Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój syn dostał się do przedszkola i...

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym pójść wkoncu do pracy Mam dość siedzenia w domu,a znów mąż mówi,żebym do wiosny przesiedziala, bo mały zapewne będzie chorował (i wiadomo,on by musiał brać zwolnienia z pracy bo pracuje dłużej,mnie by zaraz zwolniono) nie mamy żadnej pomocy,opieka (zawozeniem,odbieranie,opieka w razie choroby),musielibyśmy się podzielić W pracy do której mogę pójść sa dwie zmiany,ranna jest ok ale potem tydzień na popołudnie do 22,przedszkole czynne do 17,mąż pracuje do 20-i wtedy musiałby synka zabrać i na te 3godziny wziąść że sobą do pracy On oczywiście tego nie widzi Nie wiem co robić. ...do mnie też przemawiają kwestie finansowe,mąż zarabia około 2tys,do tego 500+,szału nie ma...A ja zarobilabym od 1500-1900 dziewczyny poradzicie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewentualnie mogłabym poszukać czegoś na pół etatu na czas nieobecności synka ale to pewnie nie będzie duża kwota i doliczyć muszę dojazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinnaś wysłać syna do przedszkola. A że będzie chorował... cóż, teraz wszystkie dzieci są chore... przez cały rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak teraz się. nie wychoruje, to potem będzie chorował, nigdy nie będzie ten odpowiedni moment a twój mąż boi się siedzieć z dzieckiem w razie jakby musiał i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Jak maz nie chce zaangażować sie do opieki nad dzieckiem to niech zmieni prace na lepiej płatna, wtedy bedzie Was stac na Twoje siedzenie w domu. Poza tym nie każde dziecko ciagle choruje. A czemu przy takiej ilości godzin zarabia tak mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama jedynaka..jaka ty jestss pusta:( wyobraz sobie ze w wielu regionach Polski to normalne zarobki. Slyszalas o czyms takim jak placa minimalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok płaca minimalna , ale minimalna to 8 godzin , a on do 20.00 w pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż pracuje od 10-20,jesienią i zima do 18, czasem złapie jakąś fuche Tyle u nas płacą i co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Wypraszam sobie. Rozumiem ze ktoś moze mało zarabiać ale pracując cały dzien do 20 to sorry. Dziwi mnie to ze zarabia mało a Tobie broni iść do pracy i nawet nie raczy pomoc w opiece nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo jedynaka, jesteś chyba ciut oderwana od rzeczywistości. W wielu regionach zarabia i pracuje się tak, jak mąż Autorki. Nie slyszałaś nigdy o charytatywnych nadgodzinach? O wypłatach zaległych? O miejscach, gdzie nie ma ŻADNEJ pracy, a jesli jest, to po znajomości i za najniższą krajową? Witamy w Polsce. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Podkreślam, drugi raz ze rozumiem ze maz autorki zarabia mało ale nie rozumiem jego podejścia. Skoro tak jest powinien motywować żonę do pracy i wykazywać chęć do pomocy w opiece nad dzieckiem a nie kazać jej siedzieć w domu. Czy rozumiecie teraz czy mam kolejny raz powtórzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo jednaka racja powinien wygonić babe do pracy zeby nie siedziała i nie nudziła się w domu tylko zarabiała żeby było im lżej finansowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Właśnie. Dziecko odchowane, idzie do przedszkola, maz kokosów nie zarabia wiec chyba oczywiste jest ze zona idzie do pracy by powiększyć rodzinny budżet a maz bardziej angażuje sie w opiekę nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemądrzała Mama jedynaka oczywiście musi mieć ostatnie słowo :P Idź już, lala i wygłaszaj swoje wątpliwe mądrości do lustra, bo nikt inny nie ma ochoty ich wysłuchiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech ktoś tę babę przywiąże za nogę do kaloryfera, bo niedługo otworzy na kafe jakieś "Na każdy temat".