Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wypalanie się związków

Polecane posty

Gość gość

Hej, jestem młodą osobą i nie byłam jeszcze w żadnym poważnym związku. Jednak obserwuję przyjaciół, znajomych.. i przeraża mnie coś. A mianowicie- o co chodzi z tym wypaleniem w związkach? Jak to jest, że ktoś po roku, czy dwóch nagle stwierdza, że "się wypalił"? Czemu tak się dzieje? Co to powoduje i jak temu przeciwdziałać? I jak to jest, że nieraz dłuższe związki się "nie wypalają"? Albo, że jedna osoba w związku się wypaliła, a druga nie- wciąż kocha, cierpi itd. Dlaczego? Gdyby było źle, to przecież obie by się wypaliły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie uprawiają sexu z wymianą partnerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zaczy że to nie była prawdziwa miłość tylko zauroczenie w takim wypadku należy się rozstać ale tak żeby nie urazić uczuć drugi ej osoby jednym ze sposobowe żeby tego uniknąć jest zwlekanie z seksem im dłużej będziecie zwlekać tym wasz związek bardziej się umocni lub się rozpadnie bez seksu (lepiej tak zrobić ) w ten sposób można przetestować czy to jest naprawdę miłość (jeśli zrobiće to pierwszy raz w swoją rocznicę to taki związek raczej już się nie rozpadnie dobry sposób również to zaczyna nie seksu po kawałku nie trzeba odrazu rozbierać się do naga powoli poznawajcie swoje ciała to też spowoduje że związek w przyszłości będzie baRadziejów odporny na wypalenie najlepiej połączyć oba sposoby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, ale osoby w związkach przebywają ze sobą często, wspólnie spędzają miło czas- dobrze kogoś znamy, mamy w nim przyjaciela, ta osoba jest nam bliska i nagle tak z dnia na dzień "bach" i budzisz się ze świadomością, że się wypaliło? To jak odróżnić miłość od zauroczenia? Szczególnie na tych początkowych fazach związku, tak żeby nie zostać skrzywdzonym? Boję się zaufać komuś, oddać swoje serce, a ta osoba po roku czy dwóch powie mi "wypaliło się" i okazuje się, że z jego strony było to tylko zauroczenie. I co w przypadkach, jak nieraz się słyszy- że ktoś jest od wielu lat skrycie zakochany np. w przyjacielu- to czemu u takiej osoby to nie mija?? Jeśli byłoby to zauroczenie, to po 2 latach by minęło. Poza tym to uczucie nie jest pielęgnowane. A mimo to takie osoby potrafią być zakochane dłuuuuuugo. To czemu osoby w związkach, które widują się często, okazują sobie uczucia itd. nagle stwierdzają, że po roku czy dwóch się wypaliło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skryte kochanie to co innego w takim przypadku nigdy nie znudzisz się daną osobą bo nigdy jej nie miałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jak się kocha skrycie, to też można często z taką osobą przebywać- jak to jest np.jakiś przyjaciel. Wtedy wszystko jest jak w związku, z wyjątkiem fizyczności... czyli jak pojawi się fizyczność, to każdy prędzej czy później się nudzi??? No ale podam przykłady- moja koleżanka jest już prawie 6 lat w związku i super wciąż się kochają itd. Za to kolega zerwał ze swoją dziewczyną już po 2 latach, a w czasie tych dwóch lat zdążył zauroczyć się w innej (i to na początku związku). Niby z tym walczył, niby nie ta druga była powodem rozstania, ale to, że od "dłuższego czasu się nie układało". I mamy 2 przypadki- 6 lat udanego związku i ciągła miłość, a jednocześnie 2 lata związku, w których już było zauroczenie inną, wypalenie i to, że się od dawna nie układało.. a 2 lata to przecież niedużo... jak to jest, że jednym się udaje, a innym nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma jednego wyjaśnia tak to już jest ale ja podam taki przykład koleżanka z liceum w której się podkochiwałem spotkałem ją jakiś czas temu po 5 latach przypadkowo na ulicy i itak poczułem coś mimo że jestem już od 2 lat w szczęśliwym związku nie ma się na to wpływu to