Sushi na weselu?

Hej dziewczyny, jak myślicie: czy sushi na weselu to dobry pomysł? Oczywiście nie byłoby ono głównym daniem, raczej przekąską (planuję ustawić dwa stoliki na sali - jeden z przekąskami na słodko, drugi z przekąskami na słono; tam będą znajdować się drobne potrawy "na jeden gryz", żeby nie zapychać stołów, na których znajdować się będą główne, ciepłe dania). Wiem, że wśród gości znajdują się osoby, które sushi bardzo lubią, a i ja nie będę ukrywać, że też za nim przepadam :) Tak więc - jakie jest Wasze zdanie? Bo ja coraz bardziej się do tego pomysłu przekonuję. Nie mam tylko bladego pojęcia gdzie mogłabym zamówić sushi w takiej ilości, to jakiś catering musiałby być. Chodzi mi o okolice Warszawy lub o samą Warszawę, ponieważ uroczystość odbędzie się właśnie w tamtych rejonach :) Czekam na Wasze odpowiedzi!

tutaj też wp***********z tę swoją żałosną reklamę, kuuvrvo j*****a spamerska?? :O

sushi na wesele nie zdaje egzaminu,skoro lubisz sushi to wiesz ze te dania zaraz po przyrzadzeniu nalezy zjesc,nie moga stac iles tam czasu na osobnym stole

już widzę surową rybę lezacą na stole całe wesele. mmm jakie piękne zatrucia się szykuja...

wydaje mi sie ze to nie jest zbyt dobry pomysl. :) lepsze chyba tradycyjne Nasze potrawy

Na przystawkę raczej by się sprawdziło, chociaż wiadomo, część gości pewnie będzie wolała coś bardziej tradycyjnego;)

Surowa ryba odpada, przecież sushi nie musi być koniecznie z surowizną. Można użyć wędzonych ryb, surimi i wielu innych rzeczy. Biorę pod uwagę to, że będzie to stało ileś godzin, spokojnie :) Myślę, że mogłoby zniknąć dość szybko, bo tak jak mówiłam - jest trochę osób wśród moich gości, które je bardzo lubią, a nie planuję przecież jakiejś kosmicznej ilości, w słonych przekąskach mają się także znaleźć inne rzeczy :) Odnośnie tradycyjnych potraw - takie też będą, ale chciałam trochę urozmaicić menu. Zawsze na każdym weselu jest to samo, zawsze tłusto, ciężkostrawnie, zwykle jakaś rolada, kotlet, mnóstwo surówek, kluski śląskie, ziemniaki, rosół... Ile można :)

Sushi musi być podane na świeżo, musiałoby krótko leżeć na tym stole albo co najmniej być pod przykryciem i chłodzone od spodu. Ja nigdy nie jem tych śledzików i pulpetów rybnych zwykle zabierających miejsce na stołach na weselach, po godzinie zwyczajnie zaczynają brzydko pachnieć, strach to jeść. Może lepie podać je jako przystawka, np. goście mieliby 2-3 rodzaje przystawek do wyboru, coś bardziej "tradycyjnego" dla starych wujków i właśnie sushi?

Dobry pomysł, gdybym była na twoim weselu, poczęstowałabym się sushi. :) Miła odmiana od tradycyjnego jedzenia. Ale rzeczywiście, długo stać nie może. Przystawki raczej stoją na stołach, każdy bierze sam, więc tutaj nie ma róznicy, czy postawisz przed gośćmi, czy na osobnym stole. Skoro podejrzewasz, że szybko zniknie, to jak najbardziej się na to decyduj.

W Warszawie masz mnóstwo sushibarów, podzwoń i popytaj to być może będzie taki, który Ci jakąś "weselną" opcję przygotuje. Myślę, że na pewno się taki znajdzie, w końcu co to dla nich za problem. I sądzę także, że oni sami będą wiedzieć jaką ilość oraz jakie składniki dobrać by się zbyt szybko nie zepsuło. Wiadomo, że nie może stać w nieskończoność, ale pewnie Ci doradzą co i jak. Z tego co wiem to Sushiberry oferuje catering na imprezy okolicznościowe. Najlepiej spytać bezpośrednio, tu na forum nie otrzymasz konkretnej odpowiedzi.