Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takaja1111

Czy ja przesadzam?

Polecane posty

Gość takaja1111

Napiszcie kochane co sądzicie bo ja juz sama nie eiem co o tym myslec. Mieszkam blisko tesciow na jednej wsi i stąd wynikają moje problemy. Na razie jestem z dzieckiem w domu nie powiodła się adaptacja w przedszkolu i dopiero na wiosnę chce go dac znowu. Wspomniałam teściowej ze czasem brakuje mi czasu dla siebie i teraz ona siedzi na zwolnieniu i przychodzi do mnie bez uprzedzenia chce dziecko brać do siebie a ja na to że jak coś to zadzwonię. Nudzi jej sie na l4 i chce mnie na siłę uszczęśliwić wysyla na zakupy itp kiedy ja mam swoje plany. Teść nie lepszy w dzień wywozu śmieci przychodzi rano i jeszcze przede mną wystawia nasze śmieci !!!! Mówiłam mężowi by z nim pogadal a on chyba boi się tatusia i ciągle zwleka. Na początku jak zamieszkalismy na swoim to było ciągle nachodzenie teraz jest trochę lepiej ale niektóre sprawy mnie ciągle wkurzaja. Chyba mało asertywni jesteśmy ale nie uważacie że Ci ludzie przesadzaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to kwestia dogadania? Trzeba byłoby zwyczajnie porozmawiać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drfhhjlitrsaaaa
Mąż niech z nimi rozmawia po co przylazi wam śmieci wynosić? Dorośli a nie wiedzą jak ze starymi rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że to ty autorko przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz, sama tescowej powiedzialas, ze nie masz czasu dla sobie to chce ci pomoc jak jej taka aluzje walnelas. A dwa, to myslisz ze za pol roku dziecko c****eknie pojdzie do przedzskola? To sie grubo mylisz, im mniejsze tym szybciej i lepiej sie adaptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaaa1111
No już sama nie wiem może tesciowa mogła to tak odebrać ale ja zawsze jej mówię że jak coś to dam jej znać a nie lubię jak mi ktoś narzuca co mam robić. A z przedszkolem było tak że najpierw chętnie chodziło dziecko a po paru dniach zaczęła się histeria w aucie dosłownie nie mogłam wyciągnąć małego z samochodu. Przez cały weekend marudzenie na wspomnienie o przedszkolu a w poniedziałek znów płacz. Do tego w pierwszym tyg już złapał wirusa. Chce dac mu jeszcze pół roku w domu nie chce żeby się za szybko zrazil a potem zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaa1111
Inny problem to teść który daje malemu po kryjomu słodycze. Ostatnio gdy go zostawiłam mówiłam żeby nie dawać lodów bo dziecko jeszcze bierze syropy po przyjeździe moim teść powiedział że mały nic nie jadł gdy zapytałam a dziecko później powiedziało że dziadek loda dał. I co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×