Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego mimo ciągłego olewania obowiązków nie umiem przestać się nimi przejmowa

Polecane posty

Gość gość

ć? Od 7 lat moim celem życiowym jest uzyskanie umiejętności totalnego wyrąbania na wszystko i olewatorstwa, celowo przestałem się uczyć w szkole i zacząłem dostawać same jedynki, potem na studiach też nic nie robiłem, a teraz ostatni rok studiów mi został, mam przedmioty na wrzesień(które celowo olałem, żeby trenować dalej mienie wszystkiego gdzieś), niestety jest problem. Na początku rzeczywiście robiłem postęp i uodparniałem się psychicznie, ale od mniej więcej 2-3 lat ta odporność jest na tym samym poziomie i nie zwiększa się zupełnie mimo ciągłego dostarczania bodźców treningowych to nadal strach przed darciem mordy starych jest silniejszy niż ja. Nie jest on intensywny, ale gdzieś ciągle w tle mi towarzyszy i nie pozwala skupić się w stu procentach na przyjemnościach. Dlaczego nie umiem też przestać przejmować się przyszłością, karierą zawodową i tym, że nie znajdę pracy? Chcę mieć taką odporność, żeby kompletnie nic mnie nie ruszało i mieć w dupie swoją przyszłość, bo przecież i tak umrzemy, więc po co się martwić o swoje życie? No, ale mózg nie słucha. To niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo gdzieś tam głęboko w Twoim odbycie tli się resztka ambicji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mam zrobić, żeby się tego pozbyć i mieć wszystko już totalnie gdzieś? Szkoda, że nie mogę pić alko, bo chlałbym jak menele spod monopolowego i wygłuszał resztki percepcji zmysłowej. Jak ja mam nakłonić mój mózg, by przestał wreszcie dbać o to, czy będę żył, czy umrę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może zacznij żyć takim życiem na które naprawdę Cię stać ...Swoim myśleniem nic nie osiągniesz ...a widzę ,że wcale nie jesteś jakimś gupolem ...Ktoś powinien dać Ci kopa do działania ...Na dziś muszę kończyć ale jak chcesz wrócimy do tematu jutro .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo olewasz nie to co potrzeba. Olewanie żeby sobie samemu szkodzić jest głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakieś konkretne rady, by nakłonić mózg do mienia wszystkiego w d***e i olania sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ( " gadaliśmy "wczoraj ) Wydaje mi się ,że Twoim największym problemem są Twoi starzy ..Podejrzewam ,że Masz ich tak serdecznie dość ...że Chcesz im zrobić na złość tym swoim -mam wywalone - na wszystko ...Błąd ! Stać Cię na to by skończyć studia i się usamodzielnić - w konsekwencji zejść im ( a oni Tobie ) z oczu . Zostało Ci tak niewiele do końca...Powalcz o siebie -skończ te studia i zwiewaj na swoje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×