Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość straszniesmutna

Rozwód byłam za dobra czy za głupia?

Polecane posty

Gość straszniesmutna

Moja historia w pewnym sensie jest standardowa a jednak pozostawia mi dużo do myślenia. Zaraz po ślubie czyli 5 lat temu zamieszkałam z mężem i teściami w ich domu rodzinnym na wsi I to jeden z pierwszych błędów jakie popełniłam. W miedzy czasie urodziła nam się 2 dzieci . Oczywiście jak to na wsi prawie cały czas pracowałam ,zajmowałam się domem ,wychowywałam dzieci. Już wtedy mojemu mężowi ciągle było coś nie tak. A to dzieci piszczą za dużo a to za mało sexu ...a obowiązków było bardzo dużo. Ale kochaliśmy się byliśmy szczęśliwi. Jednak mój mąż mnie zdradził ..nie będę rozwijała w każdym razie wybaczyłam mu . Od tego czasu nie było już tak sielankowo. Brak zaufania niszczyło nasz związek. W strachu ze zostanę bez niczego postanowiłam otworzyć firmę ponieważ całe gospodarstwo i dom nalezą do teściów.Spotkałam się oczywiście ze sprzeciwem ale jednak postawiłam na swoim. Gdy moim zdaniem życie toczyło się dalej dość dobrze ciągnęłam firmę ,pracowałam na gospodarstwie często z dziećmi ,prałam gotowałam sprzątałam mąż ciągle błądził. Drugi telefon , smsy z młodymi dziewczynami i zarzucanie że za bardzo kontroluję jego życie. Czasami za wiele niepotrzebnych słów z moich ust padło . Nie wiedziałam jak mam wszystko ratować . Nie miałam nikogo bliskiego koło siebie . Przestałam sobie radzić zaczęły się kłótnie . To zniszczyło nasze małżeństwo . Brak zaufania z mojej strony do męża i to że od roku spotykał się z inna dziewczyną 10 lat młodsza doprowadziły do rozwodu.Powiedział że się zakochał.Gdzie popełniłam błąd. Czy zarzucanie że mam zły charakter to w porządku. Gdzie popełniłam błąd ...gdzieś czuję się współwinna czy jestem zwyczajnie głupia że na to wszystko pozwoliłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuć że wredna jesteś to jest powód wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blad popelnilas wybaczajac mu pierwsza zdrade, przestal cie szanowac bo przestalas szanowac siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wredną osobą myślisz się. Jestem raczej lubiana .Poświęciłam się rodzinie i robiłam wszystko dla rodziny. Nie skreśliłam męża nawet wtedy gdy powiedział że się zakochał chociaż wiem że tak młode dziewczyny nie zdają sobie sprawy że czeka ich ciężkie życie z mężczyzną po przejściach. Na rozwód się zgodziłam chociaż nadal bardzo kocham mojego męża . Ale uważam że nic na siłę . A poza tym z twojej strony to żadna rada . Szkoda że mnie oceniasz chociaż mnie nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×