Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wazne pytanie o L4 w ciazy

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 8 t.c. Chodze na NFZ, ale wybrałam bardzo dobra lekarke. Pracuje w wielkim markecie-robie ceny na sklepie, co wiaze się z sięganiem, kucaniem, ogolnie niewygodna pozycja. sprzedaje tez na kasie a w razie potrzeby wykonuje nieciężkie prace na innych działach. Wszystko niby ladnie pięknie, ale po zmianie czuje się, jak bym siedziała tam co najmniej 12 godzin. Mam mdlosci, zdarza mi się wymiotować. Dzis przyszłam do domu, podziubalam obiad, bo w sumie na nic nie mam apetytu, przez co tez jestem oslabiona i musiałam się polozyc. W ciuchach i pod grubym kocem, bo telepało mna z zimna. Moja lekarka jednak nie widzi potrzeby wyslania mnie na L4, bo wg niej w markecie nie jest wcale ciężko, a dolegliwości ciążowe sa normalne. Kolezanki w pracy polecily mi isc prywatnie, bo w sumie kazda ciezarna pracownica u nas do 10 tygodnia najpóźniej ladowala na L4. Mam w związku z tym pytanie, czy musze w karcie ciąży mieć odnotowane, ze bylam prywatnie? Czy moja lekarka na NFZ się potem nie przyczepi? Naprawde mecze się w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień szybciutko lekarza i zmykaj na L4! Pani doktor do której chodzisz nie ma widać pojęcia o pracy w markecie!!! To, że widzi na kasie uśmiechnięte kasjerki (bo tego od nich wymagają) nie znaczy, że lekko się tam pracuje! To jest harówa! Nie ryzykuj swojego zdrowia i być może życia dziecka przez widzimisię jakiejś lekarki... Swoją drogą dziwne... Osoba wykształcona, niby "obyta", a nie domyśla się, że w markecie trzeba się natyrać ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona uważa, ze pracodawca musi mi zapewnić lekkie stanowisko, wiec w sumie mam, 4 godziny na sklepie 'na nogach' i 4 na siedząco na kasie. Ale to i tak nie zmienia faktu, ze czuje się fatalnie, codziennie musze wstawac o 4.30, bo mój pracodawca przerzucil mnie tylko i wyłącznie na ranna zmiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli źle się czujesz to według mnie w ogóle nie powinna z Tobą dyskutować tylko dać Ci zwolnienie. Inna jest sytuacja wtedy, jeśli kobieta znosi ciążę bezproblemowo i czuje się dobrze. OK, wtedy jeśli chce niech pracuje. Ale skoro Ty tak źle się czujesz, a ona nie chce dać Ci zwolnienia to idź do innego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, ze nie chce z niej rezygnować, bo jest naprawdę dobrym lekarzem. Chodzi mi o to, czy mogę ten jedyny raz isc prywatnie (na prowadzenie całej ciąży prywatnie nie stać mnie) bez zadnych konsekwencji. Tyle, ze lekarz prywatnie pewnie napisze w karcie ciąży, ze bylam? Nie chce potem insynuacji, ze zmieniam lekarza wg widzimisię i tylko po to, by dostać L4. Sama jestem w szoku, ze tak się zle czuje, w pierwszej ciąży od samego początku i jadlam normalnie i czułam się dobrze. Ogolnie slyszalam opinie, ze na NFZ lekarze nie chcą L4 wypisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie lekarze bardzo nie lubią tego, jak będąc pod ich "okiem" idziesz na jednorazową wizytę do kogoś innego. Czy to po L4 czy po prostu na rutynową wizytę, bo podważasz tym samym jego kompetencje. Ja bym po prostu zmieniła lekarza. No, ale jeśli nie chcesz to idź do niej i poproś o zwolnienie, powiedz, że nie dajesz rady. Innego wyjścia nie widzę, jeśli chcesz żeby to ona prowadziła Twoją ciążę. No możesz jeszcze zagryźć zęby i pracować dalej męcząc się, ale to chyba nie o to chodzi żebyś się zamęczała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto! nie ma się co krygować lekarką, ona się tobą nie przejmuje-to nie jej