Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest sens dalej ciągnąć ten związek?

Polecane posty

Gość gość

Mamy po 21 lat, jesteśmy razem ponad dwa lata. Jest moim pierwszym chlopakiem, z tego co wiem on przede mna mial kilka innych i nigdy nie traktował ich poważnie. Od dłuższego czasu nie układa sie miedzy nami, w dodatku odezwała sie do niego jego pierwsza miłość która wyraźnie pisała mu czy nie chciałby do niej wrocic. Zabroniłam mu spotkania, potem nie pisali, ale ostatnio w jego telefonie znalazlam smsy z propozycja spotkania od niego. Z tego co wiem prawdopodobnie pisza tez na fejsbuku. On oczywiscie uwaza ze wszystko wyolbrzymiam, a to że on chce sie z nia spotykac to "moja wina". Całą winą za nieukładanie sie zwiazku obarcza mnie. Wprost mówi mi tez że jest ze mna własciwie juz tylko z sentymentu, ale z drugiej strony nie chce ze mną zrywać. Potrafi być czuły, opiekuńczy, jednak nie wiem czy on do mnie cos jeszcze czuje, czasem wydaje mi sie ze jest ze mna tylko z wygody, nie chce byc samotny. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy, że się nie układa? Sprecyzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylby skreślony po takich kontaktach z byłą, nic nie wyolbrzymiasz. Żyłabym w ciągłej niepewności, czy do niej nie wróci, czy nie randkują. Na co ci to? młodziutka jesteś, a to tylko 2 lata, a nie 10. Znajdziesz takiego, którego będziesz mogła być pewna. Ja bym sobie odpuściła, nie na moje nerwy zamartwianie o byłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naszym zwiazku odczuwam nude, rutyne, chłopak oczekuje odemnie ze powinnam akceptować wszystko co on robi, nawet wtedy gdy okazuje mi brak szacunku zawsze powie ze "to moja wina". Gdy płacze nie potrafi pocieszyc, uwaza ze powinnam to w domu robic i nie obarczac go swoimi problemami. Oczekuje że kiedys zamieszkam z nim u jego rodzicow, jak powiedzialam ze nie chce to sie obraził, uważa że to "duży minus" bycia ze mną. Mi natomiast zarzucane jest nie dawanie nic z siebie, bez sprecyzowania o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno! Jako wady związku wymieniasz nude i rutyne, a nie wymieniasz tego, ze on utrzymuje kontakty z byłą i chce się z nią spotykać??? To jest przecież największy problem, nie jesteś zazdrosna? Pomyśl trochę, co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm, to tu też jest taka możliwość, że on też odczuwa tę rutynę i nudę itd. to co opisałaś. I pewnie szuka "nowości" u byłej. Ale wiadomo, pewien jej nie może być, więc dopiero gdyby mu się udało z nią, zerwałby z Tobą. Powiem Ci tak, macie 2 wyjścia- poważnie porozmawiać, także o byłej. I próbować reanimować związek- zrobić coś, żeby nie było już nudy, przełamać rutynę. Skupić się na sobie. Tylko że oboje musicie wtedy nad tym pracować. No albo zrywacie i każdy szuka szczęścia gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze jestem zazdrosna, czesto mu to wypominam, ale on uwaza ze to ja mam problem. Pierwszy raz jak odnowili kontakt chcial sie z nia spotkac za moimi plecami, mowil o "starym znajomym", jednak nie chcial powiedziec o co chodzi bo to jego sprawa. z trudem wyciagnelam od niego o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On oczywiscie uwaza ze wszystko wyolbrzymiam, a to że on chce sie z nia spotykac to "moja wina". Całą winą za nieukładanie sie zwiazku obarcza mnie. xxx takie teksty oznaczają ze jestes wyłacznie zabawką. bo on nie ma potrzeby nic zmieniac, skoty jestes wszystkieinna, a to nie rokuje na przyszlosc, prawda? Wprost mówi mi tez że jest ze mna własciwie juz tylko z sentymentu, ale z drugiej strony nie chce ze mną zrywać. xxx a moze mowi co chce? czy tylko pokazuje umawiajac sie z ex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier... jaki zwiazek? Jak w wieku 20 lat mozna mowic o zwiazku? Dziewczyno, w tym wieku powinnaś sie jeszcze bawic, imprezowac, poznawac ludzi, poznawac swiat, itd a nie tkwic przy chłopcu ( bo żaden z niego facet), ktory ma cie gdzies. Większość chłopaków w tym wieku nie mysli o powaznym zwiazku a tylko o tym zeby zaliczyć co sie da, isc z kolegami na piwo, imprezowac, a ci wszyscy co mają dziewczyny? No cóż... hormony i te sprawy, no a jechac na recznym to wstyd...sama rozumiesz. Przygladnij sie tym wszystkim dwudziestolatkom, ktorzy sa juz po slubie i maja dziecko (z wpadki przewaznie, bo kto normalny chce byc ojcem w tym wieku)Jak im fajnie oczy na boki lataja, kazda ich interesuje tylko nie ich wlasna na dodatek młoda żona. I co warte sa takie malzenstwa jak taki wczesniej czy pozniej zdradzi bo sie nie wyszalal za młodu, nie zdążył doświadczyć smaku młodości. Troche odbieglam od tematu ale chcialam ci uswiadomic ze marnujesz zycie przy takim pajacu. Zdradzi cie z byla, to tylko kwestia czasu i jeszcze powie ze to twoja wina bo go nie rozumiesz, bo to, bo tamto a ty jak ta glupia bedziesz ryczeć no bo jak on mógł... Młodość ma swoje prawa ale jakby laski choc troche zastanowily sie co robią, to nie byloby drani i nie byłoby idiotek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×