Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość7777

Mąż mnie znowu oszukał, czuję się okropnie

Polecane posty

Gość Gość7777

Witam, jesteśmy małżeństwem od 2 lat, a w związku od 5 lat. Mieliśmy wiele problemów o których tu czasem pisałam. Jednak dzisiaj chyba rozstaniemy się ostatecznie. Pewnego dnia w maju dostałam strasznej migreny, płakałam z bólu, wymiotowałam. Gdy prosiłam go żeby został ze mną i zajął się dzieckiem to wkurzył się na mnie, bo chciał iść na trening. Poprosiłam kogoś z rodziny żeby mi pomógł, a mąż poszedł wkurzony na trening. Pojechałam do lekarza, dostałam zastrzyki i ból minął. Jak mąż wrócił (po 4 h, a obiecywał jedną) to byłam na niego wkurzona i powiedziałam żeby dał mi spokój, bo pytał się czy ma wyjść z domu czy zostać. W końcu powiedział, że wychodzi, ja prosiłam go żeby został, a on mówi że spotka się z kolegą. Chciałam go zatrzymać żeby nie rozstawać się w złości, ale on się uparł, ubrał elegancko i wyszedł mimo moich próśb. Wrócił nad ranem i najpierw wciskał mi kit, że cała noc był na parkingu, a potem okazało się, że jego auto zostało w innym mieście, bo pił z kumplami i nie mógł jechać po pijaku. Wielokrotnie pytałam go gdzie był, a on zawsze przysięgał i zaklinał się że był z kolegami. Wczoraj napisała do mnie jego koleżanka z pracy (mają ze sobą na pieńku), że w tym dniu był on z nimi w klubie, tańczył z jakąś dziewczyną, potem niby gdzieś wyszli i wrócili, bo tamta miała chłopaka. Nawet wczoraj przysięgał na wszystkie świętości, że tam nie był. Zadzwoniłam do jego kolegów i potwierdzili, że z nimi był. Przyznał się dopiero przed chwilą, bo wiedział, że jeśli nie on to jego kolega mi to powie. Dodam, że umówiliśmy się chodzić na imprezy tylko razem, gdy ja wspominałam o tańczeniu z innym to odbierał to prawie jak zdradę. Oszukał mnie po raz kolejny choć wiedział, że zależy mi na szerości z jego strony. Chcę się z nim rozstać. Czy wy wybaczyłyście coś takiego? On non stop kłamie i nie tylko mnie, bo koledzy z pracy też powiedzieli, że on jest kłamcą i mu nie ufają. Wiem, że po czymś takim już mu w ogóle nie zaufam, bo wątpię żeby on wziął sobie do serca to, że pragnę szczerości. Do tego dochodzą wątpliwości bo skoro on przez 4 miesiące łgał mi prosto w oczy w takiej w sumie mało znaczącej sprawie to co będzie potem? Może mnie w przyszłości zdradzać, oszukiwać i nie drgnie mu nawet powieka. Nie ma żadnych wyrzutów sumienia, gdy robi coś wbrew naszym zasadom. Proszę o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie kłamał dalej teraz to od ciebie zależy czy chcesz tak i ciagle być okłamywana czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Poradzi ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba stać Cię na więcej niż na męża-gówniarza z umysłem 4 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, Jeśli on jest notorycznym kłamcą, to zostając z nim w związku podejmujesz decyzję jak ma wyglądać twoje życie. Skoro pomimo kłamstw nadal z nim jesteś-znaczy to, że tego chcesz. Jesteś dorosła, życie należy do ciebie. Masz to na co się zgadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze tez jesteś tak zakompleksiona by dać sie TAK PONIŻAĆ przez tego nieudacznika. Zrobi ci dziecko i bedzie chodził na panny. A ty dalej będziesz pytać co robić ale kretynka, kto was rodzi ? hahahaha !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci że z kłamca męczyłam sie ładnych kilka lat po ślubie, nic nie działało. Tylko rozstanie. jak ktośnie kocha robi tak. to z nim jest coś nie tak. Maszprawo być szczęsliwa, tylko lepiej wcześniej niż późno się obudzić, uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
