Mój kolega to ma tupet co? Ocencie posmiejcie się.

Kolegujemy się od studiów,ale głównie rozmawiamy przez telefon (on chce się umówić, a ja nie bardzo). Ostatnio zaprosił mnie na ślub( nie ma wesela tylko kościelny ślub,to można spokojnie iść bez pary). I najlepsze jest to,ze mówi "ja kupię kwiaty i co tam trzeba, ty się nie musisz niczym martwić." Hahaha . Co on sobie myślał? Ze może ja mam się jeszcze zrzucać? Najlepsze, ze ten ślub jest bardzo daleko,mowie mu " to za daleko,bo 3 h bym jechała w obie strony". O po wiedziałam koleżance,a ona że to jakiś kretyn bo powinien po mnie przyjechać albo taksówkę zamówić. A on oczywiście nie wpadł na to i pójdzie sobie sam,bo nie ma głupich.

fascynujące.

Pośmiać się chyba z ciebie ....księżniczka się znalazła , na białym koniu pewnie byś chciała by po ciebie przyjechał ...przecież to tylko kumpel a twój chłopak więc skąd te wymagania ????

Chyba to jemu zależy, żeby mieć towarzystwo? To ja poswiecam swój czas i jeszcze mam płacić za podróż? Jak mu nie zależy to niech sam idzie. Zreszta jak zawuazylas to nie jest moj chłopak to z jakiej racji mam mu towarzyszyc. Bez przesady,jeszcze ktoś nas uzna za parę.

to w czym problem ? wystarczyło odmówić i nie wyśmiewać się tutaj z chłopaka , bo to źle tylko o tobie świadczy.

właśnie, wieśniaro

lubi cie, ewentualnie podkochuje sie w tobie a ty go za plecami wyśmiewasz, nieładnie, uważaj na karme

urzekła mnie twoja historia pustaczku...

Jasne cebulki wysmiewajcie mnie,same będziecie w takiej sytuacji to też się będziecie śmiać albo jak ostatnie frajerki jechac:-)

Na białym koniu :-d ale on zdechł i chłopak pieszo idzie :-)

Up

No i zamiast się pośmiać to ciebie wysmiali. Nieładnie tak nasmiewac się z innych, bo to tylko pokazuje jaka ty jesteś.