co mam zrobić? Isć do psychologa?

mam 18 lat. moj ojciec pije od kad pamietam. Non stop mnie poniza,potrafi uderzyć. Ja przez to czuje się bardzo źle. Nie potrafie zrozumić dlaczego on tak robi i dlaczego sie tak zachowuje. Po nocach cały czas płacze, słucham smutnej muzyki i myśle czy mogę coś z tym zrobić. Kilka razy przeleciała mi przez głowe myśl samobojcza ale starałam się odganiać ją od siebie gdyż moja mama ma dwojke malutkich dzieci i wiem ze ona by sobie sama nie poradzila z ojcem. Najgorsze jest to ze bardzo chcę sie usamodzielnic ale myśle non stop o tym że oni sie beda meczyc z ojcem. I że nie moge opuscic domu dopoki on tam jest bo jak by cos sie stalo to sama bym sie obwiniala za to.Chyba nigdy sie nie uwolnie od tego domu chyba ze dzieci juz beda pelnoletnie. Nie potrafie tego wszystkiego zniesc. Jestem zmeczona psychicznie wyzwiskami od ojca ktorch uzywa caly czas. dodam ze nie ma opcji zeby on poszedl na leczenie . co mam robic ? isc do psychologa ? pomoze to cos ?

nagrywaj go. Kup z allegro za pare złotych kamerkę w długopisie i go nagrywaj. pozniej nagranie do sądu/policji i jestes szczesliwa. nie martw sie ze to twoj ojciec. on tylko włożył i sie spuścił. olej to. jestem z tobą. !

Jak najszybciej idź do psychologa , mamę też umów na wizytę , pomocy potrzebujecie obie.

Kochanie tu nikt Ci nie pomoże. Wejdź na forum portalu "ABC zdrowie" tam uzyskasz wsparcie i pomoc psychologiczną.

własnie to moj ojciec .... niekiedy potrafi nie pic 2 tygodnie i w tym czasie nie jest złym ojcem. ale gdy juz siegnie po alkohol jest do nie zniesienia

mój mąż też nie jest złym mężem kiedy nie pije , ale tych dni jest coraz mniej , powoli stacza się jak każdy alkoholik , zamienia się w bestię kiedy jest niedopity ( dobrze jest kiedy uchla się do nieprzytomności) , zaliczyłam terapię dla współuzależnionych , przeszłam depresję leczoną psychiatrycznie , teraz wzięłam swoje życie we własne ręce - odcinam się z dziećmi od niego , założyłam sprawę o znęcanie , założyłam sprawę rozwodową , teraz czuję że mam wreszcie kontrolę nad swoim życiem :) Tobie życzę tego samego - walcz o siebie , podejmij terapię . Pozdrawiam i jestem z Tobą :)

Pewnie ta rada Cie rozbawi lub ją zbagatelizujesz ale uwierz wiem co piszę i jestemat pewna,że to pomoże Tobie oraz Twojej rodzinie. Pomódl się do np.Matki Boskiej o wyleczenie taty z nałogu.Módl się za niego, powiedz" Jezu Ty się Tym zajmij'' Powodzenia kochana,to jest Twój krzyż ale wierz,że będzie dobrze ,nie trać wiary. Tak jak przy Jezusie na Krzyżu stała Matka Boska tak i teraz jest przy Twoim krzyżu. Nie jesteś sama,prośpimy a będzie Ci dane.