Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość Sylwia

Najważniejsze dla mnie są dzieci.

Polecane posty

Gość gość Sylwia

To dla nich pracuję! To o nie dbam a nie o siebie To je stale bronię i chronię przed krytykanckim ojcem od ktorego ani jednego dobrego słowa wsparcia ani zachęty czy pochwały nie usłyszą.Przykład?Syn-"Widziałeś jak poleciałem"? Ojciec-"No i co z tego każdy głupi tak potrafi" Corka-"Mam już na you tubie 144 suby" Ojciec-"Bo głupcy tylko raz wejdą zobaczą i wiecej nie wchodzą bo niema sensu" Nienawidzę go za to jak obniża ich poczucie wartosci na kazdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia
Poradzcie mi jak z tym walczyć bo zrobił przez to z naszych dzieci zalęknione istoty bez jakiejkolwiek wiary w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
machnij sobie jeszcze 3 z takim tauskiem... trzeba bylo myslecz wczesniej... mozgiem, nie macica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmowy z nim nic nie daja? Może nie zdaje sobie sprawy że powinien budować ich samoocenę i poczucie własnej wartości, Z drugiej strony to chyba dobrze ze mama przytula i caluje a tata uczy twardej szkoły życia. Tylko żeby nie przesadził to nie legia cudzoziemska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia
13.33.rozmawiam z nim od kilkunastu lat i bez efektu.Jego rodzice też go tak wychowali do tego stopnia ze jego rodzenstwo to szkoły specjalne a on sam to podstawóqka.Zero aspiracji mitywacji chęci rozwoju.Do niczego ci ludzie w życiu nie doszli ,niczego od siebie nie wymagają i żyją jak jaskiniowcy.Doszło już do tego że 18 letni syn nigdy nie chodzi z nami na wesela roczki chrzty imprezy kulturalne czy wycieczki..mąż od tylu lat wmawia mu że jest nuc nie warty że syn totalnie boi się ludzi unika tłumów.Nawet ze strachu przed nim zrezygnował z wielu pasji i zainteresowań.Pokoj sam sobie mysiał stworzyć bo mąż ma to w dupie za przeproszeniem i na swoje potrzeby od wielu lat też sam sobie zarabia.Ten człowiem ma głaz zamiast serca.Przytulałam syna do pewnego wieku ale wiadomo ze chłopak to chłopak i szuka aprobaty w oczach ojca oraz męskiego wzorca tymczasem go nie znajduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia
Wg mnie twarda szkoła życia nie polega na ciągłym podcinaniu skrzydeł .lrytyce i wyzwiskach czy komentarzach wyrażających zazdrosc o to że coś sie dziecku jednemu czy drugiemu w życiu udało.On zachowuje sie tak jakby ich kosztem chciał zapełnić braki z dziecinstwa.Nie pozwolę na to.Ani płacz ani prozby ani grozby nie pomagają.Ja nie patrzę na siebie,liczą się tylko one całą swoją uwagę skupiam na nich nie tylko dlatego że chcę ale po prostu muszę.Może gdyby on był inny to ja dbałabym bardziej o siebie a tak to nie mogę pozwolić by on je zmarnował.Syna już zmarnował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia
13.08.Daruj sobie infantylne docinki.Kocham swoje dzieci..i nigdy nie żałowałam że je mam.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co męczysz się z takim idiotą przez tyle lat? Jak można wyjść za mąż za faceta, który skończył tylko podstawówkę? Żal mi Ciebie i Waszych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia
Wyszłam za niego bs chciałam zbawiać świat..wyrwać go z tego szamba w ktore on sam teraz wpedził nas.Myslałam że mam wystarczająco dużo siły żeby tego dokonać.Chciałam pokazać mu jak wyjsc na prostą tymczasem to niereformowalny osobnik Obwiniam siebie za to ze pozwoliłam mu wychowywać nasze dzieci...za to że je marnuje i leczy nimi swoje kompleksy.Potrafi szantazowac je i patrzeć z dzikim smiechem na ich łzy..sprawia mu to przyjemność.W takich momentach mam ochotę skoczyć do niego.Nienawidzę go za to co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia
Ten szantaż wygląda zazwyczaj tak:Obieca im że gdzieś je zabierze albo coś kupi,poczeka aż się odpowiednio ucieszą,nakręcą(coś na czym im zależy)wykąpią,przebiorą do wyjscia itp.a kiedy mamy już wychodzić,on się rozmysla..i smieje sie im w twarz.Tak jest zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia
Znajoma ostatnio powiedziała mi ze mam ogarnąc swoje życie bo mam dzieci i ze powinnam zacząć o siebie dbać.No przecież ja własnie dlatego pracuję że je mam i nie skupiam siena sobie bo bardziej wolę dbać o nie niż o siebie.Nikt za mnie tego nie zrobi.Wiem ze gdyby nie ja to kiepsko by było z nimi .Wyhowałam je praktycznie sama i bez niczyjej pomocy na dobrych ludzi tylko strasnie zalęknionych jedynie dzięki niemu.Boję się jak one sobie w życiu dają radę.:-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaptwmjag
mąz nie miał dobrych wzorców w dziecinstwie,kiedys rodzice nie byli edukowani tak jak dzisiaj,dlatego popełniali wiele błędów,warto uczyć męza,czasem i powtarzać do znudzenia ze nie tylko krytyka ale i pochwały muszą być zeby dziecko było pe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia
Cały czas mu to powtarzam ale on ma tylko jedni zdanie na ten temat -"A ty w kołko to samo pieprzysz jeszcze ci sie to nie znudziło"?no totalny brak dobrej woli i zrozumienia.On nie widzi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×