Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż zaczął mi wypominać, że nie pracuję

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy małżeństwem od 3lat. Do tej pory nam się w miarę układało. Kryzys pojawił się w chwili, gdy mąż stracił pracę i musiał szukać innej. Znalazł inna pacę i zaczął mi wymawiać przy każdej okazji, że ja nie pracuje, nagle zaczęło mu to bardzo przeszkadzać, że on musiał szukać innej pracy, że musi pracować a ja siedzę w domu. Miałam staż żeby nabrać doświadczenia zawodowego w nowym zawodzie, też było źle. Ostatnio ciągle się kłócimy przez mój brak pracy. On uważa, że teraz ja powinnam iść do pracy a nie on musiał szukać nowej, że nic by mi się nie stało jakbym poszła do ciężkiej pracy fizycznej czy choćby za sprzątaczkę bo żadna praca nie hańbi. Nie bierze pod uwagę jednak tego, że mieszka w moim mieszkaniu, jeździ moim samochodem i ja co miesiąc mam pieniądze, większe niż jego pensja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad masz pieniadze wieksze od niego co miesiac. Dajesz d**y innym po godzinach czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żonka pasożyt precz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie pacuję hmm może dlatego, że w swoim zawodzie nie mogłam znaleźć pracy, a praca na zlecenie za 1000 zł mi się nie opłacała po 8/10 h dziennie, postanowiłam spełnić swoje marzenia i zostać tym, kim zawsze chciałam, dlatego zaczęłam się dokształcać, studia podyplomowe, kursy. A skąd mam pieniądze? Dziadkowie zostawili mi w spadku duży dom z ziemią, które sprzedałam i kupiłam za to 3 mieszkania które wynajmuję i to w którym mieszkam i stąd mam pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ustawilas sie ale zadbaj o emeryture. Oplacaj sobie jakas skaldke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasożytem nie jest autorka a jej mąż. Siedzi chłop w jej mieszkaniu, pewnie nie wniósł do majątku nic i jeszcze ma wymagania. I jeszcze robić mu sie nie chce. Pognaj frajera dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyzej! Mam nadzieje, ze macie rozdzielnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko miałam przed ślubem. Wcześniej mężowi to nie przeszkadzało, że nie pracuję, zaczęło się gdy stracił pracę i znalazł inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żonka pasożyt precz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty od żony pasożyta precz stąd niedorozwoju. Posożytem to jest w tym przypadku maż autorki gołodupiec z wymaganiami ksiecia. Leń i dorobkiewicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mu dupę ściska, że ciebie dziadkowie ustawili, a on z gołą dupą wlazł do twojego mieszkania i twojego samochodu. On chce się w ten sposób dowartościować, że niby "bezużyteczna" jesteś, bo nie pracujesz. Pracę jak widać ma kiepską, że ty z wynajmu dwóch mieszkań masz więcej. Po prostu szlag go trafia, że ty nie pracując masz dochody, a on zaiwania i gówno ma. Porozmawiaj z nim poważnie, a jeśli to nic nie da i dalej będzie ci ubliżał, to pogoń leszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumie Cię ja kiedy pracowałam długo-ale za to ze spełnieniem zawodowym to ciągle słyszałam od męża że żyję tylko pracą, że dzieci dziadkowie wychowują (jasne....) itp itd kiedy córka zaczęła chorować zrezygnowałam z pracy ku uciesze męża, a teraz po roku kiedy nie pracuję (córka bardzo choruje, ciągłe pobyty w szpitalu -okazało się że ma pewną wadę....) to słucham od męża że nie pracuję....a jak go poproszę aby zawiózł dziecko na kontrolę do lekarza albo został sam w szpitalu bo może ja bym do pracy chciała iść to słyszę "nic z tego" albo "ty jesteś od tego" więc jak mam iść do pracy i co tydzień ,dwa zrywać się z pracy -bo co taki czas muszę jeżdzić z córka do specjalisty 300 km w jedną stronę to dziękuję.... facetowi nie godzisz...... dziś trochę żałuję, że dałam się sprowadzić do wyłącznej roli w wychowaniu dzieci, męża pawie nic nie interesuje w sprawach dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie ze cie dziadkowie ustawili.moja babka to cały rodzinny majątek przewalila i ba dodatek nabrała pożyczek gdzie się da i 2000 zl dziadka emerytury jej na życie nie wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet umiał sie ustawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra , ale o co nas pytasz, gdzie problem? Jezeli jego frustracja to go oświeć albo jeszcze lepiej, udawaj ze chodzisz do pracy a w tym czasie chodź sobie gdziekolwiek, tam gdzie lubisz i jesteś lubiana. Powiedz ze sprzątasz kible na uczelni , tam gdzie robisz podyplomóweke. Moze facet sie ucieszy, a tak serio to niech spada. Ma ból dupy ze nie orzesz ? Słabo widzę wasza przyszłość. Po co wyszłaś za takie ciepłe kluchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:21 to jest jej emerytuRa. Debilizmem byłoby opłacanie składek ZUS w tej sytuacji. Po co płacić skoro kasa z wynajmu jest pewniejsze niż kasa z zusu za x lat? Prędzej juz IKE czy ikze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu pogadaj z mężem. Wyliczcie ile macie wspólnej kasy, kto ile "przynosi" i powiedz o swoich planach rozwojowych i pracy do jakiej się przygotowujesz. Pogadajcie jak mąż ma zamiar szukać pracy, czego sie obawia.... wspólnie zastanówcie się, czy możesz jeszcze wstrzymywać sie z pracy/ile mąż ma czasu na znalezienie pracy.... rozmawiajcie. I tyle. Az tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj męża. Kontynuuj nabywanie doświadczenia i znajdź pracę w zawodzie, który zawsze chciałaś wykonywać. Skoro masz pieniądze co miesiąc z innych źródeł to możesz spać spokojnie. Co do męża.. Nie do końca rozumiem o co mu chodzi z Twoim brakiem pracy, skoro masz pieniądze na utrzymanie i z pewnością nie wbijaliście zębów w ścianę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi? Przecież Twoją pracą na tą chwilę jest wynajem. Co z tego, że nie siedzisz w biurze czy nie zapylasz na produkcji po min. 8 godzin dziennie? Masz swoje dochody i to większe od męża, więc niech dziad spada na bambus. Poza tym masz jeszcze dom i dziecko do ogarnięcia, a to jak drugi i trzeci etat. Bo sądząc po tym, co to za typek, to na bank pierdoła w niczym nie pomaga. Pewnie wielki pan po pracy taki zmordowany wraca, że tylko leżing, piloting i piwing do nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak się siedzi na garnuszku męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×