dziecko...zapytaj jej, czy swojej córce/synowej tez by odmówiła zwolnienia. Ona doskonale wie, że w markecie masz cieżko, ale chroni własną doopę, bo się boi kontroli z ZUSu, dlatego nie wypisuje ci zwolnienia. Dla niej papiery i kontrola są ważniejsze niż ty i twoje dziecko. Zmień lekarza. Opinie, że jest bardzo dobra pewnie czytałaś w necie na znanym lekarzu a tam 99% opinii jest od pacjentów prywatnych, którzy nie mają oporów w wypisywaniu zwolnień. Jak pójdziesz prywatnie to lekarz wpisze wizytę do karty ciąży, ale nie będzie tam napisane, że była to wizyta prywatna. Jakby się ta twoja pytała to powiesz, ze nagle się bardzo żle poczułas, zaczęłaś plamić i poszłaś tam, gdzie miałaś najbliżej. Żadnych tłumaczeń! Boże dziewczyny., czemu wy się tak cykacie tych lekarzyn...dla nich jesteście tylko numerkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie lekarze bardzo nie lubią tego, jak będąc pod ich "okiem" idziesz na jednorazową wizytę do kogoś innego. Czy to po L4 czy po prostu na rutynową wizytę, bo podważasz tym samym jego kompetencje. xx bzdura! jakie kompetencje??? jako pacjentka mam prawo chodzić do jakiego lekarza chcę i do ilu chcę, mam prawo znać opinię różnych lekarzy i się z nimi konsultować! Ty chyba chodziłaś do jakiegoś nadętego konowała z przerośniętym ego! Normalny uczciwy lekarz często sam wysyła do kolegów na konsultacje, ja byłam w ciaży u 3 ginekologów (zostałam do nich wysłana przez pierwszego, bo on nie miał nowego USG), nawet do endokrynologa mnie wysłał z własnej inicjatywy! Mam wpisy kilku lekarzy z różnych miast i nikt się na to w szpitalu nawet nie patrzył!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie mam odpowiedz, bo moja lekarka przyjmuje tylko raz w tygodniu, wiec jak by cos się dzialo, to przecież musze gdzies isc, czy do innego lekarza czy do szpitala. Ja wiem, ze na NFZ się boja, ile się nasluchalam ze jak już to dostawaly pierwsze zwolnienie prywatnie. A skad opinia, ze lekarka dobra? Chodziłam do niej przed ciaza, rzeczowa, mila, delikatna, kierowala na badania. No i na fejsie jest strona mam z mojego miasta i na tej stronie ja polecaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie lekarze bardzo nie lubią tego, jak będąc pod ich "okiem" idziesz na jednorazową wizytę do kogoś innego. Czy to po L4 czy po prostu na rutynową wizytę, bo podważasz tym samym jego kompetencje. chyba na głowę upadłaś, 90% dziewczyn prowadzi ciąże równolegle na NFZ i prywatnie! mają wpisy obu lekarzy w karcie albo po prostu 2 karty i lekarze nie wiedzą nawzajem o sobie. Autorko jesteś dopiero w 8 tc, wiekszzość lekarzy dopiero wtedy zakłada kartę czyli w okolicach 2-giej wizyty (pierwsza jest najczęściej w 5-6 tc i wtedy mmało który zakłada) czyli teoretycznie mozesz nie mieć jeszcze karty, więc idź prywatnie po L4 i od razu założy ci katrę o której nie będzie wiedziała ta twoja na NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość (19.13) wiesz, piszę to z doświadczenia. Nie spotkałam się jeszcze z lekarzem, który odsyłałby mnie do "kolegi". Jeśli Ty miałaś inaczej to super, że trafiałaś na takich fajnych lekarzy :) ale autorka wyraźnie napisała, że jej lekarka nie widzi powodu ku temu, aby dawać jej L4. To myślisz, że jak się zachowa jak wbrew temu co powiedziała, autorka pójdzie do innego lekarza po zwolnienie? Według mnie nie zostawi tego bez komentarza. A chyba nie o to chodzi, żeby chodzić później na wizyty do wiecznie obrażonej pani doktor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość (19.18) na głowę to chyba upadłaś Ty. Każdy ma inne doświadczenia i każdy pisze z perspektywy swoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam