Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NAA11

Efekty bezstresowego wychowania...

Polecane posty

Gość NAA11

To bezstresowe wychowanie to już chyba niektórym rodzicom zrobiło wodę z mózgów. W piątek będąc w parku z dziećmi, widziałam "wspaniałe" efekty takiego wychowania. Zazwyczaj nie interesuję się życiem obcych ludzi, ale tym razem nie miałam wyboru. Moje dzieci (4 lata i 2 lata) puszczały bańki mydlane w parku. Obok bardzo hałaśliwie "bawił się" chłopiec ok.3 lat. Najpierw szarpał inne dzieci w kolejce do zjeżdżalni, następnie wyrwał innemu dziecku rowerek biegowy i na nim jeździł. W tym czasie jego tata i babcia (gdy już go dogonili) prosili go aby oddał ten rowerek. On nie oddał i jeździł dalej krzycząc niemiłosiernie. Opiekunowie znowu go dogonili i zaczęli :" Amadeuszku(!) zejdź misiu jak babcia prosi" tatuś to samo. W końcu rodzice poszkodowanego dziecka zabrali swoją własność siłą rozwrzeszczanemu "misiowi". To zajął się czymś innym...Podbiegł do mojej młodszej córeczki, wymachując rękami i krzycząc zabrał jej bańki. Ania się bardzo przestraszyła. Bez zbędnych ceregieli odebrałam swoją zabawkę i poszłam z córkami w inne miejsce. Gdy już wychodziliśmy z parku, włożyłam nasze zabawki do kosza w wózku. Idziemy i nagle podbiegł do nas owy Amadeuszek, przepchnął się do mojego wózka i zaczął wygrzebywać nasze rzeczy! Złapałam go za rękę i powiedziałam, żeby nie dotykał bo to nie jego i że powinien poprosić. Zaczął się drzeć, przyszedł tatuś i powiedział, żebym nie dotykała jego synka i żebym go nie pouczała! Cóż, nie chciałam się kłócić przy dzieciach, ale chyba powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorrry, ale ja bym mu na koniec przypierdolila w dupe. rodzice niektorzy to idioci nie nadajacy sie do wychowania dzieci. dziecko jak nie wie co to reka, bacik, chabinka, pas czy kabel to nie ma tego "straszaka" który hamowałby jego poronione pomysły. nie mowiac juz ze powinno byc przez rodziców uswiadamiane od malego co wolno, a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest źle pojęte "bezstresowe wychowanie". Z tego co pamiętam pierwowzorem było wychowywanie bez szkodliwego stresu, ale z zachowaniem tego mobilizującego, który wspomaga podejmowanie decyzji itd. Czyli w skrócie nie lejesz dziecka i nie krzyczysz, obdarzasz je miłością, ale masz jasny system nagród i kar, dziecku są stawiane wymagania. Tylko te wymagania nie mają powodować szkodzącego stresu "musisz mieć 5 z tej klasówki bo inaczej babcia będzie zawiedzona", "musisz dawać innym zabawki, żeby Cię lubili" a np. "przygotuj się do klasówki starannie, tak jak potrafisz, a w razie czego poproś mnie o pomoc", "jeśli ktoś Cię poprosi możesz podzielić się zabawką". W obu przypadkach dziecko odczuwa stres (czyli to jakaś nowa sytuacja, coś co wymaga reakcji od organizmu) jednak w tych drugich nie będzie to stres podcinający skrzydła, tłumiący dziecko. U nas z tego co obserwuję to to wychowanie to jakiś potworek pt. "mamusi się nie chce, rób co chcesz, i nie zawracaj głowy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to "żywe sreberko" było :O a ty pewnie masz "mimozę" i się czepiasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba bym takie "żywe sreberko" strzeliła w dupsko :O Sama mam bardzo żywą córkę już piecioletnia ale nigdy tak się nie zachowywała, po prostu wie na co może sobie pozwolić. Teraz większość rodziców niestety nie wychowuje dzieci tylko je hoduje jak jakieś egzotyczne zwierzątka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wpycha im w lapki tablety smarthony lapytopy -nic dobrego z tego nie bedzie, ja wam to mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAA11
Tak, sreberko było z niego na 100% moje to przy nim i mimozy i warzywka. Nie powinnam hamować ciekawości i rozwoju tego aktywnego dziecka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyj """" tatusiowi ! :) A tak w ogóle to kolejne imię sugerujące zaburzoną rodzinkę ...Amadeuszek haha !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Takich bachorów z wychowaniem bezstresowym jest sporo! Kiedyś oglądałam program zagraniczny "Niania"Myślałam że szlak mnie trafi gdy oglądałam zachowanie tych znojdków. Nie na moje nerwy.Dziecko gdy nie czuje respektu wobec rodziców, nic z tego nie będzie. Wyrośnie z tego nożownik, złodziej i bandyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie mamusia lub/i tatuś to były niemoty w dzieciństwie i teraz wychowują tak by synek sobie "poradził w życiu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivi15

ja z takimi bezstresowo wychowanymi dziećmi miałam do czynienia w podstawówce. Mojej koleżance ... podpalił włosy. Siedział z tyłu i zapalniczką tuż przy końcach włosów jeździł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.09.2016 o 18:24, Gość gość napisał:

Chyba bym takie "żywe sreberko" strzeliła w dupsko 😮 Sama mam bardzo żywą córkę już piecioletnia ale nigdy tak się nie zachowywała, po prostu wie na co może sobie pozwolić. Teraz większość rodziców niestety nie wychowuje dzieci tylko je hoduje jak jakieś egzotyczne zwierzątka 😮

No dokładnie. Rodzice Nie potrafią to trzeba samemu bo potem rosną kryminaliści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja bym siegnela po tatusia portel lub telefon jak on zaczal mi w rzeczach grzebac i dala coreczka, zeby sie pobawily i nie pozwolila dotknac swojego dziecka i szybko by sie facet nauczyl.  Znam jednego Wolfganga, troche podobny do tego  "zywego sreberka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×