Czy zostaliście kiedyś poniżeni, obrażeni, potraktowali w tak chamski sposób?

Niespodziewana wizyta pewnego starego znajomego mojej mamy. Rzadko odbywają się takie wizyty, bo mieszka ten człowiek w australii. Niezapowiedzianie zjawił się o godzinie 8,40 wieczorem, (mimo że ustawił z mamą tę wizytę na konkretny dzień). Miałam nieposprzątane, bałagan. Gość wszedł i zaczął żartować z bałaganu, byłam zmieszana i zawstydzona, jednak starałam się utrzymywać humor i dystans. Jednak żarty zamieniły się w szorstkie pouczenia, o tym jak kobieta powinna sprzątać, jak powinna gotować (akurat gotowałam ryż z woreczka, a to już zbytnia wygoda). Zaczęło mnie to denerwować, powiedziałam że jeśli mężczyźni chcą mieć takie kobiety to niech najpierw sami pokażą ile są warci,bo chcieli by mieć kobiety niewolnice co robią wszystko itd, dużo by tłumaczyć. (Jestem w tym temacie nieźle sfrustrowana bo wszystkie prace męskie wykonuję ja, panów mało co obchodzi, jeden telewizor a drugi komputer). Na to, ten bezczelny facet, w mojej obecnosći, powiedział do mojego brata, ''a wiesz co to jest ''b***h'' ? jak mówią o dziewusze ''b***h'' ? to powiem ci kawał. ''What does a b***h and woman have in common if they want peace ? they sit on their arse'' . Arogancki cham myślał widocznie że nie znam angielskiego , może nie wyglądam, jestem ''b***h'' ze wsi i nie zrozumię.... Zatkało mnie, na taki tupet nie miałam żadnej obrony, po chwili wyszłam stamtąd..

a co twoja matka, brat na to? poczęstowali kawką typa, który nazwał jej córkę i siostrę dziwką ?

Ja bym nic nie powiedziała wyje...bym go z domu i tyle .

Protekcjonalny szowinistyczny mały fiutek :-) a to Polaczek czy Ałstralijczyk? Chociaż raczej mentalność polska na 100%. Każdy j****y facecik myśli,ze laski mają im służyć, że fajna to ta co gotuje,sprzata i robi loda. Ale wiekszosc kobiet to robi,bo nie potrafi zyc samodzielnie.

Moja mama nic z tego nie zrozumiała, nie zna angielskiego. Brat natomiast się z tego cieszył bo się nie lubimy. Dodatkowo we dwoje na mnie siedli i jechali jak na suce.. parafrazując zawartość jego wypowiedzi ''masz sprzątać suko i siedzieć cicho''. Rozmowa stawała sie nieprzyjemna , stopniowo coraz niżej upadała, np. ''powinnaś jeszcze wysprzątać w jego pokoju '' (brata) . ja na to ''dlaczego miałabym mu sprzątać? sam nie może?'' - '' musisz sie nauczyć jak sie sprząta, żebyś motyką nie sprzątała''.

Jest polakiem . Ma żone polke w australii. I córke która wcale nie utrzymuje z nim kontaktu, teraz widze czemu. Niestety tak jest , z każdym pokoleniem to jest przekazywane, mój ojciec jest taki , mój brat zaczyna byc jego repliką. Aż szkoda mi jego dziewczyny, przed którą udaje dżentelmena z niewadomo jaką gracją, a w domu nie pomoże przy niczym , woła ''mamo zrób mi frytki, mamo zrób kanapki, a mama ''ujeżdzona'' przez 30 lat z mężusiem nosi mu do komputera jak robot. Życie.

Trzeba bylo mu z***bac w ryj.