Ciągle się boję, jak to ogarnąć pokonać

Nie mam tygodnia bym nie miała lęku o swoje życie zdrowie. Co chwilę mam objawy przeróżnych chorób, nie mogę spać stresujac sie tym wszystkim. W ostatnim czasie wykrylam u siebie naprawdę sporo chorób. Krwawienie dziąseł, po jakimś czasie obsesyjna myśl o nowotworze jamy ustnej. Byłam u 3 lekarzy, miałam tomografie głowy podobno jest ok. Jakiś czas później podczas stresujacej sytu miała mimowolne trzesienie głowy. Znowu lęk co to jest, padaczka guz czy co innego. No chyba minęło (tfu tfu by nie zapeszyc). Kolejne co mnie bardzo zestresowalo to wyczuwalny guzek potyliczny, węzeł. Byłam na usg i badaniach krwii podobno jest to tylko węzeł, nie wiem czy nie zrobić biopsji... mam też wszelkie objawy kandydozy. W dodatku garściami trace wlosy, bylam u lekarza powiedział ze może to być lysienie plackowate. Szaleje z nerwow i placze z rozpaczy, gdyby tego było mało mam rumień na twarzy boje się że to trądzik rozowaty i że dojdzie do przerostu skóry. Jestem wykończona stresem. Nie mogę zacząć pracy gdyż ciągle coś mi dolega, cały czas msm różne objawy. Maz sie irytuje, wydaje od dwustu do tysiaca zł mies na badania i wizyty u lekarzy. Nie wiem, najchętniej bym poszła do szpitala by zbadali mnie czy ja naprawde choruje czy organizm wysyła takie sygnały. Ludzie, czy ktoś ma podobnie?

Dodam tylko że Bardzo boje tego że poważnie zachoruje, obciaze tym rodzine, dziecko, meza zniszcze im życie nie dożyję dorosłości dziecka, zawiode. To takie trudne, nie mogę spać, twarz mnie pieczę boje się że to trądzik rozowaty tfu tfu :(

Zazywa ktoś z Was jakieś leki na bezsenność wynikająca ze stresu? Może powinnam jakieś zażywać by móc normalnie spać..

Jestem zła, wszyscy śpią a ja nie moge...!!!!!!!