po studiach, mam ponad 30 lat, a dla studentek jestem za stary.

na studiach sporadycznie chodzilem na imprezy, siedzialem wtedy z boku, podpieralem sciane lub gledzilem o niczym z innymi przgerywami przy piwie patrzylem na skapo odziane 22 latki obmacywane przez starszych partnerow mowilem sobie, ze kiedys sobie odrobie to, ze teraz jestem niesmialym przegrywem z tradzikiem minely lata, ja wyszedlem z niesmialosci i tradziku, ale kazdy mi nagle teraz mowi, ze mam sobie szukac partnetki po 30stce :(

ale po co ci studentka - przeciez gledza o studiach, wykladowcach, stazach. a to musi sie uczyc, a to projekt, a to staz a to sramto, a to pol roku siedzi i materialy zbiera, pisze drugie pol roku, a to nie moze bo obrona. studentka to do 1razowego pukniecia bo na zwiazek to raczej nadaje sie dla 2 studenta - ktory przezywac bedzie to samo z nia, a nie dla kogos kto zyje juz tylko praca i ma powyzej dziurek w nosie wysluchiwanie czyichś ekscesów studenckich. to juz sie nudne robi

Zajedz pod jakąś szkole bmw i laski same przyjdą jak te łanie do wodopoju.