Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi mężowie,partnerzy pomagają???

Polecane posty

Gość gość

Czy wasi mężczyźni pomagają wam przy dzieciach? Np.czy zajmują się nimi w ciągu dnia żebyście miały chwilę wytchnienia? Czy wstają do karmienia w nocy?i czy ogólnie was wspierają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, choć w nocy nie wstawal, ale dla mnie to nie był problem bo syn szybko zaczął przesypiac dłuższe okresy czasu w nocy i tych pobudek było 2, potem 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pomagał. Przez pierwszy miesiąc miał urlop. Wstawał w nocy tak samo jak ja. Karmiłam piersią. Często było tak, że wstawał i przynosił mi dziecko do łóżka. Dużo gotował, robił zakupy. Pomagał w sprzątaniu. Potem jak wrócił do pracy to też. Jak miał wolny dzień to gotował. Zajmował się dzieckiem a ja szłam się porządnie wykąpać. Potem jak już miał mniej więcej pół roku to więcej się z dzieckiem bawił. Nie usypiał prawie nigdy. Może kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecznie to "pomagał"... nie, ja byłam taką zajebistą, wspaniałomyślną żoną i pomagałam mu w opiece, wzięłam co drugą nockę, i połowę czasu który był w domu. Był wdzięczny że ma tyle pomocy z mojej strony. Pomagam mu też ogarniać dom i robić listę na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moj nie pomaga. Moj poczuwa sie do obowiazku, bo nie jest tylko zapladniaczem ale jest ojcem. To są zarowno moje jak i jego dzieci, plodzac je wiedzial, ze bedzie mial obowiazki wobec nich. Tak samo kupując dom wiedzial, ze to nie hotel gdzie przyjdzie wyspac sie, najeść i poogladac TV. Oboje mamy OBOWIAZKI i oboje jestesmy odpowiedzialni za to co stworzyliśmy. Jeszcze tego brakowalo zebym musiala prosic męża o np posprzątanie po obiedzie. Ja gotuje, on sprząta. I to jest u nas naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, ale mi to nie przeszkadza, ja klade spac, ja karmie , ja ustalam wszystko własciwie, jeżeli się obsra to woła mnie, jeżeli w nocy sie odkryje a ja siedze w salonie i zdarzy się , że nie usłysze jej to mąz wychodzi z sypialni i robi takie psyt psyt chodź bo sie przebudziła i trzeba ja nakryc, także ten tego ja lubie byc potrzebna a jezeli on nie ma potrzeby bycia ojcem to jego sprawa , to nim nie bedzie , już widac efekty bo córa u niego na rece nieraz sie nie da wziac a jak mnie widzi to od razu wyciaga do mnie rece a on mi chetnie oddaje i wyrusza do laptopa, kolegów. córka to taki mój najwiekszy skarb , jeżeli przyjdzie taki dzien i jej sie odmieni i tata bedzie lepszy tak ZA NIC POPROSTU to bedzie mi bardzo przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie "pomagają"??? To jest tak samo jego dziecko, jak i moje, i tak samo normalnie się nim zajmuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z poprzedniczkami, dziecko dom to nie kwestia pomagania tylko zasrany obowiazek tak moj mazwywiazuje sie ze swoich obowiazkow bycia ojcem i mezem doskonale , czasem tylko musze mu o tym przypomniec np zostawiajac karteczke na lodowce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×