18:25 Już zrobił mi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co up? I tak z nim zostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Chcę się z nim rozstać, ale chciałabym też zobaczyć opinie innych, to truda decyzja w moim życiu i po prostu nie chcę być przy tym sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sral pies ze tanczyl i sie nie przyznal.jak on mogl isc na trening jak umieralas z bolu?ja bym z takim bezuczuciowym chujem nie byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Pomóżcie! Przylazł do mieszkania i nie chce wyjść, a ponoć chciał tylko zabrać rzeczy. Nawet tu musiał kłamać. Jak się go pozbyć? Jest tu zameldowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Spał u mnie w mieszkaniu, przepraszał, ale ja nie umiem i nie chcę mu wybaczyć. Próbował jeszcze zwalić winę na mnie, miał trochę racji (byłam dla niego czasem wredna, bardzo zazdrosna), ale to nie usprawiedliwia jego oszustwa. Jeszcze gdyby od razu się przyznał, po tym jak jego koleżanka do mnie napisała to umiałabym wybaczyć. A tak robił wszystko żebym się nie dowiedziała. Kilka tygodni temu rozmawiałam z nim i mówiłam jak ważna jest dla mnie szczerość i zaufanie, niby wtedy się otworzył ale jak widać szybko zapomniał. Najgorsze jest to, że zawsze gdy zaczyna nam się układać, zaufanie się odbudowuje i jestem szczęśliwa to dostaję w łeb kolejnym kłamstwem. Czuję, że teraz traci grunt pod nogami dlatego obiecuje i przysięga, że będzie szczery. To nie pierwsza taka sytuacja. Potem jeśli się zejdzemy to przy pierwszym nieporozumieniu czy kłótni znowu coś odwali. Myślę, że on przez te 4 miesiące w ogóle nie miał wyrzutów sumienia, bo gdy go pytałam o tą sytuację to nawet się nie zająknął. Sama nie wiem już co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Błagam pomóżcie bo już sama nie wiem co mam robić. Zawsze myślałam, że tylko ewentualna zdrada zniszczy nasz związek, a tu taki numer. W głębi duszy czuję, że robię dobrze rozstając się z nim, a z drugiej strony szkoda mi naszego związku, bo wiele razem przeszliśmy. Byliśmy dla siebie pierwszymi i tego mi najbardziej szkoda. Powiedzcie mi, czy ja przesadzam z rozstaniem z powodu tego kłamstwa? W dzisiejszych czasach wszyscy kłamią, myślicie, że znajdę kiedyś faceta który będzie wobec mnie lojalny i szczery? Istnieją w ogóle tacy? Bo z tego co tu czytam na forum wszyscy zdradzają i oszukują, więc czy takie kłamstwo o imprezie jest powodem do rozwodu (biorąc pod uwagę, że kłamał już wcześniej)? Wiem, że to może głupio brzmi ale ja naprawdę jestem w kropce i walczę ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty naprawde jestes tak glupia czy udajesz? Wystaw mu walizki i niech spieprza. Na 100% cie zdradzil i to nie raz. Wtedy w klubie co wyszedl z jakas panna, to myslisz ze poszli gwiazdy ogldac? Przelecial ja i tyle. Zreszta sama piszesz e to nie bylo pierwsza sytuacja. Daj sobie z nim spokoj, bo tylko zniszczy wam zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Ta jego koleżanka powiedziała mi, że wyszedł z nią na chwilę, a potem wrócił i że ona miała chłopaka czy coś w ten deseń. Ona tego nie widziała tylko usłyszała jak mąż rozmawiał o tym z kolegami. Nie wiem na ile mogę jej wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego kobiety leca na debili zamiast na porzadnych mezczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany, jaka ty glupia i naiwna jestes. Wyszedl z nia, szybka bzyknal i wrocili. co z tego ze ma chlopaka? On ma zone i ma ja gleboko w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
9:40 Dzięki że odkopałaś mój stary temat. Rozstaliśmy się wtedy na kilka dni, ale potem on przyszedł i wyjaśniał no i wybaczyłam mu i uwierzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba123
