Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co się dzieje z facetami?

Polecane posty

Gość gość

Od 1,5 miesiąca znam faceta, mieszkającego ok. 30 km ode mnie. Facet ma mało czasu, w zasadzie tylko w niedziele, raz widzieliśmy się w sobotę. Ostatnio też miał nie mieć czasu w sobotę, a o 20.00 pisze, że chciałby się spotkać w mieście oddalonym 10 km ode mnie. Tyle, że ja byłam już po piwie, więc odmówiłam zapraszając jednocześnie do knajpki w mojej miejscowości nad jeziorkiem. Ja byłam tam ze znajomymi, ale nie było problemu by on dołączył, a potem byśmy poszli razem np. na spacer. Odmówił, bo nie wie podobno jak dojechać. Na spotkania proponuje zawsze centrum miasta, którego nie lubię, a na moje inne propozycje: wyskoczmy razem nad jezioro, choć na ognisko do moich znajomych, idźmy na jakiś festyn, na spacer z psem, na rowery reaguje wykręcając się, bo zmęczony, bo nie wie jak dojechać, bo boi się mojego psa. A była jedna propozycja wypadu na wiejską imprezę, ale po tym jak powiedziałam chętnie ale, że nie mam transportu (moje auto w naprawie) to mu się odwidziało. Olałam gościa w sobotę, a od wczoraj dostaję smsy, z tekstami, że cały weekend nie mam czasu dla niego ani godziny... Zaznaczam, że w czwartek jak pisał, powiedziałam, że piątek i sobotę wieczorem mam wolne, ale, że nie zaproponował nic sama sobie zorganizowałam wolny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli widzieliście się z 5-6 razy. Mój którego znam podobnie długo i mieszka ze 3km ode mnie ma czas 1-2x w tygodniu, na krótko :D Nie napisałaś, czy jest zmotoryzowany, ale wnioskuję, że tak. To, że nie wie, jak dojechać i boi się Twego psa (sądzę, że masz kaganiec) wskazuje na to, że jest niedojdą. Trochę dziwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak 6 razy plus raz przelotem na mieście (nieplanowane). Ma samochód, chyba, że nie jego, bo w dowód rejestracyjny nie zaglądam. Ja mam łagodnego psa, który nawet u weta nie ma zakładanego kagańca. Oczywiście jak ktoś się boi mogę założyć na powitanie, ale na pewno nie będzie siedział w nim cały czas. Facet ma dwa psy tej samej rasy w domu rodzinnym. Nie wiem skąd ta schiza. Dodam, że wcześniej spotykałam się z facetem mieszkającym za granicą i widywaliśmy się częściej, przeliczając to na dni w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z ciekawości, długo sie widzicie? Ile godzin trwa spotkanie? Co o sobie wiecie? Częstotliwość spotkań nie jest dziwna, ale... masz może wrażenie, że on jest jakiś niezaradny albo ma problemy z planowaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkania trwają 3-4 godziny, restauracja, kawa, spacer, zakupy. Zaradny jest ma własną działalność, a pozytywne opinie o nim słyszałam od osób niezależnych. Ale może tylko w pracy. Mieszka nadal z rodziną, siostra już ma męża i dziecko. Wszyscy na kupie. Ja już od dawna na swoim. Z planowaniem ma problem, bo jak można dziewczynie, która po dniu spędzonym nad jeziorem ze znajomymi i grupą psów, potem siedzących razem w ogródku na piwku proponować wyjście do restauracji o 20.00.? A gdzie czas na prysznic, przebranie się itp., nie mówiąc o tym, że byłam po piwie, a on nie zaproponował mi transportu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś u niego nie tak z przewidywaniem. A o czym rozmawialiście? Tak na co dzień się kontaktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet Ci proponuje spotkanie w sensie chce Cię przelecieć A Ty go zapraszasz na posiadowke z przyjaciółmi. Trochę słabe. Facet się chciał spotkać z Tobą a nie z twoimi przyjaciółmi. Druga sprawa np ja osobiście nie nawiąże jezior,spacerów, piesków ze o featynach nie wspomnę. Trochę trudno być męskość uwodzicielski na festynie. Generalnie wyglądasz mi na dziewczynę ze wsi, kyora chce mieć bliskiego kolegę a facet chce mieć partnerkę. (Tylko dla siebie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w mieście. Fakt małym ale zaraz obok mam 35 tysięczne. Jeśli facet powiedział, że sobotę ma zajętą to co miałam siedzieć sama w domu? Wcale nie musieliśmy siedzieć z moimi znajomymi, była tylko kwestia dojazdu do jakieś knajpki w mojej miejscowości. Mogłam się z nimi pożegnać wcześniej. Żaden facet nie będzie mnie miał tylko dla siebie. A poznawać się trzeba w różnych okolicznościach. Piszę do mnie i dzwoni codziennie. Ale jak mam reagować jak np. otrzymuje sms-a. Gdzie jesteś? Chciałbym się spotkać? Piszę jestem na rowerze, jakieś 15 km od domu. Jak masz ochotę dołącz, akurat robię sobie przerwę przy rynku. Albo pojeździmy razem albo możemy wypić kawę? Otrzymuje odpowiedź - nie wiesz co jednak nie, jestem zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało przewidujący gość. Ale to teraz norma :o Mnie facet zaprosił do restauracji, która nie istniała :P i do tego spóźnił się 10 minut. Kiedy ja się z kimś umawiam, zwykle rezerwuję stolik, aby nie było takich niespodzianek :) i jestem trochę wcześniej. Twoje zachowanie jest normalne. Ja także czasami mam plany i jeśli się nałożą, nie udaje mi się spontanicznie wyskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dużo trenuję (bieganie, rower, pływanie), szkolę psy, jeżdżę na wystawy. Mój styl jest na sportowo, ale często zakładam sukienkę i ładnie upinam włosy czy robię ostrzejszy makijaż. Tylko czasem nie mogę od tak od razu się zjawić bo on chce. Rozmawiałam już o tym. Twierdzi, że podoba mu się mój styl życia, że chce go poznać. Ale... ale na słowach się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1 nie facet tylko mezczyzna! Nauczcie sie w koncu Po 2 czemu cala wina ma spasc na niego ? Z tego co piszesz wina lezy po obu stronach. On cos proponuje a ty odmawiasz. Ty cos proponujesz a on odmawia. Jak dla mnie idziecie w rozne strony i nic z tego po prostu nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odmówiłam dwa razy - raz gdy opalona, spocona, na sportowo i po piwie nie miałam jak dojechać do restauracji, w której on chciał. Drugi raz kiedy mój samochód stał w warsztacie, a on chciał na imprezę daleko od mojego domu. I w obu przypadkach były to propozycje na ostatnią chwilę, raz o godzinie 20.00, kolejny o 19. A wcześniej twierdził, że te soboty ma zajęte, bo pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten koleś jakiś nieogarnięty. Umów się ze mną, będę na czas i gdzie Ci pasuję, też lubię sport ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he randka w ciemno? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×