Czy miałam się prawo poczuc gorsza czy przesadzam?

Spotkałam się z dawno niewidzianymi koleżankami. One są zawsze takie " wylaszczone" na maxa. Ja też uważam się za dość ładną i nie ubieram się źle, ale może nie same markowe ciuchy jak one. Byłyśmy na zakupach w galerii. I mnie się spodobała taka jedna letnia torebka. To jedna z koleżanek powiedziała: "Ta? no taka nie bardzo", a druga na to " ale ona woli takie bardziej sportowe rzeczy, tak zauwazyłam" Wg was to był jakiś przytyk delikatny w moją strone?

z takim problemem to tylko pętla na szyję

wiecej dystansu do siebie

niby dlaczego miałby to byc przytyk?

Ojej a czy na kafeterii trzeba pytac tylko o problemy wagi panstwowej? Tak sie pytam z ciekawosci co o tym sadzicie

Jak dla mnie to nic niestosownego nie powiedzialy. Ta jedna normalnie stwierdzila, ze zauwazyla, ze wolisz sportowe rzeczy. Kazdy ma inny styl, Twoj najwyrazniej jest dla niej "sportowy". Druga kolezanka powiedziala, ze torebka "taka nie bardzo", czyli ze jej nie psuje, ale zobacz ze powiedziala to bardzo delikatnie. Mogla np powiedziec " brzydka" "okropna" itp. Jak dla mnie nie masz sie co zle czuc ;).

Już widzę jakie to mają "markowe ciuchy" chyba podróbki. Przesadzasz, poprostu wyraziła swoją opinie.

jesres pusrak fumfele tesz:-P mamlinge wiekszą od Kunta Kintego zastanawiam sie czy wsadzic ci ja do buzi czy bic cie nia po d***e jak myslisz kurdę ;-)