Agresja słowna męża...

Mam taki problem z mężem, który regularnie stosuje wobec mnie agresję słowną, nad którą nie mogę zapanować. Dziś, kiedy zaczęłam przy nim malować paznokcie, wyskoczył, żebym cyt. "wypier*alała z tym świństwem do innego pokoju" itp. Kiedy poinformowałam go, że nie wyjdę, póki nie zwróci mi uwagi w normalny sposób, zaczął się wydzierać, że zaraz wyleje mi ten lakier na głowę. Kiedy zauważył, że nie słucham go, przekazał, iż cyt. "zaraz włożę ci ryj w ten lakier i pożałujesz", po czym wyrzucił mi go do kosza. Wszystko to działo się przy naszej czteroletniej córeczce. Na nic się zdają prośby, że sobie nie życzę itp. Już nie mam siły...

To straszne co opisujesz. Patologia :O

A właśnie, że niby jesteśmy ludźmi na poziomie, z wyższym wykształceniem, stałymi pracami, ale cóż.... Mój dom rodzinny wyglądał normalnie, z ust mojego taty nigdy nie usłyszałam przekleństwa. Czuję, że brak mi przez to wszystko poczucia własnej wartości. Nawet nie mam się komu wygadać...

Maz cie bije?

Ewidentnie Twój mąż ma ze sobą jakiś wielki problem , albo zdrowie mu szwankuje , albo ma kłopoty w pracy o których nie wiesz , albo coś z czym sobie nie radzi i całą frustrację wyładowuje na Tobie. Spróbuj na spokojnie przy nadarzającej się okazji porozmawiać z nim i podpytać co go tak rozdrażnia.

Nie, nigdy nie było takiej sytuacji, żeby podniósł na mnie rękę...

Hahaha i dobrze krowo :D chyba sobie sprawy nie zdajesz jak dla nas facetów śmierdzą te wasze specyfiki do pazurów, won z tym gównem na balkon a najlepiej z domu

Jest mundurowym... codziennie ma do czynienia z patologią...

A czy nie było tak ze najpierw mówił normalnie i nie docieralo.

Sytuacja z lakierem to jedna z wielu. Dwa dni temu zostałam zwyzywana, bo zrobiłam tuńczyka na obiad, którego stwierdził, że nawet nie spróbuje, a zawsze jadł...

Od razu zaczął wyzywać. Tak jak pisałam, wyszłabym, jakby zwrócił się do mnie normalnie.

A ty nie umiesz mu odpysknac? Takie ciele z ciebie?

Dodam że jak ostatnio robiłam fellatio to tez mnie zwyzywal. Nie mam już sił na niego. ..

Widziały gały co brały

A czego ty oczekujesz skoro sama nie masz szacunku do siebie i zgadzasz sie na takie traktowanie

Wlasnie,dlaczego aue zgadzasz zeby po tobie jezdzil?

Takiegosobie mezczyzne wybralas wiec teraz nie marudz

pewnie ma kochanke albo problemy w pracy..zycie

A nie mozesz z nim usiasc i o tym porozmawiac?

O boze zrobilam cos tam i mnie zwyzywal jaka ja jestem biedna bede sie tutaj uzalac moze znajde jakies wspolczucie bo jestem cielakiem bez jezyka w gebie

Myslisz ze studia i stala praca oznacza "bycie na poziomie" buhahahaha na waszym przykladzie widac ze to nic nie oznacza bo jestescie patologia i nizina spoleczna :D

Autorko napisz czy tak trudno wytlumaczyc mezowi zeby cie szanowal? Bo jak nie to wypad?

Rozmowy nic nie dają, przeprasza i po tygodniu znowu wpada w szał z byle powodu... nie odzywam się kilka dni, pomaga, lecz na krótko... mówię, że powinien się leczyć, wpada jeszcze w większy szał... jakbyśmy nie mieli dziecka, już dawno bym odeszała...

dlugo tak nie wytrzymasz.

Problem tkwi w tym że on jest taki bo w pracy mu siada psycha. Moja koleżanka opowiadała mi jak jej mąż do niej mówi popi.erdolona. i o z tego ze jedno i drugie ma studia jak taka patola jest. Tez mundurowy.

Kiedy mnie rżnie w dup. sko jest okey, a po 10 min od seksu potrafi mnie zwyzywać. Pomóżcie co robić? !

Bez terapii nic sie nie zmieni..

albo ma kochanke albo guza w mózgu