On oczekuje wdzięczności.

Dużo by opowiadać... Uwzględnię to co najważniejsze. Poznałam pewnego mężczyznę. Kiedyś zdarzyła się taka sytuacja, że po prostu nie wytrzymałam i rozpłakałam się przy nim. Zaprosił mnie na kawę, pocieszył i wysłuchał. Zwierzyłam się mu z moich problemów i wyjątkowo trudnej sytuacji, zwłaszcza dla tak młodej osoby. Zaproponował mi swoją pomoc. Sfinansował moje leczenie, dał mi schronienie, wsparcie, opiekę, zaproponował mi u siebie pracę żebym mogła jakoś stanąć na na własne nogi. Bardzo mi pomógł, ale teraz chce żebym się mu jakoś odwdzięczyła.

Oddaj mu wszystko ciało i duszę. Zrób nawet lody - 2 jaka, mleko, wanilja. Wszystko do lodówki zmiksuj i polej czekoladom.

Nie wesoło..... :(

Jakiej wdzięczności oczekuje? czyżby za pomoc liczył na sex?

za taką pomoc wypada się jakoś odwdzięczyć

dupą

bardzo słabo:(

Powiedział, że pomimo tego, że jest bardzo pozytywnym, zakręconym człowiekiem, że przez cały czas otacza się różnymi ludźmi ze względu na specyfikę jego pracy to czuje się czasem bardzo samotny, że brakuje mu bliskości. Potem zasugerował mi, że mogłabym się mu jakoś może odwdzięczyć. Pogłaskał mnie po udzie gdy to mówił.

brać jest łatwo, ale dać coś od siebie to już nie :o

Przecież nie musisz. ;)

Więc dał Ci jasno i wyraźnie do zrozumienia, że chodzi o seks.

:D miło było jak głaskał? jesteś w związku?

Nie mam nikogo... Ja nie wiem co mam teraz zrobić. Boję się o swoją przyszłość. :(

durne baby tylko by brały ale już od siebie to nic :o

Nie jest to zbyt moralne ale czego się spodziewałaś, że obcy facet pomaga Ci za friko? w życiu nie ma nic za darmo...

prosiłaś go o pomoc? jeśli nie to miałaś prawo sądzić, że to pomoc bezinteresowna a jeśli tak, cóż zrób mu szarlotkę

Nie wiem co mam sobie teraz myśleć. Darzyłam go sympatią. Trzeba to przyznać, że wiele mu zawdzięczam. Gdyby nie on to nie wiem co by ze mną było. Może by mnie nie było. Dużo dla mnie zrobił. Przeżyłam z nim dużo wesołych momentów... Myślałam, że robi to bo mnie lubi.

Nie prosiłam. Zwierzyłam się mu tylko ze swojej sytuacji życiowej, tak po prostu... On zaproponował mi pomoc.

Naiwna jesteś....

co ci szkodzi,daj mu tą bliskosc jesli nie jest oblesny

Ludzie są okropni... Ja mam kolegę, który też chce mi pomagać, wierzę w jego intencje bo nigdy nie okazał mi nic nawet jednym gestem, ale wolę nie przyjmować od niego pomocy, radzę sobie sama na ten moment.

gdyby obcy mężczyzna zrobił dla mnie tyle chcialabym mu dać przyjemnosc,nie traktowałabym tego jak k******a,zrobilabym to tak od siebie

Wiadomo, że jak facet się w ten sposób zachowuje, to nie robi tego za darmo. Aż takich bezinteresownych facetów to nie ma.

Jest ode mnie dużo starszy, ale nie jest odpychający. W każdym razie... Ja nigdy tego nie robiłam. Jestem jeszcze dziewicą.

Czego się spodziewałaś?

Mogłabyś raz coś zrobić dla tego dobrego człowieka. Wstyd! :o

nie co miłości francuskiej nie zaszkodzi : )

ano nic nie ma za darmo, żadnej pomocy... każdy robi coś dla własnych korzyści, lub nie pomaga w ogóle. Nie chcę się chwalić, ale ja pomagam bezinteresownie a z wszelką oznaką wdzięczności źle się czuję...choć powiedzieć dziękuję kultura nakazuje.

uciekaj mówie poważnie zmień adres zamieszkania nr telefonu, adres i pracę trudne ale nie nie mozliwe, przecież jakieś doświadczenie zawodowe już masz, wynajmij pokój, stancję cokolwiek, warto się oddawać staremu bycowi? znajdziesz wartościowego faceta który cię pokocha, warto też się wybrać do psychologa i wprowadzić zasadę ograniczonego zaufania zwłaszcza do facetów którzy oferują pomoc bo każdy kiedyś wystawi rachunek no chyba że chcesz zostać prostytutką

c**a nie mydło się nie wymydli,to samo jeśli chodzi o paszcze i tyłek,niech ci zrobi anala albo orala skoro nie chcesz tracic dziewicta