Co on ma z tym całowaniem?

Mam kolegę, którym chodzę do klubów,zresztą nie tylko z nim,większą paczką.Na początku próbował mnie pocałować,ale powiedziałam mu,że nie jest w moim typie.Myślałam,że dotarło.Ustaliliśmy,że tylko się kolegujemy i na początku każdej imprezy mówi mi,że traktuje mnie tylko jak koleżankę i że nie oczekuje żadnych korzyści w zamian bez względu na wszystko, a potem i tak próbuje mnie pocałować.Niby się wygłupiamy jak on wyrywa panny,a ja facetów,ale nie wiem co on ma z tym całowaniem.Zawsze próbuje kilka razy w ciągu imprezy,a ostatnio to już całkiem mu odwaliło i chyba z 10 razy próbował,pomimo,że za każdym razem odsuwam się i dalej bawimy się razem.Przecież on chyba wie,że nic z tego nie będzie,więc po co to robi?

Dziewczyno zrób mu rimming :-)

I jak mu to wytłumaczyć, żeby dotarło w końcu,że to tylko koleżeństwo bez podtekstów?

Jakieś pomysły?

Powiedz mu s********j i że koniec imprezy, po co się cackasz skoro on jest odporny na informacje?

Nie chcę go tak ostro traktować,bo lubię go jako kolegę i nie chciałabym rezygnować ze znajomości z nim,ale on przecież wie,że zawsze będzie tylko moim kolegą,nikim więcej.Znam go kilka miesięcy (no jakieś 2 czy 3 miesiące).Zastanawia mnie jedno: po co na początku zawsze powtarza,że traktuje mnie tylko jako koleżankę i nie chce niczego w zamian,a potem i tak to próbuje robić,wielokrotnie,tzn. pocałować mnie?

Ponieważ on liczy na coś więcej. Jak nie chcesz go ostro potraktować to pogódź się z buziaczkami :-) skoro nie obchodzi go co mówisz

Dla mnie to trochę dziwne,że liczy na coś więcej,skoro nigdy nie pozwoliłam mu się pocałować i wyraźnie powiedziałam mu,że nie jest w moim typie,no ale spoko,mniejsza o to.Ale skoro liczy na coś więcej to po co dowala zawsze na początku zanim weźmie się za swoje "próby",że jestem tylko jego koleżanką i że zawsze tak będzie bez względu na wszystko i że nie chce niczego w zamian?