Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje dziecko nie lubi hałasu nie wiem dlaczego

Polecane posty

Gość gość

Mam 7 latka, który lubi bawić się z dziećmi, ładnie pisze, dosyć fajnie czyta, ładnie rysuje. To tyle z "umiejętności". Co do charakteru bywa nerwus jak ja, jednak utrzymuje kontakt wzrokowy, lubi się przytulać, odwzajemnie uśmiech itp. Piszę o tym w ten sposób, bo myślałam, że może ma zaburzenia ze spektrum autyzmu ale powyższe reakcje na otoczenie raczej go wykluczają Do szkoły chodzi raz chętnie raz nie jak to dziecko. Gdy spytałam go czego najbardziej nie lubi w szkole, to twierdzi że hałasu. Czasami bywa tak że gdy gdzieś jest głośni, jakaś masowa impreza on zatyka uszy. Czasami bywa tak, że od hałasu potrafi go boleć głowa. Jestem zapisane z nim na wizytę do neurologa, ale jestem ciekawa czy ktoś z was miał coś podobnego ze swoim dzieckiem? U nnie w rodzinie nie było takich przypadków i w rodzinie męża również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam takiego nadwrazliwca. Wszelkie imprezy w plenerze odpadają, nie lubi tłumów, zgiełku, tego całego szumu wokół. Jest pogodnym, kontaktowym dzieckiem, ma 5lat. Gdy zaczął chodzić do przedszkola, też narzekał, że dzieci halasują. Ale np.w domu lubi słuchać ulubionych piosenek i to wcale nie cicho :-D. Szczerze mówiąc, nie przyszło mi do głowy, żeby czegoś się doszukiwać. Myślę że to taki typ, jeden lubi, drugi nie. A,wesołe miasteczko też go nie kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze nieco histeryzujesz.jest mase ludzi nadwrazliwych na halas.mnie sama czesto boli glowa kiedy dluzej przebywam w jakims glosnym miejscu.halas bardzo mnie meczy.oczywiscie wizyta u lekarza mu nie zaszkodzi, ale moim zdaniem niepotrzebnie sie martwisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaburzenia integracj sensorycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iczi
Autyzm to nie jest na pewno . Dziecko jest wrazliwe . Jest wszystko w porzadku . Taka jest Jego osobowosc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ta... Zaburzenia -srenia :-o Są ludzie o różnym charakterze, temperamencie, wrażliwości... A wy wszystkich jedną miarą, żadnych odstepstw... Bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o mizofonii, może zauważysz u niej objawy na które nie zwracałaś uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A znasz kogoś, kto lubi hałas? bo ja nie. Ludzie się przyzwyczajają, ale to zło konieczne, jeśli ktoś ma wrażliwszy słuch, to hałas go denerwuje i męczy - jest to doskonale naturalna reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też miał podobnie.np. Na weselu zatykał uszy i mówił że hałas ...na imprezach masowych podobnie..przeszło mu w wieku 9lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, od razu zaburzenia! Ludzie przestańcie ciągle wkrecac ludziom choroby. Ja tez nie lubię hałasu. Czy on musi lubić hałas i tłumy? Wcale nie musi. Dzisiaj jak ktoś (a już nie daj Boże dziecko) nieco odbiega od ogółu to od razu autyzm, asperger albo zaburzenia integracji sensorycznej. Daj mu spokój, jak nie lubi hałasu to go po prostu nie zmuszaj do przebywania w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu spokój, jak nie lubi hałasu to go po prostu nie zmuszaj do przebywania w nim Xxx Tylko hałas przeszkadza mu nawet w szkole więc nie będzie go autorka postu zmuszała :) taka mądrala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy jaki hałas. dzwonek, czy ogólny hałas szkoły. ja go też nie znoszę, ale ja mam 38 lat, w jego wieku w ogóle mi nie przeszkadzał. może być coś z sensoryki, nic to strasznego. prawie każdy dorosły ma jakieś zaburzenia sensoryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co ja mam powiedzieć. Mój trzyletni synek jest nadwrażliwy na hałasy i na zapachy. Przez pierwsze dni w przedszkolu (gdzie natężenie hałasu jest bardzo wysokie - wiem o tym, bo miałam roczny staż w przedszkolu jako studentka) zatykał uszy i jedynym sposobem na uspokojenie oraz wyciszenie synka było założenie słuchawek komputerowych. Takie oswajanie trwało tydzień, ale do tej pory ma problemy z natężeniem hałasu. Wymiotuje na sam zapach pomidorów i keczupu oraz wielu intensywnych zapachów, które go podrażniają. W poniedziałek jadę ze skierowaniem do audiologa i neurologa, bo zdaję sobie sprawę z tego, że może wynikać to z zaburzeń neurologicznych. X Radziłabym Ci zrobić badanie słuchu u audiologa dziecku, a dopiero potem sprawdzić czy nie będzie potrzebne badanie neurologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też miał odruch wymiotny na niektóre zapachy, np. gdy robiłam leczo i ten zapach papryki duszonej tak go draznil. Nie rozumiem, dlaczego zaraz doszukujecie się zaburzeń neurologicznych. Mój młodszy z kolei nie cierpiał nawet marketów, zaraz płakał, widać było, że odczuwa dyskomfort. Nawet teraz, choć jest już duży, w sklepie tzw. Wielkopowierzchniowym staje się nadpopudliwy. Po prostu źle reaguje na nadmiar bodźców, ale żeby zaraz po lekarzach latać i szukać Bóg wie czego? I co taki lekarz znajdzie??? Każdy z nas ma różną tolerancję na ból, hałas, zapach... To chyba normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Audiologa? A