Faceci mają wrodzoną skłonność do imponowania kobietom.

Wiem to sam po sobie i nie mogę tego zahamować. Gdy w pobliżu jest jakaś fajna kobieta to od razu moje zachowanie się zmienia i staram się wykazać mimo prób bycia naturalnym. Na przykład jest duża różnica czy ktoś mnie obrazi w obecności jakiejś dziewczyny czy gdy takowych nie ma. Tak samo gdy robię coś fizycznego to staram się wykazać większą sprawnością. Myślę że po takich rzeczach które robię instynktownie można dowiedzieć się czego tak naprawdę kobiety oczekują. Drugie źródło informacji to przypominanie sobie jakie było moje myślenie w różnych sytuacjach i co chciałem zrobić gdy podobała mi się dziewczyna w czasach gdy miałem 21 lat bo wtedy miałem najwięcej testosteronu. A ten hormon determinuje wszystko co pociąga kobiety czyli tzw. przystojność więc prawdopodobnie również generuje zachowania które są atrakcyjne czyli tzw."te coś".