mamo przepraszam Cię bardzo, teksty dzieci po których stoicie na baczność...

jak usłyszę od mojego 6latka słowa mamo przepraszam Cię bardzo to mam ochotę uciekać... ostatnio przepraszał jak niechcący zrzucił laptopa z szafki. dwa dni wcześniej niechcący nasypal swoje płatki do miski kota, psa i na pół podłogi na werandzie-brał opakowanie ze spiżarni i tak mocno je trzymał ze pękło.... A dziś było przepraszam po tym jak jogurt wylądował na nim,na podłodze i ścianie... macie takie sygnały po których wiecie ze można się spodziewać wszystkiego?

-Mamo, nie nerwuj się, przecież Cię lubię. -Luuuuubię Cię!

jestem w kuchni, syn w swoim pokoju. słyszę hałas. pytam: co robisz? A on: niiic. I biegiem do niego na górę, nic zawsze oznacza coś czego mu nie wolno.

Jak słyszę ,,ojojoj" to zastygam ze strachu.

U mnie wystarczy ze jest cicho przez pol minuty, wtedy biegne jak pparzona do pokoju bo wiem ze napewno robi cos czego jej nie wolno:)

U nas też cisza, ale czasem takie przeciągłe: "o nieeeeeeeeeee!"

Piszecie nie w temacie mamuski !

Do gość 13-45- jak najbardziej w temacie. Naucz się czytać ze zrozumieniem

Najgorzej, jak w odpowiedzi na moje "co tam kombinujecie na górze?" słyszę niewinne "nic". Wtedy biegiem na górę, bo albo malują się moimi lakierami do paznokci, albo patroszą szafki, albo np bawią się w zrzucanie prania z balkonu:D

U mnie jak jest cisza to zawsze coś córka broi

Ludzie czytajcie że zrozumieniem,autorka pyta o teksty dzieci w waszą stronę!!!! A nie o tym co dzieci robią bo jest ciasza.

ja słyszę, że jestem niemiła, jak dam mu karę, albo czegoś zakażę albo syn każe nam się przepraszać jak walnie się w coś co ja otworzyłam lub mąż mąż ostatnio szafkę nie zamknął, a młody przechodząc stuknął się łokciem i awantura była, bo mąż nie będzie go za to przepraszał, a on wrzeszczał, ze ma go przepraszać uciekaaaaaać...

u mnie jest " mama, a nie będziesz zła?...mam wtedy stan przedzawałowy!

U mnie podobnie, jak przychodzi do mnie sam zdenerowany, i "przepraszam, to był tylko wypadek" to od razu gula w gardle... czasami to błahostka typu rozbity kubek, rozlane mleko- ale dla niego poważne przewinienie, a czasami... no właśnie.

Sztywnieję ze strachu kiedy mi mówi: już nie lubię chodzić do przedszkola, albo, ,,ja nie chcę iść do szkoły bo ja chcę się całe życie bawić' bądź ,,ja nie chcę być dorosła, chcę być zawsze malutka" itd. Wtedy wiem że jest inteligentna i wie czego chce -czyli bystra po mnie po prostu. Przeraża mnie to....

Najfajniejsza wypowiedź 15.11 -jak dotąd. (przeczytałam wszystkie)