czemu nie laryngologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Mam dziecko z autyzmem to sa objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laluna A ja mam troje, dokładnie trzech Każdy z nich miał jakąś nadwrażliwość. Teraz mają 22,17 i 5 lat. Zdrowe, acz wrażliwe chłopaki. Nie mylić, że troki od kalesonow. Mam na myśli empatie, stosunek do zwierząt itp. Ale jak słyszę, że wszystko teraz należy łączyć z autyzmem, normalnie szlag jasnisty mnie trafia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każde schorzenie neurologiczne oznacza autyzm!!! Natomiast poraża mnie brak podstawowej wiedzy na temat specjalizacji lekarskich. AUDIOLOG bada słuch odnośnie skali natężenia dźwięków odbieranych ze środowiska, a Laryngolog nawet po zwykłym zabiegu odetkania ucha wystawia skierowanie do audiologa na sprawdzenie, czy słuch nie został w jakiś sposób uszkodzony, czy przytępiony po chorobie. O leczeniu głuchoty, chrypki i innych tego typu chorób nie będę się rozpisywać odnośnie audiologii i foniatrii. Natomiast zaburzenia związane z nadwrażliwością na zapachy mogą być powiązane z takim zaburzeniem neurologicznym jak migrena, która jest w mojej rodzinie dziedziczna. Jest jeszcze sporo innych zaburzeń neurologicznych, które mogą powstać lub się ujawnić po przebytych chorobach. Lepiej jest przebadać i zapobiegać rozwojowi groźnych zmian u dziecka, niż potem leczyć lub męczyć się w dorosłym życiu z chorobą czy zaburzeniem, które można zniwelować a nawet w całkowicie wyleczyć w wieku dziecięcym poprzez terapię. Wstyd to zaniedbać własne dziecko i udawać, że nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani której syn boi się sklepów. - według tego opisu syn może mieć początki agorafibii, lub fobii społecznej. Takich zachowań się nie powinno bagatelizować, bo moja koleżanka dopiero po latach przyznała się rodzinie jaką gehennę przeżywała w trakcie studiów. Rodzice przestraszyli się dopiero, gdy przy pogłębionym strachu pojawiły się u niej myśli samobójcze. Każdy bagatelizował jej lęki odkąd była dzieckiem, bo myśleli że samo przejdzie. Do tej pory dziewczyna się leczy, aby móc normalnie funkcjonować i pracować, chociaż ma już 32 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziecko z zaburzeniem ze spektrum autyzmu. Też ma nadwrażliwość na hałas i bóle głowy. Ale w dużej szkole na przerwach hałas jest okropny. Dla każdego jest uciążliwy. Wybierz mniejszą szkołę, jeżeli masz takie możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz ludzi sa coraz bardziej glusi.Wine za to ponoszą chocby naglosnienia na imprezach, nie ma normalnej muzyki, musi byc ryk, nawet ksiadz na mszach dla dzieci krzyczy przez mikrofon. U nas w domu nigdy nie bylo tego typu rykow, nienawidzimy tego, nasze dzieci tez, szkola je strasznie męczyła wrzaskiem. Ale fakt,ze np przy Zespole Aspergera jest dodatkowo nadwrazliwosc na halasy, dla takiego dziecka halas to prawdziwa męka.Syn ma ZA i jest bardzo wrazliwy na halas. Ale szczerze mowic ja ( bez ZA) tez tego nie znosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie nadwrażliwość na hałas i zapachy może zwiastowac migreny. Sama tego doswiadczam i moje dzieci też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może weź je do http://poradnia.sapientia.pl/, myśle, ze jakoś pomogą. W razie potrzeby dostanie odpowiednie orzeczenie, ze potrzebuje ciszy na skupienie się. Warto zadbać o takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbadaj co po kątem zaburzeń sensorycznych tzw. diagnoza SI. Moja córka miała nadwrażliwość na hałas, też zakrywała uszy, teraz jest wszystko ok. Chodziła raz w tygodniu na terapię SI przez 2 lata i wszystko zintegrowało się. Samo mi nie minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest żaden autyzm tylko zaburzenia SI. Dziecko musi chodzić na terapię. I przestańcie swój brak wiedzy tłumaczyć wrażliwością dziecka. Prawidłowo rozwijające się dziecko nie zakrywa uszu gdy jest hałas np.w szkole a tymbardziej nie wymiotuje po powachaniu pomidora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jest taka głupia moda na wyszukiwaniu u dzieci różnych felerów. Chcą chodzić na terapię, bo dziecko nie lubi hałasu albo szlajania się z matką po marketach. Jak ja byłam mała to rodzice kombinowali czy dziecko ma jakiś talent i dbali, żeby się rozwijało w tym kierunku. Kolega z klasy płakał, że w szkole głośno i on od tego ogłuchnie, a w liceum nas wyciągał na metalmanię, ludziska się zmieniają z wiekiem, po co się martwić na zapas. Znałam więcej takich osób, bały się tłumów, hałasu jako dzieci, a teraz jest wszystko w porządku. To, że ktoś unika dyskotek i hałaśliwych koncertów, klubów, to jest wybór dorosłego, nie jakaś fobia czy patologia, tak mi się wydaje ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam dokładnie taka sama :-) Nie bój się o dziecko,powinno cię to cieszyć a nie martwić.Może z chłopca coś będzie :-) W każdym razie mało takich dzieci,a lubię takie bo zanim się rozedrą to pomyślą i normalnie powiedzą.To w dzisiejszych czasach coś niesamowitego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewidentnie zaburzona sensoryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×