Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem złośliwa dla babci dlatego że mnie nie poznaje.

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Mam 22 lata to nie dużo nie mało ale na tyle by pewne rzeczy już wiedzieć. Jestem osobą rodzinna wrażliwą. Zawsze miałam świetny kontakt z dziadkami od strony mamy. Zawsze do nich jeździłam wszędzie z nimi jeździłam i ogólnie byłam oczkiem w głowie. Dziadek nie żyje ponad 9 lat. Jakieś 2/3 lata temu babci się pogorszyło więc jeździłam częściej gotowałam obiady robiłam zakupy sprzatalam itd. Od około roku babcia mieszka z nami. Stan psychiczny nagle się jej pogorszył ma zaawansowanego Alzheimera (z dnia na dzień przestała nas poznawać) a ja nie mogę tego zrozumieć nie mogę pojąć tej choroby nie znieść że ja najukochansza wnuczka z dnia na dzień jestem obcą dla niej osobą. Nie potrafię sobie z tym poradzić. To nie jest już ta sama kobieta co rok temu. Jak mam to zaakceptować i poradzić sobie z tym ze babcia nie traktuje mnie jak wnuczke tylko jak wroga/obcą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie badz zlosliwa, to nie jej wina bylas dobra wnuczka, badz dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś miał podobnie? I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś jakaś głupia? normalnie, to okropna choroba, ale trzeba przecierpieć i może nie mysleć ciągle o sobie i swoim ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie myślę o swoim ego. Nie znasz mnie nie wiesz jaka jestem. Użyłam słowa złośliwa trochę za duże ma znacznie. Inaczej mówiąc nie potrafię sobie poradzić z tą sytuacją psychicznie. Nie robie nic po czym moja babcia może źle się czuć. Po prostu ja nie mogę się z tym pogodzie że mój najukochansza babcia nie traktuje mnie jak wnuczke tylko jak osobę obcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał ktoś styczność z osobą chora na Alzheimera? Jak się z tą chorobą pogodził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz powiedział że tata osoba umarła teraz została tylko choroba :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty może nie wnuków nie rozpoznasz ale zaczniesz mieć problemy z rozpoznaniem własnych dzieci nie szalej zatem bo los lubi płatać figle a ty okazujesz zero dojrzałości życiowej ale ciągnięcie loda to z pewnością masz za sobą nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Ta choroba jest dziedziczna, wiec sama jestes w grupie podwyzszonego ryzyka. 2. Dobro/zlo wyrzadzone drugiemu czlowiekowi WRACAJA, wczesniej czy pozniej 3. Babcia nie zdaje sobie sprawy, ze ty to ty. Ona tego nie wie. Nie jest w stanie zapamietac. Moze tez byc innym czlowiekiem, bo ta choroba tak zmienia. 4. Jak sobie poradzic? Postanowić wypelnic swoje obowiązki wobec bliskiej nam osoby najlepiej jak potrafimy. Powtarzac sobie, ze babcia nie rozumie i nie pamieta, ale JA TAK pamietam kim jest i dlaczego jest dla mnie wazna. SPLACIC swoje dlugi wobec babci: za opieke, za czas, za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.10 . Jacy wy ludzie jesteście wredni. Przeczytałas/les wszystko co napisałam? Przeczytaj później bądź wredny. I tak ją też widzę to jak moja mama płaczę bo własna matka ją nie poznaje. Całe życie byliśmy blisko związani. Widzę że moja mama sobie psychicznie z tym nie radzi nie potrafię jej pomóc. Choroba coraz bardziej postępuj***abcia coraz więcej robi numerów (załatwia się nie tam gdzie powinna) kradnie pieniądze używa ręczników do podcierania się zrobiła się wredna. Męczy się nie tylko ona ale i my psychicznie. Ilu z was miało styczność blisko z tą chorobą? Pytam tylko jak psychicznie pogodzić się i zrozumieć tą chorobę. To jest bardzo paskudna choroba i nikomu tego nie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko drogie, wiele lat opiekowałam się matką z ta chorobą i wiem co możesz czuć. To naprawdę nie jest łatwe. Nie wiem czy w ogóle można się z tym pogodzić do końca. Trzeba dużo cierpliwości a i tak czasami nie chce się żyć. Jesteś młodziutka, żyj swoim życiem a babcię kochaj i wspominaj taką jaka była. Jak bardzo źle będzie, spróbuj przypomnieć sobie jaka była dla Ciebie dobra i jak Cię kochała. To na chwilę pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glhf
Masz rację, ta choroba to nic miłego, z resztą jak każda inna. Nikomu nie życzę aby zachorował lub miał bliskiego, którego ona dopadnie. Na kafe raczej nie znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania, poszukałbym raczej na forach specjalistycznych lub tematycznie ściśle powiązanych z tą chorobą. Na pewno nie będzie łatwo, gdyż chora osoba potrafi na prawdę uprzykrzyć życie, nie zdaje sobie z tego sprawy nawet. Poszukaj ciekawych artykułów, bo nie jest przecież to jedyny przypadek, a Alzheimer staje się niestety powoli coraz bardziej powszechny. http://chorobynaszychczasow.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat brzmi jestem złośliwa a jak przeczytacie to gdzie jest coś o mojej złośliwości? Nie ma . Zły tytuł. Moim problemem jest że Moja babcia jest chora. Nie potrafię pogodzić się z tą chorobą której nie jestem wstanie zrozumieć. Nie mogę zrozumieć że babcia patrzy na mnie i widzi 3 osoby na raz. Nie mam problemów z empatia tylko ze zrozumieniem specyfikacji choroby . Nie zrobiłam nic powtarzam nic po czym mojej babci mogłoby zrobić się przykro. Chodzę z babcią na spacery wciąż gotuje chodzimy na lody śmiejemy się staram się jak mogę opowiadam co kiedyś robiliśmy razem i przychodzi taki moment że moja babcia sobie przypomina mówi Agniesiu To Ty ja nie wiedziałam że to Ty tyle lat zmarnowalismy ale nadrobimy to i wiecie co ja wtedy robie? Płaczę na nic innego mnie nie stać. Po chwili babcia patrzy na mnie i mówi a moja wnuczka gdzie jest? Poszła juz? Znów mnie zostawiła? A ja mówię babciu ale to ja, ja jestem Twoja wnuczka. TY? nie to nie Ty moja wnuczka jest inna. Z takimi sytuacjami nie potrafię poradzić sobie najbardziej. Czy jest na to jakiś złoty środek? I powtarzam nadałam zły tytuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złośliwe małpy na tym forum ci nie pomogą. Nie tłumacz sie osobom, które nigdy czegos takiego nie przeżyły a są przeżarte jadem. Znajdz jakies forum tematyczne gdzie ludzie dzielą sie takimi doświadczeniami i tam pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za normalne wyrozumiałe odpowiedzi. ;) Poszukam jakiegoś forum jak radzicie i może swoją nową wiedzą jaką zaczerpnę będę mogła jakoś pomóc mojej mamie która najgorzej znosi / radzi sobie z chorobą babci. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×