Właśnie wróciłam znad morza i coś wam powiem

w kwestii tego obrzucania się błotem na forach przez grube, szczupłe i chude. Otyłość rośnie w zastraszającym tempie i "problemy" z tarczycą itp dotknęły wg tego co można wyczytać już 99% otyłych kobiet. Ale co do tych szczupłych bo na tym się chciałam skupić. Wcale nie jesteście lepsze. Obwisłe tyłki, pelikany pod ramionami, cellulit, wałki po bokach. Widziałam może z 2-3 ewidentnie ćwiczące kobiety, których ciała wyglądały atrakcyjnie. Reszta widać, że ze sportem niewiele ma wspólnego. A metabolizm z czasem zwolni i same zobaczą przy swoim trybie, życia jak to tyłki im zaczną rosnąć. Także zamiast się tu wyzywać, niech każda się skupi na sobie. Dla mnie to ok bo pracuję w fitness klubie i oznacza to tylko więcej klientek. Ale naprawdę. Niech każda spojrzy w lustro, a potem krytykuje inne na forach.

Niech każdy zacznie od siebie może, włącznie z Tobą

He ja chodzilam po pierwszej ciazy do silowni. Ostatnio bylam w biedrze i byla trenerka tego typu co tt zarozumiala. Miala jeansy i buty jakies takie wyzsze i mimo to doope miala obwisla jeansy kroj nie w modzie na twarzy zmarchy takie fuj czarne kudly ktore dodawaly jej latek ech

zgadzam sie z autorką tusza rośnie kobiet, mężczyzn, dzieci w zastraszającym tempie. Oczywiście są i zgrabne osoby... ale w mniejszości. Generalnie wszystko się wylewa z kostiumów, z brzuchy to już w góle porażka. Siedzą piwkują, chipsy, popcorn, hot dogi itd Ludzie weźcie się za siebie, patrzcie co jecie!

w kwestii tego obrzucania się błotem na forach przez grube, szczupłe i chude. Otyłość rośnie w zastraszającym tempie i "problemy" z tarczycą itp dotknęły wg tego co można wyczytać już 99% otyłych kobiet. x Post z cyklu "nie wiem, ale się wypowiem". Sprawdź statystyki chorób tarczycy u kobiet w Polsce. Tak, chorują głównie kobiety.

Odpowiem ci autorko. Zaliczam sie do grupy tych chudych ale wymagających wzięcia się za siebie. Przyjmuje na klate twoją krytyke ale nie poszłabym do twojego klubu fitness, poszłabym na rower, z mężem poćwiczyć w plener, czy choćby w domu bym ćwiczyła ale nie poszłabym do ciebie bo nie pozwoliłabym aby ktoś na mnie doił kase. Tobie akurat najprościej krytykować ze wszystkich bo sobie kase zarabiasz na tych swoich ćwiczonkach i masz czasu w uj na ich uprawianie, praktycznie etat. Naćwiczysz sie i jeszcze dostaniesz za to kase a potem możesz iść sie plażować, ale inne muszą się więcej nagimnastykować aby go wygospodarować. Plażowania nienawidzę, kiedyś bardzo lubiłam, teraz jednak niezmiernie rzadko jeżdżę w takie miejsca i tych bab z brzuchami na plaży też nie lubię, może nie chodzi tu nawet o ten ich wygląd co o wulgarny sposób bycia i arogancje bijącą z ich zachowania, to że niczym sie nie przejmują i myślą że wszędzie są jak u siebie