Musze jechać do gościa w teren ,który mnie napadł z nożem postanowilem

Że też wezmę i jak go spotkam to chu.j jak wyciągnie to ja też i zobaczymy boje się go ale matka nie pojedzie bo sobie nie zdaje z tego sprawy zobaczymy kurva chu joza z bani w nochala tez mu mogę wyje.bac może się za mroczny on grubszy to ciężka sprawa

najwieksza szmata atakuje nożem, samoobrona ok moja rada - klucz do kół :) nie broń a przedłużenie łokcia

Bejsbola bierz w łapę i jazda z ku/rwą. Albo jeżeli masz jakieś fundusze to kup sobie ręczną srutowke, jak mu przystawisz do łba to się zes/ra lamera parszywa. Powodzenia !!! :D

No ogólnie to bym kupił pistolet albo taki pieprz owy no nie wbił bym komuś noża tak , nie jest też pewne czy on by go nie wbił mi ale dzięki musze chu.j może zmieknie

Eeee, przyczaj się, zarzuć wór na łeb, kopnij w jaja (padnie natychniast) i wtedy wal z buta prosto w workowyty łeb a na koniec jeszcze raz dobrze w jaja żeby się to to nie rozmnażało. Najlepiej jak masz buciory z blachą na szpicu. Ja raz tak musiałam urządzić gościa który z twarzy zrobił mi mapę. zabrało mi trochę czasu żebym się wygoiła i nabrała odwagi, ale przydybałam ch/u/j/a kiedy się najmniej spodziewał. Jego gęba do dzisiaj nosi ładne znamię "podkowy" a jego jaja nic nie produkują a i chyba ku/t/a/s też nie działa.