Czy facet ma być zawsze twardziel czy może ujawnić się emocjonalnie?

Pytanie do Pań. Z jednej strony męstwo to odwaga, siła, upór i hardość. Facet ma być stanowczy, nieugięty, dać wsparcie kobiecie i ją ochronić. Z drugiej strony, wiele razy słyszę od kobiet: "On jest taki niedostępny, skryty, ukrywa emocje" itd. Zastanawiam się gdzie się kończy jedno, a gdzie zaczyna drugi, czy nie są to przeciwstawne bieguny? Jeśli nie, to jak je pogodzić? Jak być wrażliwym i otwartym, a jednocześnie silnym i nieugiętym? Czy facet Waszym zdaniem może sobie pozwolić na chwilę słabości, ujawnić swoje obawy i lęki, uronić łzy?

Tak. Ma być zawsze twardy. Nigdy ale to nigdy mię okazuje słabości. Poplakac się możesz na pogrzebie i jak Polska zdobędzie mistrzostwo. W innych sytuacjach przychodzisz z kategorii facet do kategorii przyjaciel a pozniej do kategorii przyjaciółka.

Mężczyzna ma być przede wszystkim człowiekiem, a każdy człowiek ma uczucia. Szczere zachowanie w różnych sytuacjach pokazuje kiedy facet może zachować swoją twardość i nieugiętość, a kiedy i do kogo może pozwolić sobie na okazanie "miękkości". Po prostu trzeba być sobą.

wszyscy maja chwilę słabości (zależy z czym ją powiązać), ronią łzy bo to są NORMALNE zachowania, jeśli jest coś, co nas smuci, gnębi, przygniata lub nie widzimy wyjścia z jakiejś sytuacji. "ujawnianie" tych "słabości" grzechem nie jest jeśli wiemy to, co wyżej. odwaga potrzebna jest tam, gdzie naraża się własne lub czyjeś życie na szwank. w innych sytuacjach np.odpowiedzieć komuś stanowczo i bez ogródek, żeby poszedł w diabły, też o bohaterstwie nie świadczy, ale jest skuteczna obrona przed czyimś chamstwem. facet wcale nie ma być "nieugięty", facet ma po prostuu wiedzieć czego chce, a "hardy", to on sobie może być w stosunku do swoich kumpli i rodziców, jak ma taką potrzebę. mitem też jest, że kobieta potrzebuje "obrony" ze strony faceta bo jak do czego przychodzi (niebezpieczna sytuacja, chuligani za rogiem), to właśnie facet pierwszy daje nogi za pas. kobieta znająca swoją wartość jest w stanie obronić się sama (bez używania wulgaryzmów, jarmarcznych krzyków, spazmów, histerii), do tego facet jej niepotrzebny. "wsparcie" w znaczeniu dawania empatii, zrozumienia, jest jak najbardziej wskazane pod warunkiem, że jest obustronne. a, jeśli chodzi o "niedostępność, skrytość" - to jak kto woli, albo otwarcie rozmawiamy, albo bawimy się w życie na zasadzie: "co mi zrobisz, jak mnie złapiesz". nauczyć się rozmawiać z partnerką/em to duży problem dla większości panów, stąd wasze frustracje, niewyjaśnione pytania, i szukanie gruszek na wierzbie. a szkoda bo wszystkiego można się dowiedzieć u źródła - czyli kobiety z którą chce się być, a nie bawić w kotka i myszkę. i to by było na tyle.

Pozwolę się nie zgodzić. Wiadomo ze każdy ma chwilę słabości. I każdy ma chwilę kiedy uroni lze. Ale nie chciałabym meza który roni łzy przy byle przeszkodzie i jeszcze mówi że to naturalne. Weźmy taką sytuację. Strata pracy. Dla wszystkich to jest cios ale nigdy nie widziałam placzacego faceta a kobiet sporo. Nie wiem czy udawali czy po prostu nie był to dla nich problem ale miałam szcunek ze przyjął to po męsku.

oreore 13:23 Wydaje mi się, że nie zrozumiałaś mojego postu w temacie skrytości, niedostępności. Ciekawie piszesz, tylko prosiłbym na temat.

faceta który uciekłby gdyby mi zagrażało niebezpieczeństwo nie chciałabym już znać,dla mnie tacy kolesie to pizdy a ja już jedną mam nie trzeba mi drugiej,,,tak jak ktoś napisał grunt żeby być sobą,w chwilach ciężkich,szczegolnie smutnych nie ma nic złego w tym ze męzczyzna się popłacze czy wzruszy natomiast jak najbardziej powinien być stanowczy odważny męski,wiedzieć czego chce,nie znoszę niezdecydowanych mięczaków,lubię jak mogę liczyć na partnera,wiedzieć ze będzie mnie chronił,troszczył się o mnie,wspierał chociaż ogólnie jestem zaradna i samodzielna,doceniam też gdy męzczyzna liczy się z moim zdaniem ale nie stawiam zawsze za wszelką cene na swoim gdy nie mam racji,,,bycie na siłe w każdej sytuacji twardym niewzruszonym jest nienaturalne