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Wiec uważacie ze autorka powinna dalej siedzieć w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama jedynaka mowil ci ktoś ze jesteś strasznie pusta i ograniczona ? Czytam twoje wypowiedzi i widac ze gowno wiesz o zyciu. Aha dla twojej wiadomości pustaku nie kazdy ma prace od 7 do 15:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Nie, nikt mi nie mówił. Pierwszy raz zdarzył sie właśnie dzisiaj. Wypowiedziałam swoje zdanie a Wy zamiast kulturalnie napisać swoje potraficie tylko chamsko ubliżać. Moze ja mam po prostu zaradnych znajomych bo kazdy jakoś sobie radzi. Dalej uwazam ze autorki po prostu nie stac na siedzenie w domu. Z reszta sama napisała ze bardzo chciałaby iść do pracy a na upartego poradziliby sobie z opieka nad dzieckiem. Autorka zapytała, ja na jej miejscu poszłabym do pracy, skoro uważacie inaczej wystarczy napisać, nie trzeba od razu pluc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, a co zrobisz, kiedy trzeba dziecko odebrac z przedszkola o 17, mąż w pracy do 20, a ty do 22? Pisalas, ze mąż zabierze dziecko do pracy. To w ogole mozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama jedynaka ojej masz zaradnych znajomych wzruszające. No dzieki ci idealna mamusiu ,ze poczulas sie lepsza od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może go odebrać O 17 i zabrać ze sobą do pracy-tyle że pracuje na zewnątrz (i to jest też dla mnie ogromny minus) Dlatego on chce bym do wiosny jeszcze była w domu I dlatego pytam was o radę bo np, jak młody będzie przeziebiony,to będzie musiał z nim byc te 3godz na "dworze" Mnie ciągnie do tej pracy bo wiem ,ze jest nabór i ze się dostanę no ale jak młody zacznie chorować?to co,będę musiała się zwolnić.Może lepiej faktycznie przeczekać i składać papiery na wiosnę?ą teraz coś na pół etatu żeby trochę grosza wpadło? autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Tak, poczułam sie lepsza od innych ale tylko z tego powodu ze potrafię sie kulturalnie wypowiedzieć bez obrażania nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1 - jak Ci każe iść do pracy to niech coś pomyśli też. Dlaczego odbiór dziecka ma być na Twojej głowie? Po 2. Myślę ze bez problemu załatwisz opiekunkę na 3h. Odbierze dziecko i posiedzi do 20 z nim. Młody do przedszkola od 9.30 -17.00 17-20.00 z opiekunką? Nie zapłacisz jakoś dużo bo to tylko 3h. My mamy podobny rytm i młody idzie później do przedszkola, potem opiekunka. U nas się sprawdza ale do roku planuje zmienić pracę tak żeby go o 16 odbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież możesz znaleźć jakąś mamę bezrobotną, która by odbierała swoje dziecko i twoje w razie potrzeby pewnie za niewielkie pieniądze. Ja mam 5 latkę i 2 latkę, nie mogę się doczekać aż pojdą do przedszkola, młodsza dopiero jak będzie miała 2,5 roku ale ja już przebieram nogami jak pomyślę, że wreszcie uwolnię się z tego kieratu domowego i pojde do pracy. A ON wielmożny mąż będzie pomagał i wreszcie się nie wymiga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 00:57 ha ha będziesz miała 2 etaty praca i dom wraz z dziećmi, twój wielmożny mąż już nauczony wygody palcem nie kiwnie :) wszystko będzie na twojej głowie to co do tej pory plus jeszcze praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Twój mąż ma sporo racji. Na Twoim miejscu bym tak zrobiła, a dziecko chodziłoby przez en czas do przedszkola na krócej, na 2-5 godzin. Moim zdaniem argumenty Twojego męża brzmią rozsądnie. PS Do kogoś innego: 2,5 roku to emocjonalnie za mało na przedszkole, chociaż wiele przedszkoli przyjmuje takie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×