dziewcxyna trochę mnie męczy

Mieszkamy daleko od siebie i widzimy raz do dwóch razy w tygodniu. Jeśli któregoś dla nie napisze do niej od razu z rana to pyta dlaczego milczalem. Nigdy sama pierwsza do mnie nie napisze. Zawsze muszę robić to ja. Na dodatek nir mogę namówić ją do ćwiczenia. Całkowicie się zapuscila a cały czas twierdzi ze jest fit... bo raz na miesiąc jeździ na rowerze. Na wszelkie moje pytania odpowiada ze mogę znaleźć sobie inną jeżeli to mnie meczy. Mam wrażenie ze gdybym ja się tak zapuscil to byłaby zła ale nie mogę tego zrobić bo żal mi lat pracy spędzonych na treningach. Co zrobić bo ona całkowicie straciła kobiece kształty i ma o wszystko pretensje a moje potrzeby całkowicie gdzieś.

Up

Pytam was o zdanie bo to moja pierwsza dziewczyna i nie wiem czy to jest normalne

Jak daleko od siebie mieszkacie? To tylko ciekawość. Jak długo razem jesteście? Jak spędzacie czas?

Mieszkamy około 100 km i spotykamy się od dwóch lat. Spotkania to głównie seks i wspólne wyjścia i spacery. Sama nigdy nie pisze bo mówi ze nie chce się narzucać.

Ile macie lat? Na łuzszą metę takie podtrzymywanie związku przez jedną osobę, jest męczące. Widzisz, związek tworzą DWIE osoby i żeby był on 'zdrowy', dwie osoby musza o niego dbać, dawac cos z siebie i brać, to jest wspólna praca, współpraca.

Mieszkamy około 100 km i spotykamy się od dwóch lat. Spotkania to głównie seks i wspólne wyjścia i spacery. Sama nigdy nie pisze bo mówi ze nie chce się narzucać.

Narzucac? Przeciez jestescie para.

elektryka niech se kupi

Ona twierdzi ze tylko ona podtrzymuje ten związek a ja jestem bierny. Ciągle musze coś wymyślać a sama prawie nic się nie stara. Jak ja zmusić chociaż do ćwiczeń na siłowni i żeby popracowala nad ciałem

Jakiego elektryka?

Mam to samo. Zostaw ją bo tracisz czas na lenia.

Chłopie będziesz ją zmuszał? Jak nie chce schudnąć, to nie schudnie, proste.

Kocham ją ale skutecznie mnie zniechęca twierdząc że to ja się nie staram