,,mitem też jest, że kobieta potrzebuje "obrony" ze strony faceta bo jak do czego przychodzi (niebezpieczna sytuacja, chuligani za rogiem), to właśnie facet pierwszy daje nogi za pas. kobieta znająca swoją wartość jest w stanie obronić się sama (bez używania wulgaryzmów, jarmarcznych krzyków, spazmów, histerii), do tego facet jej niepotrzebny..." od razu widać ze napisał to jakiś cykor który by spierdolił gdyby dziewczyne zaatakowali huligani i jeszcze manipuluje ze kobieta która sama się potrafi obronić to kobieta znająca swoja wartość hahahah

Autorze w jakim celu zadajesz takie pytania? Czy zamierzasz walczyć ze swoim charakterem w zależności od odpowiedzi? Pamiętaj matołku, że są dziewczyny, kobiety, czy jak tam je nazwać, które marzą o partnerze co to najpierw wali w mordę a dopiero potem pyta o powód ale są też takie, które chętnie widzą się w roli pocieszycielki biednego misia. Jedno jest pewne, że jak nie będziesz sobą to u żadnych nie masz szans

mitem też jest, że kobieta potrzebuje "obrony" ze strony faceta bo jak do czego przychodzi (niebezpieczna sytuacja, chuligani za rogiem), to właśnie facet pierwszy daje nogi za pas. kobieta znająca swoją wartość jest w stanie obronić się sama (bez używania wulgaryzmów, jarmarcznych krzyków, spazmów, histerii), do tego facet jej niepotrzebny. "wsparcie" w znaczeniu dawania empatii, zrozumienia, jest jak najbardziej wskazane pod warunkiem, że jest obustronne. X To nie żaden mit.

Nie pytaj sie kobiet bo one same nie wiedza. Popatrz raczej na to jaki typ ma najlatwiej by miec seks.

jeszcze nie znałam kobiety która lubi być bita wiec skończcie z debilnymi wpisami ,facet ma być facetem i tyle nie jęczącą pizdą płaczącą na byle romansidle ale i nie agresorem bezmyślnym,psychopata bezuczuciowmy

gość dziś Nie bierz tak do siebie. Nie chodzi o damskiego boksera, tylko o drażliwe sytuacje z innymi twardzielami ;)

do autora: a co masz na myśli pisząc o "skrytości i niedostępności", może to wyjaśnisz? 13:38 - trudno napisać o mnie, że jestem mężczyzną, ale , jak ci z tym lepiej, to ja nic na to nie poradzę. ;) a na chuliganów jest rada w rodzaju: omijać szerokim łukiem i przede wszystkim nie prowokować. prawikzewsi - wykaż się wiedzą i napisz swoje zdanie, zamiast cytować to, co napisałam :O 13:46 - jak wybierasz faceta do bicia i świadomie z nim jesteś, to czyja to jest wina? a facet ma prawo do uczuć, w tym płaczu też (jeśli ma taka potrzebę). nikt nie jest z kamienia i czasem nie łatwo powstrzymać łzy. mój serdeczny kolega dusił w sobie żal po śmiertelnym wypadku swojego przyjaciela. kiedy odwiedził go kolega, który też znał tego z wypadku nagle wybuchnął niepohamowanym płaczem i podobno kilka godzin nie można go było uspokoić. tak wiec lepiej płakać niż dusić w sobie płacz i udawać "silnego chłopa" bo tak ma być ;)

oreore-nic nie tłumaczy przemocy ale ty pewnie z tych c**ek które twierdzą ze kobiety wola bad boyów a potem płaczą

Na wszystko jest czas i miejsce. Oczywiście, że facet może się "ujawnić" z tym że ma uczucia, ale nie w każdym momencie będzie to dobrze widziane, np. nie w sytuacji, gdy potrzebna jest jego pomoc dla przyjaciół czy rodziny albo podjęcie szybkiego działania.

ja jestem kobietą i tez nie płaczę zbyt często,potrafie byc silna i twarda wiec tego samego wymagam od faceta,nie cierpie męskich płaczek,,wiadomo ze są sytuacje kiedy człowiek sie załamuje ale przesadna wrazliwosc i płaczliwosc jest wkurzająca

14:09 - pewnie, że nic, ale wybór takiego kogoś przez ciebie, świadczy o tym, że godzisz się na takie traktowanie. nic nie usprawiedliwia także takiej chorej "miłości". i o kulturę trochę zadbaj kobieto bo aż wstyd przyznawać się do bycia kobieta przy takiej jak ty. 14:30 - to chyba zrozumiałe, że " nie w każdym momencie". nie widziałam jeszcze faceta płaczącego przy myciu samochodu :D żegnam i życzę owocnej "dyskusji.

