Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszka ktoras z was z rodzicami badz tesciami?

Polecane posty

Gość gość

w domu? W jakim stopniu doliczacie sie do rachunkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladacie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50/50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas jest 4 na 2 pokojach, rodzice mają 1. Płacimy wszystkie rachunki poza kablówką, bo ojciec ma jakieś widzimisię odnośnie pakuetu, ale mamy multiroom, więc my z tej kablówki też korzystamy. Także my płacimy całość za czynsz, w tym woda i gaz i za prąd, oraz internet. Mamy więcej dochodów niż rodzice. Poza tym mamy dzięki nim świetne warunki a nie musimy płacić za kredyt czy najem. Mamy osobne kuchnie tzn mama swoją oddzielną a my mamy sypialnię dla dzieci oraz swój 20 metrowy pokój z aneksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna rodzicow obarczac kolejnym etapem zycia-maz,zona,dziecko,dzieci? nie dac ludziom odpoczac po trudach wychowania tylko siedziec na glowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:12 nie rozumiesz, ze niektorzy rodzice maja np. duzy dom i pietro z osobnym wejsciem, albo duze mieszkanie w bloku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogli rodzice kupić mieszkanie dziecku to by im nie siedziało na głowie; po co wys\rywać dzieci jak sie nie jest bogatym i nie zapewni sie im przyszlosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacimy wszystko po połowie. Płacę nawet pół raty ich kredytu hipotecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o 16.08. Moi rodzice mają duże mieszkanie, którego nie są teraz w stanie sami utrzymać (tata z powodu wypadku zarabia znacznie mniej niż kiedyś) a z którego nie chcą się wyprowadzić głównie z powodu lokalizacji - piękna okolica oraz blisko do obu zakładów pracy. Mają swoje życie i swoich przyjaciół. Nie wchodzimy sobie w drogę, ale wspomagamy ich finansowo. Skoro obu rodzinom to odpowiada to co komu do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:14 jesli ktos ma normalnych i fajnych rodzicow to co zlego w mieszkaniu w domu w ktorym kazdy ma osobne wejscia? Nie wszystkich stac zeby kupic mieszkanie albo nie kazdy ma ochote brac mieszkanie na 30letni kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że z tymi normalnymi rodzicami to coraz bardziej ciężko. Z ojcami to da się jeszcze dogadać. Bo oni najczęściej mają wywalone na wszystko. Gorzej z matkami. Te to są najmądrzejszymi paniami świata i bardzo często zdarza się, że niszczą małżeństwo córki/syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my mieszkamy z mężem w domu moich rodziców. Dokładamy sie do rachunków 50/50. Pozostałe rzeczy tzn jedzenie i inne raz kupuję ja z mężem raz rodzice. Mamy po 1 pokoju plus jeden pokój stoi nie używany. Mamy jeszcze niedokończone poddasze 2 pokoje. Mamy wspólna kuchnię i łazienkę. To moi rodzice nalegali żebyśmy z nimi mieszkali po ślubie. Jestem jedynaczką. Cały dom przypada mi w spadku. Także nie widzę problemu. Moi rodzice są bardzo dobrzy, nie kłócimy się. Nie ma waśni i niesnasek. Można? Można.. Na początku przed ślubem chciałam kupić mieszkanie ale musielibyśmy wziąć kredyt. Rodzice nam to stanowczo odradzili. Po co się obciążać kredytem na 30 lat skoro mam od nich dom.. A przyszłość jest teraz niepewna. Nie narzekam, jest nam dobrze oby tak było dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:51 jesli macie dom w miescie gdzie latwo o prace to spoko. Za kase ktora poszlaby na wynajem moze pojsc na edukacje dzieci, podroze itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktualnie mieszkam w domu u rodziców z powodu remontu. Rachunki dzielimy przez ilość osób. Jedzenie każdy sobie. Ale też bez przesady. Jeżeli nie ogarnę się z bułkami na śniadanie albo płynem do płukania mogę skorzystać i nie jestem rozliczana. Działa to w dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17:21 to co musiało by pójść na kredyt za mieszkanie, i za czynsz odkładamy na osobne konto oszczędnościowe (okolo 2 tys mies), na czarną godzinę.. Nigdy nie wiadomo co nas czeka w przyszłości. Tak nam rodzice wyperswadowali chęć kupna mieszkania..,, po co się ładować w kredyt jak jest dom?,, lepiej odłożyć te pieniądze, w razie choroby albo innych spraw.. Mam to szczęście że jestem jedynaczką, rodzice ,,zabezpieczyli,, moją przyszłość, dziś kredyt to jak kula u nogi .. Mieszkamy już 2 lata.. Nie pamiętam żeby była między nami jakaś kłótnia.. Koleżanki w pracy mi zazdroszczą bo albo mają zrypanych teściów albo rodziców którzy ich,,wygryzli.. z domu. Musiały pobrać kredyty, teraz splacaja, ledwo przędą, muszą po dwa etaty ciągnąć.. Ledna ma biedaczka we frankach to dopiero tragedia. Jedna pensja idzie na samą ratę i opłaty. Mąż musi 2 etaty brać i jeszcze dodatkowe fuchy, mają 2 dzieci.. Koszmar, współczuję jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×