Alimenty podwyżka

Potrzebuję pomocy w sprawie alimentów na 13letniego syna, sprawa jest poważna. - ostatnia podwyżka 6 lat temu, z 300 na 400 zł, ojciec dziecka utrzymywał że nie pracuje. - syn 1-wszego września idzie już do gimnazjum, a moja sytuacja materialna z roku na rok jest coraz gorsza. Pracuje na cały etat za najniższą krajową, mam komornika za dług mieszkaniowy jaki zrobili moi rodzice, ale muszę spłacać bo jestem lokatorem. Razem z alimentami mam 1800 zł dochodu, po zapłaceniu czynszu, medii, oraz rat kredytu, do życia zostaje mi 800 zł, a czasem nawet mniej. Nie dostaję zasiłku rodzinnego, 500+ też mi się nie należy. Chcę podwyższyć alimenty, ponieważ z tych 800 zł muszę ubrać syna, zapłacić bieżące sprawy w szkole, kupić wyprawkę do szkoły, nie stać mnie na żadne zajęcia dodatkowe, na korepetycje, pomoce naukowe i dydaktyczne, o jakimkolwiek wyjeździe na wakacje, czy ferie możemy pomarzyć, nie jestem w stanie nawet odłożyć. Ojciec dziecka się ożenił i ma 2 letnią córkę, jego żona nie pracuje, chociaż może, kiedy ja w weekend idę na 12h do pracy, mój były stoi pod sklepem i pije alkohol, dodam że ja sama nie mogę nigdzie dorobić ponieważ pracuję na dwie zmiany (dzień, noc) po 12h. Chcę żądać podwyżki alimentów do 800 zł, czy waszym zdaniem mam szansę chociaż na 600 lub 700 zł??? Czy moja uwaga w sądzie, że żona mojego byłego jest zdrową kobietą i może pójść do pracy na 1/2 etatu jest na miejscu?? Babcia "pod nosem" ma się kto zająć, tylko chęci brak... Boję się zostać wysmiana w sądzie i dostać kolejną podwyżkę o 100 zł i argumentacji że mam sobie szukać lepiej płatnej pracy... Pomóżcie

Jak chcesz wiedziec , czy starac sie o podwyżke w sadzie czy nie,napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl