Tęsknię za zmarłą babcią

Odeszła w listopadzie 2015 zaledwie 3 dni po moich urodzinach. Ze szpitala wysłała mi jeszcze piękne róże, 18 sztuk, bo tyle lat skończyłam. Takiej kobiety nigdy już nie będzie, prowadziła własną firmę, była zawsze pełna życia i mogłam na nią liczyć w każdej sytuacji. Wspierała mnie, gdy zaszłam w ciążę jako 17-latka, kupiła mieszkanie dla mnie, męża i naszego synka, nigdy nie odmówiła mi pomocy nawet, gdy mocno podupadła na zdrowiu. Od kiedy odeszła zaczęło psuć się w moim małżeństwie. Dawała mi taki wewnętrzny spokój, była moim jedynym przyjacielem na tym świecie. Od jej śmierci czuję jakbym wpadła do czarnej dziury i nie potrafię z niej wyjść. Zmarła 1 dzień po wyjściu ze szpitala i to na moich rękach. Przepisała mi cały swój spadek, będę jej za to wdzięczna do końca życia. Reszta mojej rodziny nie tęskni za nią właśnie z tego powodu, ale tak naprawdę nie zasługiwali na choćby jeden grosz z tych pieniędzy. Wstyd mi za taką rodzinę.

Co mam robić? Czy ten ból kiedyś minie? Czy ta pustka już zawsze będzie towarzyszyć mojemu życiu?

Wspolczuje Ci. Moja babcia zmarla w maju 2015 miesiac po tym jak urodzialam moje pierwsze dziecko. Nie zdazylam jej pokazac prawnuczki. Ani tez zoabaczyc sie z nia bo musialam w ciazy lezec w szpitalu. Choc babcia nie za bardzo mnie lubila bo miala swoja ulubiona corke i jej dzieci tylko kochala. Przez co mojej mamie i mi bylo czesto przykro. Ale babcia mieszkala z nami. Bardzo bylam z nia zzyta. Nie raz sie na nia zloscilam za jej zachowanie. Troche nam dokuczala. Nie mozna jej bylo np. zostawiac samej w domu choc byla w pelni sprawna.. chodzi o to ze wiem jak sie czujesz bo tez czuje pustke i tesknie. Nie moge sie z tym pogodzic. Mogla jeszcze pozyc. Choc miala juz 90 lat to mialam wrazenie ze bedzie z nami jeszcze dlugo a nawet moze to glupie ale myslalam ze bedzie zawsze. Po jej odejsciu zrobilo sie w domu strasznie pusto i smutno. Trzeba sie jakos z tym pogodzic to bedzie nam lzej. Ale pustka pozostanie.

Ja tez tęsknię za babcia tylkoi ona mnie rozumiała . Ale jeśli chodzi o spadek to raczej marnie się postarali z dziadkiem bo nie zostawili nic a na dodatek zostawili dług. MIESZKANIE miało być moje . Babcie rozumiem bo zmarła nagle ... I nie to ze jestem pazerna po prostu mieszkam tu od urodzenia . .. a od kaprysu rodziny która prowadzi dostatnie życie zależy moja egzystencja . ale i tak nic nie zastąpi babci i dziadka . ŻADNE pieniądze. ROZUMIEM cie doskonale .