3m po ślubie i nic

Jesteśmy 3 m po ślubie. Nie rozmawiamy ze sobą,mijamy się,nie sypiamy ze sobą,nagle nie mamy żadnych wspólnych tematów. Jako para było dobrze,zamieszkaliśmy razem,spędzamy ze sobą całe dnie i nagle okazuje się,że to chyba nie to... On zaczął kontaktować się z inną (bardzo często),ja też mam przyjaciela który przestaje być tylko przyjacielem. To wszystko bez sensu. Byliśmy razem kilka lat,mamy po 30 lat na karku i taki koszmar... Nie wiem co robić.

Żadne z nas nie zdradziło... Jednak oboje wolimy chyba uciekać w tamte znajomości. Ja co raz cieplej myślę o T,on o swojej kumpeli też,widzę to. Nawet nie czuję zazdrości . Rozmawialiśy już o rowodzie,ale ustaliliśmy,że zawalczymy o siebie. Dni mijają i nadal jest jak jest...

spaliscie ze soba?

Spaliśmy,do ślubu wszystko było ok. Bez szału,ale ok.

Warto porozmawiać jeszcze raz - aby mieć pewność że nawzajem się nie ranicie. Jeśli on przyzna, że nici z tego wszystkiego - to lepiej się rozwieźć i już. Każde pójdzie w swoja strone - tym bardziej, że on mysli o innej a ty o innym - mozecie sobie jeszcze ułozyc zycie i byc szczesliwi.