Wnuczka 8 letnia pierdzi i sie nie wstydzi, jak oduczyć?

Wnuczka ma 8 lat, jest bardzo żywym dzieckiem. Przeszkadzają mi jako babc***ewne zachowania u niej, czyli to, że głośno beka i pierdzi przy stole, przy gościach oraz jakby popisuje się tym, jak jest większe grono osób. Córka twierdzi, ze nie można jej zwracać na to uwagi, bo dostanie urazu i będzie wstrzymywała i ból brzucha gotowy, zeby po prostu nie zwracać na to uwagi. Ostatnio miałam wnuczkę na 2 tygodnie na wakacje i mieliśmy z mężem gości. Oczywiscie wnuczka znów przy gościach popisywała się, czasem wręcz mam wrażenie, ze ona wymusza, zeby tylko pierdnąć, albo macha spódniczką, by śmierdziało. Moje znajome strasznie się irytowały, choć nic nie mówiły. Na stole było jedzenie, obrzydzało nas wszystkich jej zachowanie, zwracałam uwagę, ale tylko się śmiałai nadal było to samo. Co radzicie, bo ja wychowałam 3 dzieci i w wieku wnuczki tak nie robiły. Proszę o jakieś rady, bo wstydzę sie zachowania wnuczki.

zakorkowałam jej pupę gdy mieli goście do nas przyjść ale niestety tym korkiem gdy wystrzelił podbiła mi oko. szczęściem , że nie wybiła mi oka. co robić?poradżcie

To śmieszne, że rodzice jej pozwalają puszczać bąki nawet przy gościach bo "dostanie urazu " :) Powinno się od razu uczyc dzieci wychowania bo im tak pozniej zostanie i bedą np. bekanie przy stole uważały za normalne... może metoda byloby nauczenie dziecka, ze jak juz nie moze wytrzymac ma isc do toalety, a nie robić tego przy gosciach :O

co robić? nie zdziwiłabym się, gdyby to pytanie zadawała współczesna mamusia, która takie wybryki dziecka uważa za przejaw obrotności i bystrości... ale ty? kobieta dojrzała? jak to co? dać laczkiem po dupie aż spuchnie! ot, co!

Nic nie zrobisz jak ja rodzice tak nauczyli, to oni odpowiadaja za jej wychowanie...Ale ja bym na miejscu tych rodzicow nie uczyła tak corki bo potem jej sie tego nie oduczy, np moze jako nastolatka dopiero zrozumie, ze to wstyd ( chłopak by mógł za to dluuugo nie zrozumieć bo dla niego to byłby mniejsze wstyd

Ja bym takiego bachora wytargala za włosy i kazała szorować podloge

Ale to nie moje dziecko, a wnuczka. więc za bardzo ingerować w wychowanie córki i jej męza nie chcę. Tak, ona to ponoć zawsze robi, córka się smieje z tego z zięceim, bo to dziecko i twierdza, ze z wiekiem jej przejdzie. Ja natomiast starałam się ją nauczyc mówienia chociaż 'przepraszam", ale nie poskutkowało. Nadal jak jejs ie chce to podlatuje i krzyczy "posłuchajcie, co teraz będzie" i pierdzi i się smieje bardzo głośno. W ogóle jest dzieckiem strasznie ruchliwym, nieustannie wszystkich poszarpuje, przeszkadza w rozmowach, krzyczy, gdy dorośli rozmawiają między sobą, bo na nią uwagi wtedy nie zwracają lub dziadkowi się wdrapuje na kolana, by zwrócić uwagę Nie ma szans, by została w innym pokoju, bo musiałabym ją chyba tam zamknąc, a tego zrobić nie mogę. Jest niestety jedynaczką, więc rodzeństwo sie nią nie zajmie na czas gościny. Zauważyłam, zę goście mają jej dosyć, że denerwuje ich jej sposób bycia, albo celowe zasłanianie osoby, z którą np. ja rozmawiam, bym jej nie widziała podczas rozmowy.

Zastanawiam się czasem czy ja jestem nienormalna czy reszta ludzi których nie denerwuje takie chamskie zachowanie i poblazanie głupocie.

Dobrze wychowana panienka nie będzie, raczej wyrośnie na zwykłą,zarozumiala i głupia przeciętna osobe

Dziecko.dzieckiem ale 8 letnie dziecko powinno kontrolować zwieracze wśród ludzi.

Córka i zięć są bardzo zamożni, dobrze wykształceni, mała rozpieszczona do granic możliwości. Dlatego się dziwię, ze oni - ludzie którzy zawsze byli kulturalni i na poziomie po narodzeniu dziecka zmienili się, pozwolili dziecku na wiele zachowań niefajnych, nie uczyli kultury, bo wciąż tylko sie trzęsą nad wnuczką, traktują jak pępek świata.

Bogaci ludzie wywodzący się plebsu tak mają. Jednak ludzie od pokoleń wykształceni i kulturalni za nadrzędny cel uważają wpajanie kultury i dobrych manier od najwcześniejszych lat. Biedak jak się dorobi to demonstruje swoją wyzszosc pieniędzmi i chamstwem które nie podlega juz żadnej kontroli. Mam kasę to wszystko mi wolno. Taka mentalność. A ty widze też trzymasz stronę córki i zięcia , więc nie rozumiem o co ci chodzi. Prowokacja?

ja nie bekam i nie pierdzę przy ludziach od czasu jak skończyłam 3 lata i poszłam do przedszkola. Rodzice mi powiedzieli, że jestem na tyle duża, by panować nad fizjologią. Zdarza mi się jak jestem sama w domu, albo jak nikt nie idzie w pobliżu, ale przy ludziach nigdy. Przy psach i kotach moich to tak, ale one nikomu nie powiedzą

niewykluczone że we współczesnym zgłupiałym świecie niedługo takie zachowania beda normą. Podobnie jak małżeństwa homoseksualne. Na zachodzie ludziom juz kompletnie odwala z tego dobrobytu, może ta cała awantura z uchodźcami spowoduje otrzeźwienie? PS a u Niemców podobno norma jest glośne bekanie przy stole podczas jedzenia :(

u mnie w szkole bekano i pierdziano bez wstydu przy koleżankach i kolegach z klasy. Większość się cieszyła, a jeden kolega zrobił tak na lekcji chemii. Nauczycielka tylko otworzyła okno i nic nie powiedziała. Powiem wam jeszcze, że część osób jest po studiach rolniczych, więc z tym zachowaniem pasują do obory. Większość ludzi jednak takie zachowanie obrzydza

Może jest to poza jej kontrolą. Zachowania fizjologiczne, porozmawiaj z jej rodzicami, to może wina organizmu i trzeba iść do lekarza.

Ja tez widzę ze arabscy imigranci sa potrzebni. Dobrobyt ogłupia niesamowicie. Ludziom jest potrzebny terror wtedy zwracają się ku wyższym idealom

Najgorsze jest to ze polski plebs naśladuje niemieckie obrzydliwe zachowania. Jakby nie było ciekawszych wzorcow

co ona żre że tyle pierdzi?? pewnie słodycze ,normalny nieprzeciążony układ nie ma tak

Dokładnie i więcej żarcia tym większe gazy

Wnuczka je sporo słodyczy właśnie. ja jej nie daję, jada je w domu. Jada też sporo żywności przetworzonej- jak np. zupki chińskie- bo lubi i rodzice kupują. Moze stąd te trawienne rewolucje. Mimo wszystko, nic tego nie tłumaczy, ze ma problem z zachowaniem kultury.