Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz w mojej obecnoci stroi zaloty do innych kobiet!!!

Polecane posty

Gość gość

Moj maz w otoczeniu odbierany jest jako pozytywny charakter, mily, uprzejmy, smieszny a czasami nawet z dwuznacznym ale nie obrazajacym nikogo zartem. Malo mowi duzo slucha, ale nie jest mrukiem raczej uwaznym obserwtorem. Oczywiscie nie jest idealem, ale ogolnie wydawaloby sie, ze jest ok. W domu takze nie ma miedzy nami powaznych konfliktow,(te ktore byly to przeszlosc, chodzilismy tez do psychologa, malzenstwem jestesmy od 10 lat) czasami sie poklocimy (nie tak czesto i ostro jak na poczatku) potem wszstko wraca do normy, zycie uczuciowe tez wydaje sie byc w porzadku i wszystko byloby ok gdyby nie jeden problem, ktory tym razem postanowilam zareagowac ostrzej i przyjzec sie o co choodzi. Reagowanie na inne kobiety w mojej obecnosci(zwykle na te z ktorymi ma sie blizszy lub urzedowy kontakt, maz nie oglada sie na ulicy za kobietami kiedy idziemy razem tak ja to widze przynajmniej) Jako przyklad podam ostatnia sytuacje, ktora wlasciwie poruszyla moja ostrzejsza uwage. Poszlismy na zajecia dla dzieci, na ktore takze przyszedl kolega syna z mama. Kiedy zobaczylam jego mame przywitalam sie i zaproponowalam aby siadla kolo nas, maz takze wstal i wskazal jej miejsce. Troche wygladalo to komicznie bo wyszlo to tak jakby przyszla bardzo wazna osobistosc a my przed nia wstajemy i prosimy o zajecie tronu ale nie o to chodzi. Ja i tak musialam jechac do domu a maz mial zostac i kiedy sie z nia pozegnalam, maz zareagowal do mnie "paaa kochanie" usmiechnal sie dwuznacznie i stal kolo kolezanki. Troche zrobilo mi sie glupio, kiedy chcialam cos jeszcze dodac on jeszcze raz pozegnal sie z "pa kochanie"wygladalo to tak bardzo nachalnie nie przyjemnie napewno nie jedna osoba siedzaca tam tez tak to widziala, mnie oczwiscie wypadalo sie odsmiechnac i obrocic w zart i tak zrobilam. W domu tym razem zwrocilam mezowi uwage i on przyznal, ze bylo to zachowanie dosc niemile, gowniarskie i spontaniczne, przeprosil mnie i dalej robil swoje zeczy, statral sie zbagatelizowac. Niestety, to nie jest pierwszy raz. Na wywiadowce u dzieci z nauczycielkami gada tak jakby chcial sie umowic na randke, tez mi glupio, zwracalam uwage, i uznawalam, ze problemu nie ma, kazdemu sie zdarza do plci przeciwnej reagowac troche inaczej. Ale ja czuje sie troche nie doceniona i ponizona, wtedy sie usmiecham i udaje, ze wszystko jest ok, ot moj maz jest taki po prostu smieszn. W srodku czuje sie przydeptana sytuacja. Do tej pory maz konczyl ze mna rozmowe zartem, dal buzi i przepraszal i sprawa zazegnana. TYM RAZEM CHCE SIE PRZYJZEC BLIZEJ O CO CHODZI! Po przedwczorajszej sytuacji raczej zrobilamm sie do niego raczej na dystans, maz to zauwazyl i raczej nie zabiera pierwsz inicjatywy. Prosze o rady co sadzicie o takich sytuacjach? Czy moj dobry maz dbajacy o rodzine moze miec cos za skora? Jakie sa wasze odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ze to napiszę ale jesteś przewrazliwiona, przecież to w mojej ocenie żadne zaloty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie mam odczucia że robisz z igły widły. ale żeby sprawdzić jego reakcje to ty następnym razem zacznij tak sobie żartować z jakimś kolegą w obecności męża to zobaczysz jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety mój też tak robi , nie wiem czemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powinien stawiać Cię w takiej sytuacji. Taki fircyk w zalotach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka textu nie robie igly z widly. moze nie umie tego opisac w inny sposob, ale naprawde stojac obok ktos pomyslalby, ze ten facet ma problem ze soba, naprawde nie ktorym to chyba jest zal mnie. Ja naprawde czuje sie glupio. Mamy po 40 lat moze on ma kryzys wieku sredniego. Jemu teraz przeszkadza wlasna sylwetka i ma racje moglby cos zrobic ze soba, choc ja mu nie daje tego odczuc. Ja ze swojego wygladu jestem zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w języku polskim nie ma zwrotu "stroić zaloty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No możliwe że przeżywa drugą młodość i chce mu się filtrować .powinnaś na takie akcje reagować i mówić mu ostro jak cię to denerwuje.mój też tak pajacował i po kilkuvrazach zapowiedzialam mu że ja też zacznę się dowartościowywać w ten sposób i zobaczymy jak będzie fajnie.i uspokoił się.niestety latka lecą i facetom też czasami trudno się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuje się jeszcze sprawdzić na ile jest jeszcze zalotny i ile poderwie. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez ostatnio tak sie zachowuje.I rownuez ze swoja sylwetka ma problem(brzuchol).W zeszlym roku zaczal biegac nawet bral udzial w maratonie a potem efekt jojo i chyba nie tylko na brzuchu ale i w mozgu.Teraz zachowuje sie tragicznie a ja juz nie mam sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem autorka tego postu no wlasnie do tego zmierzam, ze to nie igly z widly, tylko niewygodna sytuacja dla partnerki, ktorej maz udaje jakies zaloty. Nie wiem, mam nadzieje, ze to nie pierwszy krok do zdrady, bo znam kobiety dobrze po 40ce, ktore tez pruboja sie dowartosciowac w podobny sposob. Uwazam, ze mnie nic nie brakuje, dbam o swoja kondycje fizyczna i jak wczesniej wspominalam jestem zadowolona ze swojego wygladu. Owszem latka leca, wiec nie wygladam ja 20 lat, tu zmarszczka tam siwy wlos, ale nie mam problemu w zaakceptowaniu siebie. Moj maz dla odmiany urzadza jakies wygibasy przed kobietami w mojej obecnosci, tym samym odbierajac mi status szczesliwej zony, a przybierajac status zona dupka. Bo tak to wyglada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uderz jego bronią. Tez podejmij taki flirt i spytaj jak sie czuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadbaj o siebie,zrob świetna fryzurę i ciuszki i idź z koleżankami na drinka,graj jego kartami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadbaj o siebie,zrob świetna fryzurę i ciuszki i idź z koleżankami na drinka,graj jego kartami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajżeć, żeczy to jest prowokacja, nie wierzę że dorosła osoba robi takie byki na poziomie dziecka z podstawówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraź sobie, ze mój mąz też robi takie błędy, a ma 40 lat tu nie autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dziwić się ze Polska taka zacofana jak nawet osobniki 40 nie umieją pisać a co mówić o innych sprawach. Normalnie kaplica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem autorka tego postu No wlasnie kobitki! Jak powinna sie zona zachowywac w taklich sytuacjach aby wyjsc z twarza??? do gość dziś podoba mi sie. no wlasnie, ale dlaczego maz gra pajaca przed zona? Przeciez to zenujace. Pewnie to jakas tam zawsze chemia dziala, ale mozna sie nauczyc powsciagliwosci, np. przeciez taka nauczycielka tez zauwaz, ze maz struga pajaca z siebie. A mnie po prostu glupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×