Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 3 miesięczna córeczkę a facet mnie nie kochs

Polecane posty

Gość gość

Byliśmy razem 5 lat poznaliśmy się na studiach 2,5 roku temu wyjechałam do dużego miasta on dojechal po 1,5 roku. mieliśmy być razem lecz po 3 tygodniach stwierdził że to nie ma sensu i wyprowadził się. Jak się później okazało zakochał się e innej dziewczynie która nie była zainteresowana jego względami a jedynie przyjaźnią. Ja bardzo go kochałam potrzebowałam jego bliskości, on po odrzuceniu tez wiec się spotykaliśmy jako "przyjaciele". Stało sie. Zaszłam w ciążę. Dla niego szok. pierwsza decyzja pomoże mi ale nie będzie ze mną. kolejna decyzja za miesiąc wprowadzi się. za tydzień kolejna-nie bedzie mieszkał ze mną pomoże mi finansowo. za 2 miesiace kolejna... wprowadza się i próbujemy. Z tej "proby"nic nie wynikło gdyż traktował mnie jak powietrze , spalismy osobno, zadnego dotyku rozmowa zdawkowa calymi dniami siedzial w telefonie wychodzil zawsze sam na trening na mecz na spacer. aha no i ze mna na dwa usg. Gotowałam sprzatalam prałam robilam ciezkie zakupy wszystko w zaawansowanej ciazy. jedynie jeśli chodziło o dziecko czy moje samopoczucie to latal jak głupi. po 2 miesiącach mieszkania stwierdził że mnie nie kocha i ze to nie ma sensu. poklocilismy sie uderzylam go, spakowalam.się wróciłam do rodziny gdyż już byłam na urlopie. teraz córka ma 3 miesiace przyjezdza do niej raz na miesiac (tłumaczy ze pracuje w weekendy i nie ma na więcej czasu) mnie ma w nosie mówi ze chce żebym była szczesliwa lecz nie da mi tego szczescia. ja go nadal kocham mamy malenkie dziecko nie wyobrażam sobie życia po pierwsze bez niego po drugie w patchworkowej rodzinie. co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brutalnie powiem, trzeba bylo usunąć to teraz byś nie płakała. Wpadliście, chciałaś urodzić to nie płacz że musisz sama mieszkać i wychowywać. Łapanie na ciążę zazwyczaj źle się kończy. Jesteś jeszcze młoda, może kiedyś poznasz fajnego mężczyznę i stworzysz z nim rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialam bo nie wyobrażam sobie jak można usunąć ciążę! ! zresztą on sam mi zabronil! na początku powiedział ze sobie poradzimy nie wiem czy powiedział to żebym właśnie nie wpadła na pomysł usunięcia. a teraz jestem sama czy to takie nienormalne? chyba nie jestem jedyną która z miłości do mężczyzny zrobiła by wszystko. to też nienormalne ze chce mieć rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozatym nie łapałam go na dziecko! dowiedział się przypadkiem i nie oczekiwałam odrazu ze cokolwiek będzie chciał. sam się zdeklarowal później zmieniał zdani kilka razy a wkoncu zostawił mnie w zaawansowanej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja jest jasna-jesteś samotną mamą i musisz ten fakt zaakceptować i nauczyć się z tym żyć. Piszesz, że sobie nie wyobrażasz, ale to są fakty, nie ma po co uruchamiać wyobraźni. On Cię nie kocha, już kilka razy próbowaliście i nic nie wyszło. Powinnaś odpuścić, żyć bez niego. Może kiedyś się okaże, że chce być z Tobą, ale raczej nie byłaby to oznaka wielkiej miłości a wygoda czy inny motyw. Miej swój honor, skoro Ci mówi wprost że nie kocha, nie chce, to popracuj nad sobą, swoimi uczuciami. Na razie zajmij się sobą, córeczką, czas pokaże, może spotkasz wartościowego faceta, który Was pokocha. Ten o którym piszesz zafundował Ci niezłą huśtawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to nienormalne bo idąc do łóżka z facetem defakto już byłym powinnaś była zabezpieczyć się a nie "jakoś to będzie ", no i jest to jakoś tylko nie po Twojej myśli. Do miłości nikogo nie zmusisz, próbował i nie wyszło. Nie masz innego wyjścia jak pogodzić się z tym faktem, że jesteś samotną matką i żyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×