Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

winnaismutna

facet mną pomiata :(

Polecane posty

jak w temacie, jestem z facetem 5 lat z przerwami, dopiero co wróciliśmy do siebie miesiac temu po 8 miesiącach przerwy podczas ktorych ja bylam sama a on krecil z kolezanka ze studiow.jakos to przelknelam, wrocilismy stesknieni, w glowie mialam perspektywe ze w koncu bedzie lepiej, zareczymy sie, zamieszkamy w koncu razem, zalozymy rodzine, niestety on wogole mnie nie szanuje, pomiata mna, traktuje jak scierke... wystarczy jakas mala sprzeczka z mojej strony a on od razu wydziera sie na mnie, zrywa, nie chce sie spotykac, nie odbiera telefonu, ja od razu wpadam w ogromny dol, boje sie go znowu stracic, on to wykorzystuje, w nerwach mowi ze mnie nie kocha i ze powinnam byc posluszna jak pies bo to on mi łaske zrobil ze do mnie wrocil(mimo ze oboje chcielismy, on nie mogl o mnie zapomniec), dzis znowu to samo, powiedzial ze nawet jakby dymał inna w krzakach to mam sie zamknac bo on rozdaje karty w tym zwiazku, po czym zerwal.mowi ze nie mam nic od niego prawa wymagac, ze nic nie dostane od niego na swoje 25 urodziny, powiedzial to wprost wczoraj gdy kupil swojej siostrze na imieniny perfumy za 250 zl a ja spytalam w cartach co swojej kobiecie dasz za dwa tygodnie na jej urodziny.. nie jestem materialistka ale zrobilo mi sie przykro, ze on nie wykazuje jakichkolwiek checi, swoim znajomym rodzinie nie skapi kasy, ja zawsze mu cos kupie bo o nim mysle, nawet bez okazji.na dodatek nasze rodziny sa przeciwne, moi rodzice nie chca go znac bo juz kilka razy rzucal mna ot tak bo bylam ''nieposluszna'' i przez to zawalilam rok studiow, za chwile mam obrone a on znowu ze mna zrywa...i znowu robi to samo, rodzice dopiero co dowiedzieli sie ze do siebie wrocilismy, mowia ze i tak mnie zostawi i jak widac bardzo szybko to robi...wisi mu ze ja postawilam wszystko na niego, ze wybralam jego i olalam zdanie calej rodziny, mowi ze wygrali...przez ten miesiac robi to juz 3 raz...tak bylo od poczatku naszego zwiazku, mowi ze chce zdrowego zwiazku a tymczasem nie potrafi rozmawiac jak dorosly, ma 26 lat...woli poswiecac czas kolegom, mowi ze wygodniej mu samemu, dzis jestem sama w domu ale tak ssie wkurzyl ze nie przyjedzie...kocham go, nie jestem idealna ale sie staram, on wpada w furie gdy tylko cokolwiek zle zrobie, nie mam juz sily, mam ochote ze soba skonczyc albo przynajmniej zniknac gdzies zeby nikt nie wiedzial gdzie jestem i moze tym nim wstrzasnac.i tak zrobie.nigdy nie mieszkalismy razem, nie bylismy zareczeni i obawiam sie ze w jego oczach na to nie zasluguje, proponowalam mu nawet slub cywilny jeszcze w tym roku, na poczatku chcial za chwile juz nie ze to za wczesnie...chcialabym zalozyc juz rodzine. oczywiscie gdy jest dobrze to jest kochany...a wszystko to moja wina wedlug niego, robi mi kary za zle zachowanie, ten czlowiek zneca sie nade mna psychicznie...mysalam ze jak wroci to bedzie lepiej albo chociaz tak jak dawniej a on jest jeszcze gorszy, mam wrazenie ze ani troche mu na mnie nie zalezy...przepraszam ze tak chaotycznie ale jestem w rozsypce...jak nauczyc go szacunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że wam się chce tyle pisać baby buu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nauczysz go szacunku. Uciekaj póki jeszcze jest to w miarę proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o k***a któraś to przeczytała nawet ! haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć go, on ma problem z utrzymaniem emocji na wodzy. Jesteś dla niego nikim, zwyczajnie pomiata Tobą, a Ty mu na to pozwalasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam tylko do momentu jak napisałaś o tym psie... masz jeszcze jakieś wątpliwości? Zrobił Ci łaskę ze z Tobą jest? Odkochaj się albo nie zasmiecaj forum ,sama w tytule postu widzisz że to sensu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jak to wyglada, tylko ze jakos nie dalam rady sie odkochac mimo 8 miesiecy osobno...wiem ze rozstanie to najlepsze wyjscie ale dla mnie to ostatecznosc, chce najpierw jakos na niego wplynac, zrobic cos zeby zaczal mnie szanowac jak dawniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam trochę i nawet mi się nie chce dalej. Po prostu mi ciebie żal, że jesteś aż