tak wiec lepiej płakać niż dusić w sobie płacz i udawać "silnego chłopa" bo tak ma być X prawdziwy facet nie musi niczego w sobie dusić bo nie ma potrzeby płakać, po drugie tu chodzi o sytuację w których facet płacze bo nie wierzy w siebie nie potrafi sprostać wymaganiom, przeciwnościom, użala się, boi się, przegrywa (Krystiano Ronaldo), a śmierć bliskiej osoby to według mnie co innego, a facet co dusi w sobie to tylko naśladuje prawdziwego faceta. Nawet jest tak że doskonalszy silniejszy zdrowszy atrakcyjniejszy facet prawie nie doświadcza sytuacji w których mógłby zacząć płakać bo zawsze wygrywa i osiąga sukces więc w sumie nawet nie wiadomo czy ma większą skłonność do płaczu. Może kobiety nie odstrasza sam płacz a to że facet ma powody do płaczu. Ogólnie dla kobiet atrakcyjne jest wszystko to powoduje testosteron + to co jest atrakcyjne dla obu płci. Testosteron najzwyczajniej chamuje płacz i sprawia że problemy stają się proste o czym mówią kobiety zmieniające płeć i przyjmujące zastrzyki hormonalne.

coś potolisz prawiku ze wsi. "facet zawsze wygrywa" , gdzie cie tego nauczono? buhahahahahahaha

coś potolisz prawiku ze wsi. "facet zawsze wygrywa" , gdzie cie tego nauczono? buhahahahahahaha X nie każdy tylko prawdziwy facet np jak ja jestem brzydki to laski ciągle dają mi kosza a przystojny ciągle rucha więc on wygrywa i nie ma nawet czasu by płakać

do tego idioty ze wsi - chłopie, w/g ciebie każdy przystojny facet wygrywa bo sexi, ty nie bo jesteś brzydki. twoja filozofia życia opiera się wyłącznie na wyglądzie i sexie, życie jednak oferuje oprócz tego coś jeszcze, o czym w swoim życiu nie będziesz miał możliwości się przekonać bo myślisz na poziomie przedszkola. nic dziwnego, że nikt cie nie chce.

Nie jestem przesadnie inteligentny ale idiotą też nie jestem. Wiem że są rzeczy wyższe od seksu i wyglądu. Problem w tym że piramida potrzeb zaczyna się od dołu i trudno jest się cieszyć na przykład akceptacją jak się nie ma jedzenia i bezpieczeństwa. Sex jest nisko ale jest niezbędny by zacząć myśleć o innych rzeczach. Poza tym to był przykład bo są też inne pola na których prawdziwy facet odnosi sukcesy.

Chlop ze wsi ma racje. Trudno byc facetem jak sie nie rooocha.

i w czym przeszkadza to, że Ronaldo płacze? Jakoś nadal ma wiele fanek ;] Moim zdaniem to dobrze, jak facet jest uczuciowy..ktoś, kto nigdy nie okazuje słabości, nie płacze, udaje twardziela robi z siebie cyborga a nie człowieka. Bardzo tego nie lubię. Facet też jest człowiekiem i ma takie samo prawo do słabości jak kobieta czy dziecko. A już szczególnie w związku nie toleruję fałszu, przecież w związku jest zaufanie i miłość i nie ma miejsca na udawanie albo ukrywanie się z uczuciami..

oreore (14:05) Skrytość jako supresja, tłumienie, wygaszanie w sobie emocji. Zwłaszcza tych porywczych. Dysocjacja, ignorowanie ich. Jak trzeba coś załatwić, zrobić dobrze to przede wszystkim trzeba kierować się chłodnym umysłem i logiką. Im więcej emocji, tym bardziej osąd rzeczywistości jest przymglony. Taka kolej rzeczy uczy emocje wygaszać, za to kierować się umysłem. Skrajnie taka postawa może prowadzić do przedmiotowego tratowania ludzi i wręcz socjopatii.

Pierwszy raz płaczącego męża widziałam na pogrzebie jego mamy. NIe widziałam go wcześniej w takim stanie. Nie mógł nawet sam załatwić formalności w http://www.hadeslublin.pl/, który zajmował się organizacją pogrzebu.

Problem w tym ze wymagacie niemozliwego. Chcecie terminatora wrazliwca. Tak sie nie da zawsze bedzie czegos wam brakowalo u mezczyzn. Terminator za twardy, wrazliwiec za miekki, sredni ani nie wystarczajaco twardy ani miekki.

Powinien miec uczucia

Inteligencja emocjonalna to jest coś co podoba się i imponuje dziewczynom. Kobiety na ogół są wrażliwe więc po co im druga płaczka. Facet powinien okazywać emocje, ale nie robić z siebie ofiary, to dwie różne rzeczy. Niestety często spotykam tych drugich. Na szczęście już jestem mężatką i nie muszę wybierać z takich facetòw. Jednym słowem wspólczuję wolnym kobietom, bo nie ma za bardzo z czego wybierać, bo jak nie lajza która się nad sobą użala to fochmistrz. Brakuje facetów z jajami.