Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nieparcujące mamy małych dzieci czy też jesteście nieakceptowane przez otoczenie

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko ma 18 mies na każdym kroku ludzie zdają mi pytania kiedy wracam do pracy, i czy mi nie nudno z dzieckiem. Dobrze że mam wsparcie męża. Mam już dość odpowiadania, tłumaczenia. Jak się zachować w takiej sytuacji. Czy to takie dziwne że matka jest z małym dzieckiem w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiadaj po co masz pracowac jak nie musisz, a tych lat z dzieckiem nikt by ci nie wrócił, a sa to najpiękniejsze lata...zazdrość ich zżera ze ktoś może sobie pozwolić by nie pracować. ja się z tym na razie nie spotkałam ale pewnie dlatego ze moje dziecko ma 9 miesięcy dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana już dawno miałam założyć taki temat. Spotykam się z tym powszechnie, właśnie od momentu jak synek miał około 1,5 roku. Mnie to akurat śmieszy, bo widzę jakie to fałszywe. Co odpowiadam? "Wszystkim nam to odpowiada, zamiast gonitwy każdego dnia, mamy czas dla siebie, bo jest ugotowane, posprzątane, dziecko zdrowe i zadowolone, wyspacerowane, finansowo jest ok". Zwykle taka spokojna odpowiedź ucina dalsze pytania. Czasem "martwią się", o mój powrót do pracy, albo ograniczony kontakt z "dorosłymi ludźmi", ale to już rzadziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w domu z dzieckiem już 2,5 roku . Cała ciążę pracowałam a później zostałam z małą. Nie muszę pracować ale bardzo chce , muszę czekać rok aż ja przyjmą do przedszkola. Niestety nie m żadnej z babć do dyspozycji a żłobki publiczne pełne, prywatne placówki i nianie odpadają bo nie mam zamiaru calej wuplaty dawacc na opiekę , ja takich pytań nigdy noe słyszałam wic nie wiem co.ci poradzic. Olewaj i nie tłumacz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też finansowo jest dobrze, zresztą co komu do tego moje życie moja sprawa, ludzie to są wredni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam żadnej niepracującej mamy, ale jakbym znała, to w życiu bym nie pomyślała, żeby ją za to krytykować, bo to przecież nie moja sprawa :/ Ludzie są głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze odpowiadam że nie pracuję, bo mi się nie chce. Kto bogatemu zabroni być leniwym! na chamskie pytanie taka sama odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rowniez siedze z dzieckiem w domu od 2,5roku i bede siedziala jeszcze przynajmniej rok. W panstwowym przedszkolu miejsc braklo,a na prywatne szkoda nam pieniedzy. Maz dobrze zarabia,fakt,ze w delegacjach ale jesli ja rowniez mialabym wrocic do pracy i nie byc w domu przez 10h to kto to dziecko wychowa? niania i przedszkole? To co zarobie musialabym oddac na czesne za przedszkole i nianie. Zupelnie nam to sie nie oplaca. Moze gdybysmy mieli ciezka sytuacje finansowa to bym wrocila do pracy ale w takim wypadku nie ma na to szans. I zauwazylam wlasnie,ze ludzie,ktorzy o prace pytaja sa zazwyczaj z nizin umyslowych-zazdrosne i falszywe. Mnie tam nie interesuje czy ktos wraca do pracy,bo musi/bo chce,czy go stac na siedzenie z dzieckiem w domu. Twoje dziecko,rob jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak jak autorka, z tym, że pierwszą atakującą jest teściowa i jej część rodziny... co brzmi ironicznie tym bardziej, że ona 6 lat przesiedziała w domu z moim mężem na L4, macierzyńskim i wychowawczym. Jej wolno było spokojnie odchować dziecko, a mnie nie. Byłaby zadowolona, gdybym chciała jej oddać małego do bawienia, bo wówczas to ona byłaby księżną udzielną, miałaby mi co wypominać i domagać sie wdzięczności. Niedoczekanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja "siedzę" w domu z dwòjką dzieci. Już 3 lata i jeszcze rok na pewno będę z nimi bo starszy do przedszkola się nie dostał. I od młodszych osòb słyszę ciągle, kiedy wracam do pracy, czy mi nie nudno? Itd. Od starszych znòw słyszę, że dzieci powinnym być z matką i mam 500+ więc mam siedzieć w domu. Nikomu się nie dogodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ma 4 lata i od roku znowu pracuję, ale nigdy nie spotkałam się z krytyką, że siedzę w domu z tak małym dzieckiem. Może miałam szczęście. To chore, żeby komentować coś, co powinno być naturalne - mama z małymi dziećmi w domu. Widzę, jak synowi tego brakuje, jak tęskni spędzając w sumie 10 godzin dziennie poza domem. Jestem na początku drugiej ciąży i już nie mogę się doczekać L4 i zaprowadzania syna na 5-6 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko od niektórych słuchałam takich uwag, ale zbywałam- nikomu się nie muszę z niczego tłumaczyć. Jak mały miał 1,5 roku, wróciłam na jakiś czas na pół etatu, potem był czas że okazjonalnie dorabiałam. Zwłaszcza że potrzebował szczególnej opieki. Pamiętam rozmowę z taką jedną znajomą, wręcz wykład mi strzeliła o zasiedzeniu się w domu, o tym jak zdziczeję, o tym jak to dziecko zyskuje na pobycie z nianią która ma cały dzień na zabawy, a potem jak się super socjalizuje w żłobku. Ona sama zostawiła półrocznego małego właśnie najpierw z nianią, potem w żłobku. I bywało że nie było ich po 10-12 godz. nawet, mały od rana do wieczora z nianią, potem tyle co ze żłobka odbierali wcześniej, ale chory maluch- też z nianią... ale ugryzłam się w język, nie skomentowałam ani słowem, bo to nie mój poziom- wchodzenie z butami w cudze życie. Rodzice się nie odzywali, teściowa tylko zachęcała mnie nie tyle do pracy, ile do wyjścia z domu, nawet na jakieś zajęcia, treningi, gdzieś "na miasto", mąż zresztą też. A ja? Mi było dobrze, dziecku i mężowi również. Akurat pracę mam taką że "do tyłu" nie będę nawet po długiej przerwie, po drugie dokształcać się w tym kierunku mogłam nawet z maluchem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×