Czy to normalne w związku, że mało się rozmawia?

Spotkam się z moim facetem i owszem mamy o czym gadać przez 3 h, opowiadamy sobie co się działo w tych dniach w których się nie widzieliśmy a potem już jest tak jakoś sztywno bo brakuje tematów. Zostaje u mnie na noc i na następny dzień też taka gadka o pogodzie i co na obiad. Czy to normalne że tak jest? chciałabym mieć z moim facetem takie rozmowy jak z przyjaciółką z którą mogę rozmawiać dzień i noc. Czy może my do siebie nie pasujemy? powinnam to skończyć?

Jak Ci to przeszkadza to powinnaś skończyć. Ja tez czasem nie rozmawiam z moim chłopakiem o czyms konkretnym tylko najczęściej o jakichs błahych sprawach, ale mi to nie przeszkadza.

Bez rozmowy, nie ma związku. Bez rozmowy jest tylko jakiś układ dla zapełnienia czasu.

Tak przeszkadza mi to , ale to mój drugi związek i znowu jest tak samo że często jest ta krępująca cisza. Marzy mi się związek z kimś podobnym do mojej przyjeciółki z którą potrafimy rozmawiać bez przerwy. Czemu tak trudno spotkać takiego chłopaka? Czy taki związek jest wogole relany czy może takie rozmowy sa możliwe tylko z koleżanką?

Jak wyżej napisałem, rozmowa to podstawa. Brak rozmowy, to brak szczerości, a brak szczerości to fałsz. Jak można na fałszu budować wspólne życie?

Trochę dziwne, że nie macie żadnych tematów. Mi akurat najlepiej rozmawia się z chlopakiem i wiem,ze mogę powiedzieć mu o wszystkim. a z koleżankami to nie to samo.

Trochę dziwne, że nie macie żadnych tematów. Mi akurat najlepiej rozmawia się z chlopakiem i wiem,ze mogę powiedzieć mu o wszystkim. a z koleżankami to nie to samo.