Ojciec mnie nienawidzi

Nie mam pojęcia o co mu chodzi. Często sprawia mi przykrość. Staram się jak mogę żeby jakoś mu się przypodobać, a on nie potrafi niczego docenić, tylko wypominać. Może to dlatego że jestem niedorobiony? Sam nie wiem.

Urzekła mnie Twoja historia

Nie wypowiadaj się, jak nie masz nic mądrego do powiedzenia.

Może dlatego że twoją matke puknął jakiś student medycyny z nigerii a wstyd sie przyznać to udaje twojego ojca

Idź z tego tematu

Naprawdę nie wiem o co chodzi mojemu ojcu. Zawsze sie cieszył jak przychodził do mnie do pokoju wieczorem :( jak mówił że mnie kocha jak mi kończył w ustach albo pupie ehh stare dobre czasy tęsknię czasem za jego przyjacielem :(

Jak sie ta nienawisc przejawia? Rozmawiales szczerze z ojcem?

A ile masz lat? Przyjdzie taki czas, że się na to uodpornisz i nie będziesz potrzebował strzępków jego uczuć. Ja mam to samo. Jestem dziewczyną. Od dziecka wyśmiewanie, poniżanie. Teraz też mam z nim "na pieńku". Potrafi mnie wyśmiać, skrytykować przy innych, chociaż inni nie trzymają jego strony. Kiedyś to przeżywałam, że nie traktuje mnie normalnie, że może nie kocha, a teraz mam to w dupie. Mijamy się bez słowa i nigdy nie będę go szanowała i traktowała poważnie. Jeszcze gdybym była jakąś patolą, ale jestem normalną dziewczyną, która się nie puszcza, pracuje i uczyłam się dobrze. Po prostu wal to. Może kiedyś się zreflektuje, że popełnił błąd.