tak głupia i tak dajesz sobą poniewierać. Co byśmy ci nie napisali ty i tak będziesz klęczeć u jego stóp i błagać o powrót. Szkoda klawiatury:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz istnieje uzależnienie od miłości. Poczytaj książki na ten temat polecam Miłosna obsesja E. Święcicka baardzo fajnie krok po po kroku dowiesz się jak odejść od niego. Kochana dasz radę, wiem to nie jest łatwe ale pamiętaj jesteś cenna i nic ani nikt nie może tego zmienić. Walcz o siebie. Dodatkowo polecam: Toksyczne związki - Mellody Pia lub Eugenia Herzyk Nałogowa Miłość.Przed Tobą wiele ciężkiej pracy nad samą sobą jednak wierzę, że będziesz potrafiła. Na początek czytaj bardzo dużo o toksycznych związkach, potem zgłoś się na terapię Eugenia Herzyk jest fantastyczna w tym temacie i bardzo pomaga kobietą takim jak ja i ty. Ja dałam rade się wyrwać, uwierz Ty też to zrobisz, bo świat jest piękniejszy w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno,ogarnij się.Przeciez on Cie nigdy nie będzie szanował.Musisz miec niezle klapy na oczach,że chcesz z nim byc.Jeszcze Ci się ślubu zachciewa..pogoń tego gnoja w cholere bo to przeciez jakis psychol jest i znęca sie nad Tobą.Nie rozumiem jaka kretynka trzeba byc zeby o taki chory związek walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chce dobrze, on jest strasznie nerwowy, nie ufa mi, w przeszlosci wywolywalam duzo klotni i on chyba stracil do mnie serce, ale zeby az tak sie zachowywac :( najgorsze jest to ze moi rodzice maja racje a on wlasnie to potwierdza swoim zachowaniem.wszystkiego sie potrafi czepiac, a w sobie nie widzi winy, nawet jak mowie mu ze przesadza i zeby zastanowil sie nad soba...na dodatek boje sie ze mnie zostawi dla tamtej ze studiow co jeszcze bardziej go w*****a jak mu o tym mowie...jak mam sie nie martwic skoro on rzuca takie teksty...poki co to on strzelil focha i zerwal wiec jak ja odpuszcze to bedzie to koniec, moze i lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich idiotek to mi nawet nie szkoda. Masz to, na co się zgadzasz, widocznie uważasz, że na tyle zasługujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgadzam sie na to dlatego wlasnie tu pisze, ale nie chce sie z nim rozstawac bo go kocham i bez niego jest jeszcze gorzej, chce pokazac mu ze sie nie godze na takie traktowanie jenoczesnie nie odchodzac...pytanie brzmi jak to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da sie, jestes skonczona kretynka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na głupotę nie ma rady.Ty jestes świetnym tego przykładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osoby ktore nie kochaly nigdy naprawde nie wiedza o czym mowie i nazywaja mnie kretynka...nie nie mieszkamy razem ale mielismy jesienia zamieszkac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widze tu żadnej milosci.Facet,ktory kocha szanuje swoją kobiete.Nie pomiata nią i jej nie poniża .To jest fatalne zauroczenie z twojej strony a on to swietnie wykorzystuje.On sie nie zmieni chocbys stawala na glowie.Tylko sie ponizasz i tracisz na niego czas,a tylu porządnych facetow jest na swiecie..ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jego strony wiem ze nie ma milosci, kiedys bardzo mnie kochal, z mojej jest wielkie uczucie i niestety on to wykorzystuje...nie trafilam jeszcze nigdy na zadnego porzadnego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napewno trafisz.wszystko przed Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, To przykre ale niestety sama na to wszystko pozwoliłaś. Masz to na co zpowalasz. Dlaczego tak bardzo nie lubisz i nie sznaujesz siebie,że pozwalasz na takie zachowanie? Ten facet już dawno powinien być kopnięty w pupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie Twego pierwszego wpisu- najpierw zacznij szanować samą siebie. Przeczytaj książkę "Kobiety, które kochają za bardzo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winna i smutna,przede wszystkim nie jesteś winna,ale ten manipulator zrobił ją z Ciebie,po drugie ja kochalam bardzo,ale gdy zachował się raz jak d**ek to go porzucilam,chociaż bardzo cierpialam to nie żałowałam :-) kochaj siebie i siebie szanuj,stawiaj siebie na pierwszym miejscu,nie stawiaj na faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×