Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy karma wraca?

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś skrzywdził mnie pewien mężczyzna. Dziś on jest sam, a ja w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ty mimo wszystko liczysz, żeby go szlag trafił? masz kogoś to żyj i daj żyć innym. a karma ZAWSZE wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wraca, bo nie istnieje :P mało to przypadków, kiedy ktoś jest krzywdzony, a nie zasłużył i ma tak przez niemal całe życie. To, że facet teraz jest sam, to nic wyjątkowego, miał na to pewnie 50% szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mnie skrzywdził i nie potrafię mu wybaczyć. Wiem, że 33 lata to nie dużo, ale on od tych 2 szuka sobie żony i nie znajduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"skrzywdził cię", a ciebie martwi, że on jest "sam" i "szuka żony"? infantylne to. i jeszcze pewnie chcesz się na nim mścić, chociaż jesteś już z kimś. patologia!!!! 14:37 - zamiast pisać głupoty i się błaźnić lepiej będzie jak na temat karmy gdzieś sobie poczytasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od tych 2 szuka sobie żony i nie znajduje. x Może ma kochanki i żyje pełnią życia? Czy tak się interesujesz jego życie, że wiesz, że tak nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błaźnienie się to pocieszanie się tego rodzaju cudami jak karma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:55 - tak sobie mów. 14:44 - a MUSI od razu mieć żonę. teraz ją zastępuje cały sznur chętnych i rozdziawiających nogi. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzmy, że mam satysfakcję z tego, że jest sam. Tak, wiem, że to niskie, ale to poprawia mi humor. Szukam sobie powodów, żeby stwierdzić, że wyszłam lepiej. Jedną z rzeczy, które mnie bolały było to, że zniszczył moje poczucie wartości (nadal go nie odbudowałam) i sprowadził mnie do parteru. Poczułam się gorsza. Widziałam się jako przegraną, gdy on był zwycięzcą. Zebrałam się z podłogi i układam w głowie mój świat. Chętnie zrobiłabym to, co najlepsze, czyli zapomniała o nim, ale rana mimo wielu lat jest świeża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy satysfakcja z tego, że komuś się nie powodzi jest w jakiś sposób karana karmą? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wcale nie twierdzę, że to dobrze. Poczyniłam pewną obserwację, że tak jest. Kto z was robi tylko to, co uważa za słuszne i jest dumny z każdej swojej myśli (niech pierwszy rzuci kamieniem)? A niech ma tabun kochanek, to nie ważne. Ważne jest to, że on deklaruje, że szuka żony (rozumiem, że kogoś na stałe) i nie może znaleźć. Może więc ma jakąś skazę, która czyni go nie tak doskonałym, jak mi się wydawało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy i do mnie wróci karma? No wolałabym tego uniknąć, ale nie wiem jak wybaczyć i zapomnieć. Nie potrafię. Pogodziłam się z tym, że w tym momencie jest to niemożliwe. Może kiedyś.Na razie pocieszam się głupotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorszą SKAZĄ twoją, autorko jest to, że wleczesz za sobą ciężar swojej krzywdy przez wiele lat i nie potrafisz mu przebaczyć. sądzę, że mimo wszystko celujesz sobie sama w piętę. sprawiasz, że zamiast kiedykolwiek poczuć radość z tego, że jesteś z kimś, osiągasz dno, frustrację i ciągnie cię do niskich odruchów, tzn.zemsty na byłym. zemsta nikomu jeszcze nie dała w pełni satysfakcji. to co robisz, jest poniżające ale dla ciebie. nie radzisz sobie dzieweczko sama ze sobą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano nie radzę sobie. Nie w tym. Widzisz, na co dzień tematu nie ma, ale raz na jakiś czas wypływa. Wczoraj rozmawiałam z kumpelą i mi się przypomniało. Co do wleczenia przeszłości - 100% racji. Ot, natura, skaza, jak to ujęłaś (ująłeś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
gość dziś Ano nie radzę sobie. Nie w tym. Widzisz, na co dzień tematu nie ma, ale raz na jakiś czas wypływa. Wczoraj rozmawiałam z kumpelą i mi się przypomniało. X X X X I to jest wlasnie Twoja Karma. Wrocila do Ciebie wczoraj i bedzie wracac jeszcze wiele razy. Duzo sie jeszcze musisz nauczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiń temat proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Przeciez to juz jest bardzo rozwiniete. Co to jest Karma ? Co to dla Ciebie znaczy ? Co o tym wiesz ? Masz czas do wieczora na myslenie i odpowiedz. Ja musze teraz wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×