karte ciąży od swojej lekarki. W czwartek u niej bylam. Było serduszko widać, to i karte zalozyla. Tak sobie myslalam, ze pojde prywatnie i nie przyznam się, ze mam karte albo powiem, ze zapomniałam wziąć? Przypuszczam, ze prywatnie lekarz i tak będzie chciał mnie zbadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na jaki okres prywatnie daja L4? Na miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prywatnie dają od wizyty do wizyty czyli na3- 4 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:20 napisałas "ogólnie lekarze" więc to nie zabrzmiało, jakbyś pisała ze swoich doświadczeń... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko czekać aż allium tu przydyga... obronczyni konowalstwa wszelakiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nie musisz pokazywać karty ciąży lekarzowi, do którego pójdziesz prywatnie. Możesz mu powiedzieć, że jeszcze ci jej nie założono. A co jeśli będziesz się coraz gorzej czuła i Twoja lekarka nie da ci zwolnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dwa rozwiązania: możesz spróbować "wymusić" na Twojej lekarce zwolnienie, mówiąc, że Cię pobolewa brzuch. Nie mów o osłabieniu czy wymiotach, ale właśnie o dolegliwościach bólowych, ba nawet ściemnij, że 5 dni temu miałaś minimalnie śluz podbarwiony jakby krwią i od wtedy Cię boli. Jeśli nie chcesz tego robić to idź prywatnie, karty ciąży nie musisz pokazywać przecież. Pytanie tylko czy ta Twoja lekarka będzie Ci kontynuowała L4, skoro jest taka mało chętna do wystawienia już teraz. Inna sprawa: dupa z niej nie specjalistka. Przy dolegliwościach jakie masz i pracy jaką masz powinna dać zwolnienie a nie wydziwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwie się ze jeszcze pracujesz wiem co mówisz bo sama pracuje w markecie i to bardzo ciężka praca. Jedz na izbę przyjęć i tam na pewno ci wypiszą zwolnienie. Ja jak zajdę w ciążę (jak zrobię test) to od razu planuję iść na zwolnienie tylko ze najpierw "normalne" nie ciężarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,ty sie ciesz,ze pracodawca w ogole zmienil ci tryb pracy,bo w marketach rzadko sie to zdarza.Moim zdaniem troche przesadzasz z tym zwolnieniem.Poza tym ktos slusznie zauwazyl,ze co z tego,ze lekarz prywatny da ci zwolnienie,a potem twoja lekarka nie bedzie chciala ci dac?Lekarka,wie,ze ciaza to nie choroba,ze takie objawy jak ty masz to ma prawie kazda ciezarna.A poza tym,slyszalas,ze teraz jest coraz wiecej kontroli,pracownikow i tez lekarzy?I co lekarka mialaby powiedziec podczas takiej kontroli?Ze ciezarna,w 8 tyg,czasem wymiotuje,czasem jej slabo,ma prace 4 h siedzaca,4h chodzaca???No prosze cie,kara murowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam na L4 jak miałam 3,5 t.c. Od razu poszłam prywatnie i lekarz sam mi zaproponował zwolnienie ze względu na charakter pracy. U mnie było to połączenie pracy częściowo fizycznej dodatkowo z kontaktem z chorymi ludźmi. Jeśli Cię stać na wizyty co 3 tygodnie, bo na tyle wystawiają zwolnienia, to nie nie pitol z NFZ, tylko idź prywatnie. Za kaskę lekarze chętniej wydają zwolnienia. Dodatkowo często lekarze Ci pracują normalnie w przychodniach i np. skierowania na badają dają na NFZ przez swoją przychodnię, bo mają podbite bloczki w prywatnym gabinecie. Ja bym na Twoim miejscu darowała sobie taką lekarkę. Niech sama w ciąży idzie harować w markecie. Swoją drogą Autorko, rzeczywiście masz szczęście, że pracodawca w ogóle wziął pod uwagę Twój stan i poprawił Ci warunki. U mnie mają w d to, że ktoś jest w ciąży i robi się wszystko normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×