jak z marzeniami najbardziej pragnie się czegoś co jest nieosiągalne można przez wiele lat być przyjaciółmi bo chce się poprostu być przy tej osobie ale według mnie nie powinno się tak robić bo w głębi duszy to tylko przynosi ból i nie pozwala sobie ułożyć życia najlepiej zerwać całkowicie kontakty z taką osobą u której się nie ma szans ale prawda nie ma co ukrywać głównym powodem wypalenia jest właśnie fizyczność to seks jest powodem zdrad tyle że u facetów świadomie a u kobiet podświadomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkałeś po tych 5 latach ją, poczułeś coś i co dalej? Zrobiłeś coś z tym? Dalej jesteś w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powodem jest zwykle to ze kobiety leca na bad boyow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej jestem w związku zresztą tamta dziewczyna już jest mężatką i ma rocznego synka a ja z moja dziewczyną jestem bardzo szczęśliwy wiec nawet nie brałem tego pod uwagę ale przyznam że coś dalej czuję coś do tamtej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest żadne wypalanie się związku, tylko po prostu zły dobór partnera/partnerki i nieumiejętność pokochania kogoś na serio, ale tak to jest jak wchodzi się z kimś w związek pod wpływem prymitywnych emocji/fascynacji, lub dla jakichś korzyści... potem z czasem ludzie się poznają i okazuje się, że nic poza początkową chcicą ich nie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie są dziś bardzo głupi i bardzo szybko się nudzą, po kilku miesiącach razem są rządni nowych wrażeń i emocji. Tak działa kapitalizm, ludzie przenieśli sposób traktowania rzeczy martwych na relacje międzyludzkie i dziś ludzi traktuje się tak jak telefon, czy laptop... znudzi się to się go pozbywasz i bierzesz nowy, bo nowy da ci znów tą ekscytację, a ludzie głupi i nudni tych wrażeń potrzebują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym seksem to jest prawda, czekaliśmy z męzem do ślubu i teraz po ślubie czuję jakbyśmy się od nowa w sobie zakochali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej było tak - jak się cos psuło w związku, to się to naprawiało... a dziś się od razu wyrzuca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem wypalenie w zwiazku to monotonia tzn poznajesz osobe, pragniesz z nia przebywac, zalezy ci zeby bylo jej milo, sprawiasz jej przyjemnosci lubisz z nia spedzac czas, lubisz jak sie usmiecha, lubisz z nia chodzic na spacery itp itd, ale jak wiadomo najlepiej gonic kroliczka i jezeli w zwiazku nie ma rownowagi uczuc tzn jedna osoba i druga stara sie tak samo bardzo tylko np jedna staraj sie bardziej druga mniej to taki zwiazek sie wypala po prostu bo jedna z osob znudzi sie i dla tej jednej to juz nie to samo co kiedys bo nie musi gonic kroliczka. jednym slowem sprobuj chodzi do kina na ten sam film przez tydzien pierwszy seans to motyle w brzuchu, drugi juz nie tak bardzo, a pod koniec tygodnia juz wgl ci sie nie podoba bo juz wiesz co w nim bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.51 100% racji. A głupota i miałkość emocjonalna nie ma nic wspólnego z wykształceniem, a z brakiem przyzwoitości i zasad moralnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. Hmmm, może coś jest z tym czekaniem z seksem do ślubu. Przynajmniej wtedy jest pewność, że ktoś faktycznie nas szanuje i nie chce tylko "zaliczyć". No ale wiadomo- różnie to w życiu bywa pod wpływem emocji. v w sumie to, że szybko wchodzi się w związki, też może być powodem. Nie rozumiem takich sytuacji jak np. ludzie poznają się, jest 1, 2 spotkanie, na 3 całowanie i trzymanie się za rączki, potem jeszcze kilka smsów, spotkań krótkich, ale "intensywnych" i po kilku tygodniach już na fb ustawiają status "w związku". Przecież wiadomo, że w tak krótkim czasie nie ma możliwości poznania kogoś.. Zobaczenia, czy taka osoba pasuje do nas itd.Czyli