Autorko, przeczytalam twoj poprzedni temat i piszesz, ze mialas sie z nim rozstac juz w marcu, potem w maju i teraz znowu. Mysle, ze czas podjac decyzje i naprawde sie z nim rozstac. Z tego co piszesz to on ani dziecka, ani ciebie nie kocha, ba, nawet cie nie szanuje. Robi co chce i kiedy chce. Blaga, zebys go nie wyrzucila z domu, bo gdzie sie wtedy podzieje? Tylko to go przy tobie trzyma i nic wiecej. Czas sie rozstac i przestac dac soba pomiatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doslownie jakbym czytala o sobie :o nie mam pojecia co sie z tymi facetami dzieje moj jest nie lepszy zupelnie inny czlowiek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Dziękuję za konkretne odpowiedzi. Tak bym chciała mieć już spokój i żeby on po prostu sobie odpuścił i mnie zostawił. Mam teraz sesję poprawkową i bardzo dużo nauki więc walka z nim nie jest mi teraz potrzebna. Jak podczas poprzednich rozstań płakałam, nie mogłam jeść, rozmyślałam tak teraz wyjątkowo dobrze to znoszę. Nie płaczę, nie przeżywam, nie wiem dlaczego tak jest. Jak to było z tą dziewczyną na imprezie to sama nie wiem i w większości jego koledzy znają tą sytuację ''ze słyszenia'', a inni nic o tym nie wiedzą. Nie spodziewałam się tego po nim. Gdyby jeszcze sam się do tego przyznał jak go pytałam, albo jak mi o tym powiedzieli to rozważałabym jeszcze wybaczenie. A on był tak przekonujący w swoim kłamstwie, że nawet ja mu wczoraj rano uwierzyłam. Na szczęście zadzwoniłam potem do jego kolegi, który najpierw nie chciał się mieszać, a potem wszystko mi powiedział. Obiecał mi, że z nim pogada i postawi ultimatum, że albo mąż sam mi to powie, albo ten kolega do mnie zadzwoni i mnie poinformuje. Dlatego w godzinach wieczornych mąż przyznał się, że był na tej imprezie, bo był zaszantażowany, a nie z własnej woli. Chcę o nim jak najszybciej zapomnieć, ale boję się, że mi na to nie pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziekuj, bo nie jestes jedyna ktora z tym problemem walczy wprawdzienie mam meza, ale wiem co to za bol. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
On teraz do mnie znowu wypisuje, przeprasza, mówi, że to jego wina. A ja czuję, że to nie jest szczere, albo po prostu teraz ma poczucie winy i nie chce być winny rozpadu związku. Wczoraj w nocy wziął mi telefon i czytał wiadomości, najpierw co ta jego koleżanka mi pisała, a potem chyba szukał na mnie haka, że niby ja też nie jestem święta. Na jego nieszczęście nic nie znalazł, bo ja go nie okłamuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiedz mi ile dni temu ostatni raz rozmawialiscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
No codziennie się widujemy więc codziennie rozmawiamy (z mężem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przed slubem jaki byl? pytam, bo faceci maja rozne zagrania chociaz widze ze sie meczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7777
Przed ślubem był zupełnie inny, albo też kłamał tyle, że ja mu ufałam i nie sprawdzałam. Ale kochał mnie na pewno, był zazdrosny, ciągle szukał ze mną kontaktu. Nie potrafię sobie wyobrazić żeby jakiś inny facet mnie dotykał i to w dodatku taki, co miał dziewczyny przede mną. Dlaczego on to zniszczył? Tyle razy mu mówiłam żeby był szczery i uczciwy w stosunku do mnie. Wiele razy mu wybaczałam i zgadzałam się na jego warunki, bo bałam się go stracić. Był dla mnie wszystkim. Wiem, że nie byłam idealną żoną, rzadko gotowałam, czasem było brudno w mieszkaniu, ale to było spowodowane nawałem pracy. Jak wszystko było między nami w porządku to gotowałam mu, piekłam ciasta, starałam się, ale po co miałam to robić, gdy on zadawał mi przykrości. W seksie się bardzo starałam, gdy ja nie mogłam go uprawiać to robiłam mu loda takiego, że nie mógł oddychać. No ale cóż, nie chciał się poprawić, gdy dawałam mu kolejne szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×