Czy znajdę tu osoby które nie mają ŻADNEJ potrzeby utrzymywania komtaktów z

własnymi dziećmi ?

No ja nie mam zadnej potrzeby kontaktow z moimi rodzicami :)

Dlaczego ? Czyżby patologia ?

Ja nie mam kontaktu z mamą. To wyszło od niej. Gdy byłam nastolatką wyjechała do pracy za granicę. Tam kogoś poznała. Zostawiła ojca pijaka, a mnie razem z nim. Początkowo się mną interesowała, dzwoniła, zabierała do siebie na wakacje. Z czasem moje istnienie zaczęło jej przeszkadzać. Myślę że chciała zapomniec o dawnym życiu, a ja je przypominałam. Ona żyła sobie wygodnie i irytowały ją moje opowieści o tym w jakiej nędzy żyję. Dla mnie to był szok. Zawsze była mamą idealną. Kochająca, wyrozumiała, mogłam na nią liczyć. Była moim autorytetem. Gdy wyjechała - często przytulałam jej poduszkę żeby poczuć jej zapach - płakałam z tęsknoty. Długo usprawiedliwiałam jej zachowanie. W końcu jednak dotarło do mnie że nic dla niej nie znaczę. To się odbija na moich relacjach z ludźmi. Nie potrafię nikomu zaufać. Mam męża od kilkunastu lat, dziecko... i ciągle się boję że ich stracę.

przykre

Matka znajomej ok 40 tki poznała Araba, młodszego... Najpierw cacy cacy (było to po rozwodzie) ściągnęła go do Polski pozwoliła zamieszkać, załatwiła mu pracę, zaszła w "babciowym" wieku w ciążę ...A potem ..potem horror . Dziś jej córka nie chce mamusi znać. Kolorowy gach wypędził ją z domu ,którego matka dorobiła sie razem z jej ojcem . Była wtedy nastolatką .Matka dziś wyznaje islam ma zakaz utrzymywania kontaktów z Polakami ,śniady nią pomiata -pośmiewisko na całą okolicę Do tego parę razy widziano ją w burce jak przyjechała rodzina jej męża..musi wtedy "wyglądać jak należy" . No i śniady bachorek któremu tatuś na wszystko pozwala zupełnie niepodobny do matki zresztą . Jej córka dziś mówi że przed rozwodem matka niby taka kochajaca, szczuła ją na ojca ,ona temu ulegała .Dziś mówi że gdyby nie ojciec to by zwariowała albo coś sobie zrobiła .

A ty autorko nie kontaktujesz sie ze swoimi dziećmi?

Paranoja -temat mówi o matkach które NIE CHCĄ utrzymywać kontaktu a własnymi dziećmi-z różnych przyczyn , a tymczasem snują się tu opowieści rozgoryczonych dzieci i plotki w stylu znajoma znajomej wyszła za Araba :-O nie ma może rodziców idealnych ale -per analogiam-nie ma też idealnych dzieci ,dlaczego nie wypowiedza się matki , których dzieci dały im naprawdę w kość, tak solidnie ,konkretnie i boleśnie że chciałyby zapomnieć że w ogóle te dzieci urodziły ?

Kobieto powyżej akurat te przykłady to fascynujące przypadki tego jak obiety nagle i bez winy dzieci tracą instynkt rodzinno -macierzyński .

Ja wogole nie mam zadnej potrzeby sie kontaktowac z krewnymi mam meza i dziecko i oni mi starcza