wynika z tego, że najlepszy byłby związek z przyjacielem, ale takim online, żeby przy pierwszym spotkaniu był ten grom z jasnego nieba, bo to jest jednak fajne :P v gość z 15:43- możliwe jest więc czucie coś do dwóch kobiet jednocześnie? Mam kuzyna, który jest obecnie w 3 letnim związku, po zaręczynach, niedługo ślub. Kiedyś sobie gadaliśmy na świętach, za dużo wypił i zaczął mi się zwierzać- mówił o swoim pierwszym platonicznym zauroczeniu z czasów liceum- podobno też ją widział kilka lat później i uczucia wróciły.. nie zerwał z narzeczoną ani nic. Ale jak zapytałam, co by było, gdyby tamta zechciała z nim być itd. (gdyby była taka możliwość), co by zrobił? To odp "nie wiem"... także takie platoniczne uczucia też są bardzo silne wbrew pozorom. v wiecie, ja zobaczyłam ostatnio, że istnieje miłość, która nie znika pomimo śmierci... znam panią (ok 47 lat), która była w związku małżeńskim, ale jej mąż kilka lat temu zginął w wypadku... biegam sobie wieczorami, przebiegam koło cmentarza.. (jest blisko ulicy). I mimo, że minęło z 3-4 lata od jego śmierci, to ona codziennie jest na cmentarzu... wczoraj ją widziałam jak patrzyła z czułością na jego pomnik... to się nazywa prawdziwa miłość i takiej każdemu życzę. a nie jakieś wypalenie po 2 latach.. v Fikołek- to też jak z piosenkami- jakaś się super spodoba, ale po tygodniu codziennego słuchania nienawidzi się tej piosenki :P tylko jaki z tego wniosek? Bo wiadomo- związek to bliskość, dbanie o siebie, staranie się. Jak ktoś się nie stara, to ta druga osoba narzeka i jest rozstanie.. a jak ktoś się stara (dba, sprawia prezenty, troszczy się), to ta druga strona nagle się nudzi, czuje przesyt, ma dość.. czyli jak należy postępować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tanga trzeba DWOJGA. Obie strony powinny się starac ze wszystkich sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związki zużywają się tak samo jak auta: JAKIE USTERKI WYSTĄPIŁY W SAMOCHODZIE? 1305 km: wyciek oleju z silnika 1350 km: urwana linka ograniczająca kąt otwarcia pokrywy silnika 1730 km: urwana linka zamka pokrywy bagażnika 6400, 8970, 9365 km: pęknięte zabezpieczenie dźwigni sterowania gaźnikiem (3x)9595 km: wyciek oleju ze skrzyni biegów 10 685 km: pęknięta sprężyna powrotna pedału przyspieszania 10 720 km: niesprawny włącznik świateł stop14 640 km: zatkana dysza wolnych obrotów 17 400 km: niesprawny termostat 20 805 km: przepalone 2 żarówki oświetlenia numeru rejestracyjnego 20 910 km: niesprawny włącznik świateł stop 21 580 km: zgubiony korek wlewu oleju22 730 km: niesprawny termostat 22 730 km: pęknięta gumowa osłona dźwigni zmiany biegów 23 100 km: utrudnione zamykanie prawych drzwi 23 910 km: pęknięty wspornik przedniego numeru rejestracyjnego 24 580 km: urwany zaczep linki otwierania maski przedniej 25 000 km: zmiana ogumienia Michelin-Stomil 25 100 km: zerwana linka sprzęgła, drgania pokrywy termostatu (luz w ułożyskowaniu pokrywy) 26 076 km: zakleszczenie szczotek silnika wycieraczek, utrudnione zamykanie przednich drzwi 26 630 km: urwana linka ssania 26 736 km: trudności z rozruchem (temp. -15°C) 27 450 km: niesprawny sygnał dźwiękowy (wymiana) 28 800 km: urwane cięgno rozrusznika 28 970 km: blokowanie zamka lewych drzwi 28 970 km: przepalone żarówki oświetlenia tablicy rejestracyjnej 29 463 km: zacinanie pedału przyspieszania, kierunkowskazy działają z przerwami 30 500 km: uszkodzenie zawieszenia silnika - wymiana poduszek 34 400 km: głośna praca rozrządu - wymiana łańcucha i kół zębatych, termostat nie otwiera się - wymiana termostatu i obudowy 38 400 km: zanieczyszczona dysza wolnych obrotów, brak przerwy w aparacie zapłonowym, ustawienie przerwy 48 720 km: przepalone żarówki oświetlenia numeru rejestracyjnego, brak blokady prawych drzwi, hałaśliwa praca I biegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×