Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sfrustrowana mama

Problem ze snem 8 tyg niemowlaka

Polecane posty

Gość Sfrustrowana mama

Witam, Szukam kogoś z podobnym problemem co mój;) Mój 8 tyg synek od urodzenia bardzo mało spał o tyle jako noworodek to było często drzemanie 5 min ssanie drzemanie itd to ciężko było powiedzieć czy mało czy dużo śpi. Gdy miał 2 tyg przeszliśmy na butle ( niestety pod presją otoczenia i złych rad ale już się z tym powoli godze ..przy następnym będę mądrzejsza ) i już było widać czy dużo śpi czy nie bo jadł co ok 3 h.. wcześniej nie myślałam o tym że tak mało śpi w dzien .. szukałam przyczyn płaczu ..miał zaparcia terapeuta powiedział że ma zaburzenia czucia sensorycznego . Ogólnie nasz dzień wygląda tak: Maluszek wstaje ok 7 je butle potem zabawa karuzela śpiewanie piosenek itp i potem gdy zaczyna ziewac ok 8 próbuje go usypiac zazwyczaj udaje się po ok pół h i mały śpi ok 30 min. Wstaje zazwyczaj zadowolony nie da się go dalej uśpić. Kontynuujemy zabawę choć już widać że zaczyna być marudny jednak za cholere nie da się go ululac i tak do następnego karmienia ok 10 po tym już mega zmęczony udaje się go zazwyczaj ok 11 ululac ..znów budzi się po pol h ..ja wtedy kładę się z nim i na siłę .. bo tak to odczuwam usypia do ok 13 - warunek konieczny muszę trzymać za rączkę no i wcześniej dużo awanturowania. No i koniec spania ..czasem na spacerze usnie jeszcze na pół h lub na lezaczku ..i od 19 po kąpieli usypianie już ciężkie bo w płaczu..ale zazwyczaj ok 20 usypia i znów po 30 min się budzi i albo ja albo mąż musimy z nim spać..wtedy spi do ok 2 je potem różnie czasem odrazu usypia czasem ciężko..i od 5 zaczyna się wiercenie ale dzięki spaniu obok zazwyczaj do 7 śpi... wiem że wiele rodziców marzy o takich nockach ( mimo że nie mogę wstać nawet do WC odrazu otwiera oczy i koniec spania ..potrafi też czasem uchylić oczka i sprawdzać czy jesteśmy;)) to zastanawiają mnie te dnie ... widzę że to za mało bo jest marudny i to takie ciągnięcie na siłę ale za nic nie usnie...ktoś tak miał? Jakiś sposób? Może robie coś źle..Cholera..to że nie mam 5 min dla siebie to bywa ale szkoda mi ma lego że tak marudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj tu na forum, bylo wiele takich tematow. Twoj nie jedyny, taki egzemplarz ci sie trafil. Z czasem bedzie lepiej, sama to przerabialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie. Musisz to poprostu przeczekać. Kiedyś będzie napewno lepiej; -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebuje bliskości. Mój miał podobnie. Najchętniej spal na moim brzuchu. Jak byliśmy sami to chodziłam z nim do toalety. Teraz ma 5 miesięcy i śpi ze mną bawi się sam i pięknie leży w łóżeczku pod karuzelka. Daj mu jeszcze trochę czasu i bliskość zwłaszcza że nie kp to ten kontakt jest inny troszkę ale tuląc do siebie też dasz mu bliskość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam takie dwa egzemplarze.- 3 lata a drugi 2 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na spokojny sen pomagała karuzela, łóżeczko i ciasno owijalam... Tylko ze moje urodziły sie w zimę i bliźniaki wiec cały czas mieli ta bliskość bo do dzis spia tylko razem... Ale mimo wszystko proponuje, jak nie próbowałaś, owijać, kłaść do łóżeczka pod karuzele w świeżo wywietrzonym pokoju i do zaśnięcia byc blizko a potem odejść, jak sie przebudzi po pokazać sie, uśmiechnąć, pogłaskać po główce i jak przyśnię wyjsć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowana mama
Ehh usypianie w łóżeczku..chciałabym ..ostatnio jedyna opcja to położyć się koło małego powscieka się kilkanaście minut sto razy wypluje smoka kilka razy przywali rączkami i wkoncu usnie na chwilę;) i po 30 min pobudka i od nowa Jeszcze zaczął mi mało jeść wcześniej miał b.duże przyrosty ok 300 g na tydzień wyszedł z szpitala 3700 i już waży 6050 g i zazwyczaj trzeba było mu dorabiac butle ..a teraz zje 70 ml i krzyczy i nie chce.. zastanawiam się czy to nie anemia ..bo ja miałam niedobór żelaza w ciazy ..mały po porodzie też..po miesiącu morfologia była poniżej norm ale pediatra nic nie zlecił..dziś go pytałam to powiedział że on je ile chce nie wygląda na anemika.. tylko że jak ja byłam niemowlakiem miałam tak samo wyglądałam jak paczek poliki czerwone i anemia .. chyba zrobię prywatnie morfologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×