Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do tych nieakceptowanych przez rodzine faceta.

Polecane posty

Gość gość

Temat jest dla tych kobiet, ktore rodzina faceta nie akceptuje. Za co was nie akceptuje? Co na to wasz facet? Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Ty Autorko napisz coś na ten temat o sobie na początek bo pewnie nie bez powodu założyłaś ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej placa za zakladanie watkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dobrze, zacznę. Masz racje, ze nie bez powodu zalozylam. Jestem starsza od mojego faceta 8 lat i z tego powodu nie jestem mile widziana w jego domu. Jego matka mowila, zeby wynik sobie mnie z Glowy, za kazdym razem chwalila przy mnie jego byla dziewczynę, ktora jest młodsza od niego 3 lata. Czuje sie zle bo poza wiekiem wszystko jest chyba ze mna ok. Post zalozylam z mysla o kobietach takich jak ja, ktore sa nieakceptowane z uwagi na wage, wzrost, wiek, wyksztalcenie itd.. A i moze tez jakis mezczyzna sie wypowie. W grupie razniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi mnie nie akceptują bo są cholernymi snobami a ja jestem z biednej rodziny. Mój facet murem za mną, za co bardzo płaci. Najsmutniejsze jest to, że zawsze marzyłam o fajnych teściach..no wiecie, ja nie miałam szczęśliwej rodziny..nigdy nie miałam do kogo pójść po poradę itp itd..płakałam pierwsze 3 lata, teraz..no cóż. .odpuszczam mam w d***e co o mnie myślą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moze nie uwierzysz ale w momencie kiedy czytałam Twoj wpis eciala reklama zalando i byl tam tekst "nie przejmuje się tym co mysla o mnie inni" heh taki znak ze serio nie powinnaś sie przejmować. A co do jego rodziców to tak juz jest kochana ze im ktos jest wyżej tym traktuje ludzi gorzej. Nie ma co sie przejmować wasne ze ukochany za Toba stoi murem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jeśli sie zastanowisz to sama uznasz że to normalna reakcja szczególnie matki bo nam facetom jest to obojętne ważne by syn był szczęśliwy , z kobietami zawsze jest ten sam problem pragniecie młodszego , sprawniejszego lub bo zegar tyka itp są dziesiątki powodów z waszej strony i same nie widzicie nic złego w tym ale postaw sie w roli matki tam górę bierze co innego sama jest kobietą i zna kobiece myślenie i ze nie całkiem to jest szczere (są wyjątki ale to tylko wyjątki bardzo rzadkie na + ) ona domyśla sie innego dna w twojej relacji młodym faceta czasami imponują starsze doświadczone partnerki a one łase są na takie kąski ale poważnego zwiazku raczej nie będzie z tego , jego matka mysli logicznie i chce dobra syna ,za parę czy kilkanascie lat on bedzie ogladał sie za młodszymi a ty staniesz sie zaborcza lub zmienisz zdanie co i tak doprowadzi do rozpadu zwiazku . to dobre tylko na jakiś czas a nie na stały zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy bo od strony rodziny ojca mojegi faceta jestem akceptowana, natomiast od strony jego matki, nie ( są rozwiedzeni). Jeśli chodzi o rodzinę ze strony matki to, maja oni przekonanie, ze kobieta powinna "matkować" facetowi, we wszystkim go wyreczając. A wyczuli, ze ja taka nie jestem i nie do konca sie im to spodobalo. Tak samo, ze dosc duzo czasu poswiecam na dbanie o siebie i kiedy szykowałam sie tą godzinę przed wyjsciem gdzies to wg nich to było za duzo ( nie żeby ktos na mnie czekał czy zebym opozniala wyjscie, ale sam fakt ich draznil). Dla nich ideal kobiety to taka pracowita kura domowa, calkowicie oddana swojemu męzowi...A ja sie w to nie wpisuje, wiec w ich oczach się stałam "ksiezniczka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i też nigdy nie dałam im odczuć, ze sie uważam za lepszą bo jestem z miasta itd., ale oni chyba tak myślą, ze jestem "lalunia z miasta", chociaz uwazam, ze jestem dosc naturalna w wyglądzie, nie nosze tipsow i nie chodze na solarium, ale jestem zadbana i widocznie nie widzą we mnie materialu na żonę dla mojego faceta Poza tym też nie wszystko umiem zrobić np. przetworów czy obrać kury itd. i jak chciałam im pomóc to troche wyszło w praniu, wiec juz doczepili mi taka etykietkę, ze nic nie umiem, że jestem nieporadna itd. a ja bym się tego wszystkiego mogła nauczyć, ale szybko mnie skreślili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postaw sie sama w roli matki masz syna 20-22 lata a przyprowadza do domu 30 tkę ( nie wazne mogą być inne lata) jaka by była twoja reakcja witała byś z usmiechem ? raczej nie . pomyślałabyś sobie jak najgorsze rzeczy a jak jeszcze twój syn miał słabe zwiazki i miał 1-2 dziewczyny tylko nic powaznego to na 90 % wiesz ze to sidła były założone . pamietam ze szkoły jak w maturalnej klasie (5technikum)nauczycielka opetała ucznia tez była podobna różnica chyba 12 lat skonczyło się zabawnie matka wpadła naszczelała po pysku i się skonczyło dziś swiat inny ale fakty są te same nic stałego to nie wróży o ile odwrotnie przewaga lat mężczyzny jest ok i sa trwałe zwiazki to u kobiet to wyjatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uslyszalam,wiele ma swoj temat od rodziny meza.Odrazu sie bronilam,nie dalam sobie w kasze dmuchac.Nabrali do mnie szacunku i jest ok.Wielkiej milosci nie ma,ale jest szacunek.W ogole rodzina meza to jakas dziwna.Mieszkamy razem 7lat i tescie nigdy u nas nie byli pomimo zaproszen.Przynajmniej spokoj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:47- ja niestety się niezbyt broniłam bo jak ich poznałam miałam tylko 22 lata i jeszcze nie bylam zbyt wyszczekana, poza tym i tak podejrzewam, ze to by nic nie dało, oni juz mnie zaszufladkowali i tyle. A poza tym ja nigdy nie będę typem zaniedbanej kury domowej, no nie będe taka i tyle, a oni takiej szukają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam 20lat jak meza poznalam.Tesciow jakies poltora roku pozniej.Idealna nie jestem,nikt nie jest.Mogli mi miec wiele do zarzucenia..a najbardziej to,ze nie pracowalam i bylam na utrzymaniu meza.Malo tego przed małżeństwem,gdy nie pracowalam maz wzial kredyt na nieruchomosc która wlascicielka zostalam ja.Rodzina bala sie,ze go "wychu.." i zostanie bez niczego z kredytem.Mieli prawo do obaw..a bali sie,bo mnie praktycznie nie znali,a juz ocenili..Nieruchomosci noe sprzedalam,poszlam do pracy.Wzielismy z mezem ślub i wszystkim kopary opadly,ze jednak uczciwa jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×