Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćMama

Adaptacja 3 latka w przedszkolu

Polecane posty

Gość gośćMama

Witam. Moja córka (3 lata ) w tym roku poszła do przedszkola. Baliśmy się o jej relacje Ponieważ jest w domu tylko ze mną i nie ma kontaktu z innymi dziećmi. Jest bardzo nieśmiała. W domu bardzo chętnie się wybiera do przedszkola, dobrze śpi i je tak jak zawsze ale kiedy przekroczy próg klasy to nie chce ani usiąść do stolika ani bawić się z innymi tylko trzyma się mojej ręki. Panie pozwoliły mi abym przez jakiś czas przychodziła i zostawała z nią na zajęcia adaptacji. Jednak mija już drugi tydzień a tu zero poprawy. Ciągle siedzi mi na kolanach, płacze jak ma iść do dzieci a jak już zaczyna się bawić to tylko obok mnie i sama. Nie wiem już co robić, jak mówić do niej i co obiecywać żeby w końcu otworzyła się na dzieci. Czy ktoś miał taką sytuację? Proszę o poradę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 latki w przedszkolu to często nieporozumienie-słowa znajomej przedszkolanki.Masz możliwość,żeby np.mąż zaprowadzał?U mnie się to sprawdziło.Ja byłam za miękka a mąż zaprowadzał,buzi,pa pa i już dziecko szło do sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę dziwna ta adaptacja. U nas było 2-3 dni z opiekunem, a potem syn miał sam zostać. Pierwszy raz panika, wycie, drugi raz trochę lepiej, a trzeciego dnia nawet się nie pożegnał, tylko pognał do sali, o mało kapci nie pogubił. A mam syna, który jest absolutnie nieufny, nie skory do zabaw z dziećmi, ogólnie wg mnie "przypadek beznadziejny". Przed przedszkolem co prawda chodziliśmy do klubików dość często. Poza tym, mały od 1 rż jest pod opieką niani, która też od drugiego dnia chodziła z nim na adaptację. Pomysł z tatą dobry, o ile córka nie jest z nim bardziej związana niż z tobą. Ale może ktoś inny bliski by pochodził? Ciocia, babcia? Łatwiej dziecku rozstać się z kimś, z kim jest mniej związany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMama
Twierdzicie ze lepiej zaprowadzić dziecko do przedszkola, pożegnać się i wyjść? Nawet jeżeli dziecko płacze że aż się ksztusi i kurczowo trzyma się np ręki? Też myślałam o tym aby mąż ją zaprowadził ale boję się że może być tak samo. Ze mną jest o wiele bardziej związania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,tak bedzie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMama
A co z trauma? Nie pozostanie uraz do przedszkola ? Boję się że takie postępowanie "na siłę" może zrazić ją na zawsze do przedszkola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w przedszolu byla taka sytuacja ze jak mama odprowadzala to maly urzadzal cyrki. A jak przyprowadzal tata to bylo ok. Warto sprobowac. A twoje przesiadywanie w klasie tylko pogarsza syutuacje. Dziwie sie ze przedszolanka z jakimkolwiek doswiadczeniem na to pozwolila. Zazwyczaj jest tak ze dzieci placza niemilosiernie a jak tylko mama znika z pola widzenia wszytko jest ok. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMama
Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę Pani, dwa tygodnie to bardzo mało, nie tylko dla trzylatka ale dla każdego dziecka, które nie miało wcześniej zbyt wielu kontaktów z innymi dziećmi i nie pozostawało pod opieką innych osób. Dziecko zgadzając się na pójście do przedszkola, nie jest świadome co tak naprawdę ma się wydarzyć. Zgadza się na wyjście z Panią i tylko to się dla niego liczy- wspólna aktywność. Stąd odmienne zachowanie przed wyjściem z domu i po wejściu na teren placówki. Ważne jest odpowiedzenie sobie na pytanie: czy dziecko radzi sobie dobrze z czynnościami samoobsługowymi i mową? Możliwe, że lęk wywołany jest przez bezradność i nieumiejętność wykonywania tych czynności, które potrafią inne dzieci w grupie. Dziecko trzyletnie w przeciwieństwie do dwulatka co prawda nieznacznie chętniej wchodzi w interakcje z innymi maluchami, jednak grupa staje się już dla niego bardzo ważna. Natomiast prawidłowy rozwój mowy pozwala na rozumienie językowych zasad społecznych oraz nazywanie emocji towarzyszących w określonych sytuacjach. Mowa pozwala dziecku odnaleźć się w grupie, zakomunikować swoje potrzeby. Dziecko, które przychodzi do przedszkola w wieku trzech lat znajduje się w tzw. okresie zdania, czyli powinno budować zdania proste składające się z dwóch, trzech wyrazów. Gdyby chciała Pani się dowiedzieć więcej na temat: co dziecko powinno potrafić na danym etapie życia, jakie ćwiczenia stymulujące można wykonywać z dzieckiem w domu poprzez zabawę na każdym etapie rozwojowym do szóstego roku życia, to polecam książkę dwóch Pań zajmujących się wspomaganiem rozwoju dzieci zarówno chorych jak i zdrowych: Jagody Cieszyńskiej i Marty Korendo „Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka. Od noworodka do 6 roku życia”. Książka ta jest łatwo dostępna, autorki poruszają dodatkowo temat znaczenia zabawy w życiu dziecka oraz przekazują wskazówki dotyczące wczesnej nauki czytania. W nawiązaniu do wcześniejszych wypowiedzi- zgadzam się z wcześniejszymi odpowiedziami, rodzic powinien być z dzieckiem tylko dwa/ trzy dni w przedszkolu, następne dwa dni być dyspozycyjnym i tylko w razie konieczność wrócić do przedszkola po telefonie wychowawczyni. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest, by to mąż odprowadzał córeczkę do przedszkola a pożegnanie było krótkie. Dziecko należy zapewnić o swoim powrocie i oczywiście nie spóźnić się. Co prawda tak małe dziecko nie zna się na zegarku ale nauczycielki zapewne będą mówiły: tata będzie po obiadku/ podwieczorku itd. a to już dziecko zrozumie i będzie czekało z niecierpliwością. Dodatkowo dobrze byłoby wprowadzić dziecko w świat rówieśników poza przedszkolem. Klubiki, place zabaw, miejskie uroczystości, gdzie przeważnie są organizowane specjalne atrakcje dla dzieci- to dobry wstęp do oswojenia się z innymi. Córka jest do Pani silnie przywiązana i minie dłuższy czas zanim przekona się, że z rówieśnikami może czuć się bezpiecznie i dobrze. Musi mieć jednak możliwość stopniowego zapoznawania się z nowymi dziećmi i otoczeniem. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas na szczęście poszło gładko, podejrzewam, że to zasługa tego, że w Tequeście zajęcia prowadzone są w niewielkich grupkach. Do tego maluchy mają bogaty wybór zajęć dodatkowych - wspólna zabawa poprzez rozwijanie pasji i zainteresowań również dużo daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×