Życie na odleglość

Witam. Mam 26 lat dużo już przeszłam w swoim zyciu maz tyran ,rozwod (3 lata małżeństwa , 5 lat "chodzenia". Jednak postanowilam zaufać jeszcze jednemu mężczyźnie i to dość szybko,może dlatego, że znalismy się już bardzo długo każdy z nas jest po przejściach i dobrze się dogadujemy , ale właśnie jest to "ale " on pracuje w Niemczech. Mam ślub zaplanowany na 01.10 kochamy się , wspieramy , szanujemy , pomagamy tylko mnie roznosi jak on wyjeżdża... żyjemy tak rok razem , teraz kupilismy dom do remontu oczywiście ze trzeba na to kasę no,a na polskie realia to będziemy to remontować wieki plus spłacać kredyt. Jeszcze staralismy się o dziecko zaszłam w ciążę bliźniacza lecz dostałam krwotoku i zostało jedno dziecko upragniona Michalinka która przyjdzie na świat w styczniu. Ja juz mam dziecko z pierwszego małżeństwa , które on zaakceptował i pokochał nawet czasem Mała (3lata) powie mu "tato" nie zmuszam ja do tego odkad go poznala to mowila mu po imieniu.Pisze to wszystko bo boje się tego co będzie dalej :-( zostane sama z dzieckiem on będzie jedzil dalej tam pracowac , jak urodze będzie miesiąc w domu,ale co dalej ? Dziub twierdzi ze damy rade , ale ja jestem klebkiem nerwów płacze po nocach , kazdy wyjazd gorzej znosze. Była która Pani w takiej sytuacji ? Jak sobie radzicie ?

Rozwiedziona z dzieckiem i W CIĄŻY IDZIE DO NASTĘPNEGO ŚLUBU??? Czarno to widzę. Niektore kobiety, jakby tu powiedzieć są mało rozsądne... Ale może się mylę.

Nie musisz z każdym facetem z którym dobrze ci sie rozmawia, brac od razu ślub i rodzic mu dzieci.